szkło

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

April
Posty:98
Rejestracja:31 marca 2010, 21:52
Lokalizacja:Lubartów

15 października 2011, 15:41

dziś miał miejsce pewien incydent. otóż pojechaliśmy na zakupy, zostawiając Zuzę w domu, a po powrocie - istny armagedon. okazuje się, że pies zjadł prawie pół kostki masła (nie wiem skąd je wziął), podarł opakowanie, zjadł trochę zawartości śmietnika, porozrzucał po domu skorupki od jajek, a także to, co martwi mnie najbardziej: zjadł krakersy, które stały w szklanej misce, przy czym ją potłukł. martwię się, że psina mogła się najeść trochę szkła... i nie wiem co z tym zrobić, czekać? obserwować?
Louhans
Posty:349
Rejestracja:31 grudnia 2010, 19:22

15 października 2011, 16:46

Raczej nie powinna. Dawaj jej na wszelki wypadek olej parafinowy przez kilka dni i obserwuj. Jeśli zmieni się jej apetyt, nastrój, nie będzie się wypróżniać, albo będzie siadała czy kładła sie tak aby nie uciskać brzucha - znaczy coś siedzi i dzieje się w środku. Wtedy pewnie konieczny będzie rentgen z kontrastem aby sprawdzić co siedzi i gdzie dokładnie.
Głowa do góry, jestem pewna, że nic jej nie jest. Moja kiedyś stłukła mój ulubiony dzbanek z herbata podczas mojej nieobecności w domu i nie zjadła kawalków porcelany porozrzucanych na podłodze.A z masłem miałam taką sama przygodę :) Dobrze, że je wylizała bo tluszczyk z masełku od razu zrobił wymagany poślizg i jeśli coś połknęła to ułatwi jej przepchanie przez brzuszek.
April
Posty:98
Rejestracja:31 marca 2010, 21:52
Lokalizacja:Lubartów

15 października 2011, 21:09

nom, właśnie z tym masłem to też tak sobie pomyślałam, przynajmniej jeden plus tego, że je zjadła... no cóż, zobaczymy, ale z nią to co chwilę jest problem że zje coś czego nie powinna... ale szkło to już nie przelewki.. ;| mam nadzieję, że będzie tak jak myślisz, i się okaże, że nie najadła się przy okazji szkła... dzięki za odpowiedź:)
Louhans
Posty:349
Rejestracja:31 grudnia 2010, 19:22

15 października 2011, 22:21

wiesz, jeśli masz tego typu problemy z psem kiedy zostaje sam to rozwiązaniem byłby kojec lub klatka, w której będziesz pieska zamykać na czas nieobecności.
Ja to rozwiązanie zastosowałam właśnie po przygodzie z dzbankiem do herbaty. I teraz jestem spokojna, że w domu nic złego się jej nie dzieje jak mnie nie ma :)
A jak jestem w domu to jej pilnuję, zreszta jak jestem to ona tak nie fika, jak podczas mojej nieobecności.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

16 października 2011, 10:09

raczej nie zjadła prawdopodobieństwo jest minimalne. Musicie chować wszystko przed psem jak wychodzicie.
April
Posty:98
Rejestracja:31 marca 2010, 21:52
Lokalizacja:Lubartów

16 października 2011, 18:43

chyba tak właśnie trzeba będzie robić.. myślałam, że już ją oduczyliśmy kategorycznie wchodzenia na stoły/półki po przygodzie z pizzą, a tu jak widać nawet na wysoką szafkę się jakoś dostała.. dziś się zachowuje normalnie, w kupie też nie widać nic niepokojącego, więc mam nadzieję, że będzie ok.
Louhans
Posty:349
Rejestracja:31 grudnia 2010, 19:22

16 października 2011, 22:15

Cieszę, się że Pan Doktor jets podobnego zdania.
Pomyśł jednak nad klatką jeśli to nie był pierwszy raz. W buncie peis będzie wskakiwał gdziekolwiek wyczuje okazję lub możliwość zjezenia czegoś. Psy mają świetny węch. A klatka to naprawde nic złego, a ilu zmartwień będziesz mogła sobie oszczędzić. A jesli wysoko skacze to odradzam kolec - też wyskoczy.
czarno_czerwona
Posty:184
Rejestracja:19 sierpnia 2011, 15:10

17 października 2011, 18:01

ja mam klatke dla mojego psa jak była szczeniakiem to przyzwyczaila się ze wychodzę to ona do klatki, juz rano przed wyjściem w niej czekala. Po pewnym czasie tzn skonczyła 1,5 roku zaczełam ja zostawiać na krotki czas bez blatki a teraz słuzy tylko do spania.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 41 gości