Witam,
Zauważyłam dzisiaj po południu na tylnej łapie mojej parsonki taki łysy placek. Trochę kojarzy mi się on jakby wydepilowano na wosk to miejsce na łapie poniżej stawu kolanowego. Łysa skóra i żadnych innych podrażnień czy znaków. Nie ma łuszczenia, nie wylizuje sobie tego nagminnie, ale trochę liże, nie drapie się bardziej niż zwykle i co więcej - rano tego nie było!!! Pojawiło się jakby w ciągu godziny i ma mniej więcej wielkość 1 cm na 2 cm.
W międzyczasie sunia była na spacerze na łące, ganiała za frisbee i zmiana ta została zauważona właśnie podczas południowego spaceru. Nie widzę aby coś takiego było w innych miejscach, wczoraj była na wystawie i sędzina dokładnie ją oglądała i była zachwycona jakością jej sierści (sierść szorstka). Dzień wcześniej była lekko trymowana i też żadnych zmian na skórze nie było. Kąpię ją wysokiej jakości szamponem dla psów o szorstkiej sierści.
Karmiona jest suchą karma wysokiej jakości, żwacze jako przysmaki i suszoną skórę wołową do żucia, dodatkowo dostaje raz na dwa dni kapsułkę tranu i codziennie szczyptę suszonej pokrzywy. Ma ostatnio lekki katarek.
Jutro idę oczywiście z tym do weterynarza, ale że nie jest to moj stały wet bo jestem poza moim miejscem zamieszkania, więc mam pytanie, pod jakim kątem o to pytać?? Czy to może być grzyb, świerzb, nużeniec czy jeszcze coś innego??? Jakich badań się ew. domagać??
łysy placek na łapie
Przez internet możemy bardzisj zgadywać niż też lekarz , który ją będzie miał szase obejrzeć. Potrzebne przynajmniej zdjęcie. A poza tym co to jest parsonka?
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
to może być wszystko od jakiegoś cholerstwa do mechanicznego wytarcia sierści. Domagać się pobrania zeskrobiny to powinno rozwiać wszystkie wątpliwości. Nie wierzyć na słowo, zwłaszcza jak to nie jest zaufany weterynarz. Mojej suce na oko babka stwierdziła grzybicę. Ja naiwna uwierzyłam i leczyłam psa 3 tygodnie jakimiś świństwami, a było tylko gorzej i gorzej. Babka powołała się na to, że to dlatego że Kori ze schroniska i ona w ogóle nie wie czy przeżyje. Tak mi to zmiażdżyło psychikę, że bez słowa wyszłam i poszłam do innego weterynarza. Zeskrobina, mikroskop, diagnoza. Trwało to 5 minut. Kto wie, może gdyby od razu wykryto nużycę to nie musiałbym jej leczyć do końca życia. Dlatego przestrzegam przed bezgraniczną ufnością.
i przed leczeniem zmian skórnych przez internet
Dobrze, udało mi sie zrobić takie zdjęcie:
https://picasaweb.google.com/1059379677 ... 2645360674
Weterynarz twierdzi, że to najprawdopodobniej otarcie skóry. Zaleciła smarowanie miejscowo Tribioticiem.
Powiedziała, że żadna zmiana chorobowa nie pojawia się w ciągu godziny, czy dnia. Sierść nigdzie indziej nie jest przerzedzona i jest dobrej kondycji.
Zeskrobiny będzie sens robić, jeśli w ciągu następnych 5 dni sunia moja będzie się tym bardziej interesować, czy zmiana będzie się powiększać lub coś będzie się z nią więcej działo.
Panie Jarku, parsonka to skrótowe określenie dla suki rasy parson russell terrier.
https://picasaweb.google.com/1059379677 ... 2645360674
Weterynarz twierdzi, że to najprawdopodobniej otarcie skóry. Zaleciła smarowanie miejscowo Tribioticiem.
Powiedziała, że żadna zmiana chorobowa nie pojawia się w ciągu godziny, czy dnia. Sierść nigdzie indziej nie jest przerzedzona i jest dobrej kondycji.
Zeskrobiny będzie sens robić, jeśli w ciągu następnych 5 dni sunia moja będzie się tym bardziej interesować, czy zmiana będzie się powiększać lub coś będzie się z nią więcej działo.
Panie Jarku, parsonka to skrótowe określenie dla suki rasy parson russell terrier.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Teraz to zeskrobiny będzie sens robic dopiero po odstawieniu masci na przynajmniej 7 dni....
Najpierw robi się zeskrobiny a potem stosuje leki...
Rzeczywiście wet ma rację - takie łyse placki nie pojawiają sie ot tak sobie w ciagu godziny - jedynie te spowodowane urazem mechanicznym
Najpierw robi się zeskrobiny a potem stosuje leki...
Rzeczywiście wet ma rację - takie łyse placki nie pojawiają sie ot tak sobie w ciagu godziny - jedynie te spowodowane urazem mechanicznym
może być to otarcie może być to także zmiana z wylizywania. Co do zeskrobiny isabelle30 ma racje po stosowaniu leku potrzeba 5-7 dni przerwy, ale ja też nie zawsze wykonuje od razu zeskrobiny. To podnosi koszty leczenia a część zmian na podstawie praktyki i doświadczenia udaj sie wyleczyć. Jeśli do 7-14 dni nie leczy się lub postepuje to wykonuję badania szczegółowe.
dziękuję za odpowiedź.
Łysina ta okazała sie być urazem mechanicznym, zwykłe otarcie zapewne w wyniku niefortunnie wykonanego skoku (jedyne wytłumaczenie). Teraz w tym miejscu mamy do czynienia z czerwonym strupem, któremu sunia nie poświęca specjalnej uwagi Maści też już nie stosuję bo ją i tak od razu zlizywała.
Mam tylko nadzieję, że do wiosny się zagoi i zarośnie sierścią ...
Łysina ta okazała sie być urazem mechanicznym, zwykłe otarcie zapewne w wyniku niefortunnie wykonanego skoku (jedyne wytłumaczenie). Teraz w tym miejscu mamy do czynienia z czerwonym strupem, któremu sunia nie poświęca specjalnej uwagi Maści też już nie stosuję bo ją i tak od razu zlizywała.
Mam tylko nadzieję, że do wiosny się zagoi i zarośnie sierścią ...
jeśli tak to na 100 % zarośnie w 2-3 misiące.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 91 gości