Witam,
Wczoraj w nocy doszło do nieprzyjemnego incydentu. Trzy boksery zaatakowały moją terrierkę (mój pies był na smyczy, a boksery luzem) i uszkodziły jej odbyt (byłoby pewnie gorzej gdyby moja sunia nie wyrwała mi smyczy z ręki i nie uciekła do wody, bo miałam prpblem aby te psy odgonić, o właścicielce bokserów - idiotce - nie będę się wyrażać).
Wracajac do tematu, ktorymś z psich zębów naderwany został niewielki kawałek mięśnia odbytu (długi na 1 cm, szeroki na 1-2 mm).
Chirurg nie widział potrzeby zszywania tego, sunia dostała antybiotyk, a ja zalecenie przemywania odbytu rivanolem aby nie wdało się zakażenie. Nabieram do strzykawki trochę rivanolu i psikam/polewam z zewnątrz uszkodzenie. Niestety sunia zaraz to wylizuje i właściwie wylizuje sobie to miejsce przez większość czasu jak nie śpi i nie jest na spacerze.
Lekkie krwawienie z rany ma miejsce tylko po oddaniu stolca, przy czym też aby kupa nie była za twarda daję jej razem z karmą siemie lniane (część zjada reszte lekko kropie olejem z parafiny i dojada do końca). Kupa dzięki temu qpa faktycznie nie jest twarda, a zarazem nie jest też ciekła jak rozwolnienie (nie ma krwi w kupie i innych niepokojacych objawów).
Zastanawiam się po pierwsze czy jest sens polewania rivanolem w tym miejscu w takiej sytuacji i czy wylizywanie miejsca jej za bardzo nie zaszkodzi. Wylizywanie nie jest natrętne, ale częste.
I czy mogę ew. coś jeszcze zrobić, albo czegoś nie robić?
mechaniczne uszkodzenie odbytu
- kamila lakusiowa
- Posty:485
- Rejestracja:18 września 2008, 19:51
- Lokalizacja:Białystok
nałożyć jej kołnież, żeby nie rozlizywała tego.
pilnie załóż kołnierz, dbaj o czystość tego miejsca , regularnie odkażaj, można zastosować miejscowo antybiotych więcej pomogę jak wkleisz zdjęcie.
Oto zdjęcie, niestety nie najlepszej jakości, bo robione telefonem, we wtorek idę do kontroli bo kończy się antybiotyk i zobaczę co powie chirurg. Spróbuję jeszcze zrobić fotkę na dworze, może wyjdzie lepiej niż w domu.
Poza tym jej ten oberwany skrawek najlepiej widać jak robi kupę bo wtedy jakby wychodzi z odbytu, normalnie to można porównać do języczka wystającego z dziurki (czyli odbytu)
https://picasaweb.google.com/1059379677 ... directlink
Sunia liże się już tam mniej, dbam o czystość tego miejsca ciągle polewając rivanolem, widzę, ze i sunia wyraźnie rzadziej to lize, niepokoi mnie jednak fakt, że jak puszcza długiego bąka to wychodzi razem z nim trochę kupy. Nie wiem czy to wina poluzowanych ścianek odbytu czy rzadszej kupy z uwagi na karmienie siemieniem lnianym.
W poniedziałek pójde do weta po kołnierz, póki co zakładam jej majtki cieczkowe i pilnuję aby w domu ich nie ściągała.
Poza tym jej ten oberwany skrawek najlepiej widać jak robi kupę bo wtedy jakby wychodzi z odbytu, normalnie to można porównać do języczka wystającego z dziurki (czyli odbytu)
https://picasaweb.google.com/1059379677 ... directlink
Sunia liże się już tam mniej, dbam o czystość tego miejsca ciągle polewając rivanolem, widzę, ze i sunia wyraźnie rzadziej to lize, niepokoi mnie jednak fakt, że jak puszcza długiego bąka to wychodzi razem z nim trochę kupy. Nie wiem czy to wina poluzowanych ścianek odbytu czy rzadszej kupy z uwagi na karmienie siemieniem lnianym.
