Powikłania po gastropeksji
: 17 września 2011, 23:37
Witam,
moja suka miała pierwszy skręt w wieku 14 miesięcy. W trakcie operacji wycięto jej śledzionę i na moją prośbę wykonano zabieg gastropeksji. Gastropeksja została wykonana metoda "paska i szlufki". Badaliśmy gastropeksję kilka miesięcy później przy okazji sterylizacji i wszystko okazało się super. Po pierwszym skręcie suka błyskawicznie wróciła do zdrowia i poza niewielkim czasowym refluksem nie bylo problemów.
11 miesięcy później znów wystąpiły niepokojące objawy. Pojechaliśmy do lecznicy i tam suka się poszerzyła. Wykonano zdjęcie RTG, które nie było jednoznaczne (skręt czy rozszerzenie). Wykonano sondowanie i poinformowano mnie, że jeśli żołądek się jednak skręcił i nie wróci do pierwotnego stanu to objawy się ponowią w ciągu 48 godzin. Cieszyłam się wtedy, że nie było operacji bo suka wróci szybciej do siebie. Gdybym wtedy wiedziała, że czeka mnie 3 miesiące koszmaru kazałabym ciąć sukę czym prędzej.
Po 3 miesiącach wielu rozszerzeń i sondowań w końcu suka trafiła na operację. Jej pierwotna gastropeksja się zerwała i operacja ujawniła niewielki skręt żołądka, który powodował te wszystkie problemy. Wykonano koleją gastropeksję również meodą "paska i szlufki" ale tym razem zażebrowo.
Suka długo nie wracała do siebie. Ciągle dostaje całą masę leków i są różne teorie na temat jej stanu. Natomiast poblem polega na tym, że po jedzeniu często się nadal gazuje, często ma głośne przelewania i głośną pracę jelit. Zauwazyłam jednak, że jak położy się na prawym boku to wszystko jest ok, ale jak zaśnie na lewym to w brzuchu ma mały armagedon. Zastanawiam się poważnie nad powikłaniami gastropeksji. Weterynarze luźno potiwerdzają, iż może to być przyczyna tylko każdu boi się już dotykać mojej suki, bo skoro żyje po takich przejściach to w sumie .....
W każdym razie interesuje mnie kwestia powiłań po gastropeksji i diagnostyki albowiem ani na RTG ani na USG nieprawidłowości nie widać.
moja suka miała pierwszy skręt w wieku 14 miesięcy. W trakcie operacji wycięto jej śledzionę i na moją prośbę wykonano zabieg gastropeksji. Gastropeksja została wykonana metoda "paska i szlufki". Badaliśmy gastropeksję kilka miesięcy później przy okazji sterylizacji i wszystko okazało się super. Po pierwszym skręcie suka błyskawicznie wróciła do zdrowia i poza niewielkim czasowym refluksem nie bylo problemów.
11 miesięcy później znów wystąpiły niepokojące objawy. Pojechaliśmy do lecznicy i tam suka się poszerzyła. Wykonano zdjęcie RTG, które nie było jednoznaczne (skręt czy rozszerzenie). Wykonano sondowanie i poinformowano mnie, że jeśli żołądek się jednak skręcił i nie wróci do pierwotnego stanu to objawy się ponowią w ciągu 48 godzin. Cieszyłam się wtedy, że nie było operacji bo suka wróci szybciej do siebie. Gdybym wtedy wiedziała, że czeka mnie 3 miesiące koszmaru kazałabym ciąć sukę czym prędzej.
Po 3 miesiącach wielu rozszerzeń i sondowań w końcu suka trafiła na operację. Jej pierwotna gastropeksja się zerwała i operacja ujawniła niewielki skręt żołądka, który powodował te wszystkie problemy. Wykonano koleją gastropeksję również meodą "paska i szlufki" ale tym razem zażebrowo.
Suka długo nie wracała do siebie. Ciągle dostaje całą masę leków i są różne teorie na temat jej stanu. Natomiast poblem polega na tym, że po jedzeniu często się nadal gazuje, często ma głośne przelewania i głośną pracę jelit. Zauwazyłam jednak, że jak położy się na prawym boku to wszystko jest ok, ale jak zaśnie na lewym to w brzuchu ma mały armagedon. Zastanawiam się poważnie nad powikłaniami gastropeksji. Weterynarze luźno potiwerdzają, iż może to być przyczyna tylko każdu boi się już dotykać mojej suki, bo skoro żyje po takich przejściach to w sumie .....
W każdym razie interesuje mnie kwestia powiłań po gastropeksji i diagnostyki albowiem ani na RTG ani na USG nieprawidłowości nie widać.