Krew w kupie!!!

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

gaga7412
Posty:17
Rejestracja:10 czerwca 2011, 19:41

24 września 2011, 11:18

Wczoraj wieczorem mój yorczek skamlał jakby go coś bolało,dałam mu tramal i przeszło.Poszedł spać ale strasznie przelewało mu się w brzuszku.Rano zrobił luźniejszą kupkę ale w kupie była świeża krew ze śluzem.Czy ktoś wie co mogą oznaczać te objawy?Pozdrawiam
ania05

24 września 2011, 11:23

Myślę żę nie ma na co czekać tylko trzeba gnać do lekarza .Możę to być objaw wielu grożnych chorób tym bardziej że pies piszczał zapewne z bólu .
gaga7412
Posty:17
Rejestracja:10 czerwca 2011, 19:41

24 września 2011, 11:43

Tak rozumiem że szybko do lekarza,ale mój pies jest po zapaleniu mózgu ma niedowład prawej strony,nie umie sam jeść muszę go karmić z ręki trzy razy na dzień,trwa to pół godziny bo karma wypada mu z pyszczka jest w pełni uzależniony ode mnie.Dostaje sedalin co wieczór żeby mógł spać w nocy,bo inaczej kręci się w kółko całą noc.Po tych tabletkach jest dużo lepszy i bardziej kontaktowy.Ale dostaje je tylko na moją prośbę od lekarza żeby miał jeszcze jakiś komfort z życia,ponieważ piesio nadaje się do uśpienia.Lekarz powiedział że on już praktycznie nie żyje,bo co to za życie"on żyje tylko dla pani"to słowa lekarza.Więc dlatego pytam tutaj co mogą oznaczać te objawy,bo kiedy pójdę do lekarza z nim to usłyszę pewnie EUTANAZJA.A ja nie potrafię odebrać mu jego życia robię co w mojej mocy aby czuł się dalej kochany i w miarę szczęśliwy przy nas.
ania05

24 września 2011, 12:28

Rozumiem twoją miłość do psa ale trzeba wyjaśnić to krwawienie bo skazujesz psa na cierpienie a to już jest niewybaczalne ,dla własnego widzi mi się nie możesz bać się wizyty lekarza.....wiem że to bardzo niemiło brzmi ale trzeba robić to co jest dobre dla niego nie dla was .Twoje poświęcenie i tak już jest duże ale w pewnym momencie trzeba powiedzieć stop .I jeszcze jedno to że go kochasz to nie może być jednoznaczne z tym żę podłączysz go pod respirator i będziesz go na siłę ratować .Tak czy inaczej trzeba zdiagnozowac co teraz sie dzieje tym bardziej że coś go boli .
gaga7412
Posty:17
Rejestracja:10 czerwca 2011, 19:41

24 września 2011, 20:48

Masz rację aniu podjęliśmy już decycję z mężem,bo znowu teraz zaczął płakać i dałam mu tramal.Bardzo go kocham ale nie pozwolę mu cierpieć.Ratujemy go już od maja i to już chyba koniec walki.Dziękuję za odpowiedż.
ania05

24 września 2011, 22:31

Bardzo to trudne i nie zrozumie tego tylko ten kto nie kocha zwierząt .Też to przeszłam i wiem ile kosztuje taka decyzja .....ale trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym ...........Współczuje z całego serca . :cry:
gaga7412
Posty:17
Rejestracja:10 czerwca 2011, 19:41

03 października 2011, 12:40

Rinuś już odszedł,zdobyłam się na to w sobotę :cry: kiedy znów płakał,przez ostatnie dwa dni wymiotował nie strawionym jedzonkiem.Dziękuję Ci Aniu za wsparcie i mądre słowo,wzięłam go pod uwagę kiedy podejmowałam tą niesamowicie trudną i ciężką decyzję.Mam nadzieję że jest mu już dobrze i wie jak bardzo go kochaliśmy. :cry: :cry: :cry:
ania05111971
Posty:193
Rejestracja:04 września 2010, 12:34

03 października 2011, 16:11

Wiem jak ci cięzko .I wiem jaka to trudna decyzja bo przeciez zwierzę nie powie że już ma dość .....nie ma słów na to .I nie ma odpowiedzi .Trzymajcie się jakoś .Zrobiliście to co słuszne .
Gość

03 października 2011, 17:23

Gaga

Na pewno jest mu dobrze i wie,jak go kochacie,podjęłaś mądrą decyzję,bo już nic mu nie dolega i jest szczęśliwy
April
Posty:98
Rejestracja:31 marca 2010, 21:52
Lokalizacja:Lubartów

03 października 2011, 18:44

to trudne, owszem. ale trzeba na to spojrzeć z tej strony: On Was kochał, kocha i będzie kochał, teraz patrzy na Was z góry i się opiekuje, ale już nie cierpi i nic go nie boli. kiedyś się z Wami spotka i już nic Was nie rozdzieli, jemu jest dobrze, a gdy Wy się smucicie, to on też jest smutny. Trzeba cieszyć się tym, że miało się możliwość życia z takim przyjacielem. Ja to sobie tak tłumaczyłam po stracie psa. co prawda, nie na początku, ale z czasem zrozumiałam że smutek i tak w niczym nie pomoże.
ania05111971
Posty:193
Rejestracja:04 września 2010, 12:34

03 października 2011, 19:01

Tak trzeba być wdzięcznym losowi że dał nam takiego kochanego psiaka .Niestety tak już jest żę one odchodzą pierwsze od nas .Czas częściowo leczy rany i pozwala zamienić łzy goryczy ze straty na łzę szczęścia ze wspólnie spędzonego czasu .
Piuma
Posty:99
Rejestracja:07 sierpnia 2011, 18:51

03 października 2011, 19:03

Przykro mi ogromnie...jednak to byla dobra decyzja.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 25 gości