W poniedziałek pójde do weta po kołnierz, póki co zakładam jej majtki cieczkowe i pilnuję aby w domu ich nie ściągała.
niewiele widać na tych zdjęciach . odbyt może być minimalnie mniej sprawny ( może się nie domykać, ale powinno to z biegiem czasu wrócić do normy).
na razie trzeba to zostawić i obserwować jeśli bardzo będzie przeszkadzalo to psu to należy to skorygować
Byłam dzisiaj na kontroli w swojej przychodni, choc akurat nie u swojej p. weterynarz. Powiedziano mi, że póki co nie ma nic niepokojacego, rana powoli się goi, wytwarza sie jakas otoczka śluzowa czy coś takiego (5 dni po zdarzeniu), i że 5 dzien to tzw. kumulacja rozwoju choroby, więc to że sunia tam się ciągle liże i zdarza jej się saneczkować (od dzisiaj, a po zrobieniu kupy robi coś jakby chciała wytrzeć sobie tyłek, bo jednak z odbytu ten skrawek momentami wystaje) to właśnie efekt tej kumulacji, po 7-10 dniach objawy te powinny ustąpić (jeśli zdrowienie będzie postępowało). (Niestety kołnierz nie zdaje egzaminu, daje sobie skubana go ściągnąć). Weterynarz jednak powiedział, że skoro lizanie nie jest natarczywe i łatwo ją zainteresowac innym zajęciem, to nie trzeba się upierać przy kołnierzu (majty też ściągała, jak tylko odwróciłam wzrok).
Mam dalej utrzymywac w czystości odbyt i dawać siemię lniane ale zaparzone (wywar), a nie w postaci nasion.
Mam tutaj pytanie, rivanol niestety "farbuje" białą sierść mojego psa, czy jest jakiś preparat zastępczy, który nie będzie miał wpływu na zmianę koloru sierści??
Za dwa tygodnie mamy wystawę i wolałabym aby sierść w okolicach odbytu nie była brązowa. Czy zamiast rivanolu mogę używać np. chusteczek do higieny niemowląt??
Mam dalej utrzymywac w czystości odbyt i dawać siemię lniane ale zaparzone (wywar), a nie w postaci nasion.
Mam tutaj pytanie, rivanol niestety "farbuje" białą sierść mojego psa, czy jest jakiś preparat zastępczy, który nie będzie miał wpływu na zmianę koloru sierści??
Za dwa tygodnie mamy wystawę i wolałabym aby sierść w okolicach odbytu nie była brązowa. Czy zamiast rivanolu mogę używać np. chusteczek do higieny niemowląt??
Manusan - takie różowe mydło chirurgiczne w płynie do odkażania. Myślę, że by się nadawał, jak Bono miał zapalenie prącia, to wetka mu tym przepłukiwała. W Twoim przypadku chodzi o utrzymanie higieny okolicy odbytu psa, więc myślę, że będzie ok. Możesz to skonsultować jeszcze, może dr Jarek się wypowie? Nadaje się też do mycia włosów, ciała, więc jest bezpieczne. Do kupienia w aptece, warto mieć w domu.
- kamila lakusiowa
- Posty:485
- Rejestracja:18 września 2008, 19:51
- Lokalizacja:Białystok
zapytaj w aptece albo zadzwoń do weta. Może coś poradzi?
może być zwykłe mydło szare.
Dodam tylko, że wszystko się ładnie zagoiło bez konieczności szycia, na szczęście żadne zakażenie się nie wdało i nie ma tez już potrzeby zmiękczania kupy. Owszem przy bliskim oglądaniu ten odbyt nie jest taki równy jak był, ale różnica nie rzuca się w oczy, pewnie to jeszcze kwestia czasu jak i tego że sam odbyt w dotyku jest też jakby trochę twardszy, ale tak samo mam na bliźnie na palcu po pogryzieniu rok temu przez innego psa. Powoli się zmniejsza
Cieszymy się z sunią, że znowu może ona sobie szaleć po łączkach za piłeczką, patyczkiem itp. i dziękuję wszystkim za pomoc i rady.
Cieszymy się z sunią, że znowu może ona sobie szaleć po łączkach za piłeczką, patyczkiem itp. i dziękuję wszystkim za pomoc i rady.