Strona 1 z 1
katar
: 10 grudnia 2011, 12:50
autor: Louhans
Może to dziwne, ale moja psina złapała katar. Widać i słychać, że ma problem z oddychaniem przez nos. Nie ma gorączki, nie ma zaczerwionego gardła... Leci jej z nosa i czasami tak głośno wciąga powietrze jakby ... no właśnie jakby próbowała wciągnac powietrze nosem i jej nie szło.
Zazwyczaj kiedy miała katar to towarzyszył jej także ból gardła więc szłyśmy do weta dostawała zastrzyk i było ok.
Z samym katarem to nie wiem co robić...
Profilaktycznie dostaje od 2 miesięcy suszoną pokrzywę do jedzenia i co drugi dzień kapsułkę z tranem z odporność (waży niewiele ponad 7 kg to nie wiem czy wskazane dawać codziennie).
A mimo wszystko katar ją dopadł
I nie wiem czy coś robić czy po prostu wygrzać w ciepełku i ograniczyć spacery w najbliższych dniach???
Re: katar
: 11 grudnia 2011, 17:41
autor: Jarek
trzeba dokładnie ustalić czy to katar czy tzw. Kichanie wsteczne ( poczytaj o tym w archiwach). Katar pies może normalnie przechodziać jak człowiek. Postępowanie proste: witaminy, stymulatory odporności , wapno i wit.C. Jeśli nie przechodzi w ciągu paru dni pilna wizyta u leakzra.
Re: katar
: 11 grudnia 2011, 18:07
autor: Louhans
Poszłyśmy w końcu do weterynarza bo katar już trwał 3 dzień i wcale nie było poprawy, mimo wygrzewania, krótkich spacerów i aplikowania rutinoscorbinu 3x1 tbl. (suka 7-8 kg).
Wet potwierdził moje przypuszczenia, że to zwykły katar (a nie kichanie wsteczne), trochę się zdziwiła, żenie ma przy tym zaczerwionego gardła czy kaszlu, ale nie ma.
Dostałyśmy Immunactiv 1 tbl. dziennie przez 7 dni oraz Sinomarin do nosa. Jeszcze tylko nie wiem czy moja psina da sobie to wstrzyknąć do nosa bo muszę dopiero to kupić w aptece...
Re: katar
: 11 grudnia 2011, 18:11
autor: Jarek
no i super teraz do leczenia.
Re: katar
: 13 grudnia 2011, 18:57
autor: Louhans
no niestety, po pierwszym wstrzyknięciu aerozolu do nosa, nie ma mowy o ponownej próbie. Ucieka, zasłania się, wykręca pysk, a nawet kłapie zębami... Jedyne co pozwala sobie zrobić to przecierać wacikiem namoczonym tym aerozolem.
Katar nie ustępuje, a nos dzisiaj był jeszcze bardziej zatkany niż wczoraj i taki suchy się zrobił, tylko z dziurek wycieka wodnisty katar. Zrobiła się osowiała, jak pobiegnie to zaraz zatyka jej nos i staje w takiej dziwnej pozycji i próbuje wciągając powietrze i to wręcz wygląda jakby się dusiła, ale to efekt po prostu zatkanego nosa.
Apetytu jej nie brakuje na szczęście i je bez problemów.
Jak do jutra nie będzie poprawy to chyba będę musiała znowu iść do weta.
Dostaje ciągle rutinoscorbin, immunactiv oraz codziennie tran.