Proszę o pomoc w następującej sprawie.
Pies - 7 miesięcy, od 3 tygodni ma spuchniętą jedną łapę.
opuchnięcie dotyczy przestrzeni między palcami
od początku wystąpienia opuchlizny chodzi po lekarzach - dzisiaj trafił już do trzeciego z kolei.
Pies nie kuleje, nie wylizuje łapy (chyba, że ma ją czymś posmarowaną np. altacetem), prześwietlenie rtg nie wykazało żadnych urazów, również podczas badania ręcznego nie ma żadnych objawów bólu. Nie ma również żadnych zmian skórnych.
Żaden lekarz nie potrafi podać przyczyny opuchlizny. Padają domysły uczulenia, stanu zapalnego a dzisiaj nawet jeden wysunął przypuszczenie, że to problemy z krążeniem (u szczeniaka!).
Proszę o podpowiedź, w jakim kierunku powinny iść badania, bo już nie wiadomo kogo słuchać. Oczywiście każdy zaczyna kurację a jak ta nie daje rezultatu, to rozkładają ręce. W taki sposób niedługo pies zaliczy wszystkie lecznice w mieście
spuchnieta łapa i nic więcej...???
napisz coś o leczeniu stosowanym do tej pory
przy pierwszej wizycie, zaraz po Nowym Roku badanie manualne - dostał steryd (u nas to standard), maść Altacet - opuchlizna nieco się zmniejszyła - zdjęcie pochodzi z tego okresu, bo normalnie opuchnięcie dotyczy całej stopy
po tygodniu przy drugiej wizycie badanie manualne i zalecenie - przemywanie Manusanem po każdym spacerze, maść Pimafucort, tabletki Opokan przez dwa dni po pół a potem 1/3 tabletki dziennie
po kolejnym tygodniu trzecia wizyta - prześwietlenie rtg - Aescin (tabletki) i Duomox tabletki (dzisiaj mamy zacząć)
po tygodniu przy drugiej wizycie badanie manualne i zalecenie - przemywanie Manusanem po każdym spacerze, maść Pimafucort, tabletki Opokan przez dwa dni po pół a potem 1/3 tabletki dziennie
po kolejnym tygodniu trzecia wizyta - prześwietlenie rtg - Aescin (tabletki) i Duomox tabletki (dzisiaj mamy zacząć)
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
A czy choć raz ktos zapalił lampę, wziął lupę do łapy, pocylił się nad łapą i dokładnie obejrzał? Tak milimetr po milimetrze?
Łapa była wielokrotnie ogladana - nie ma na niej żadnej rany, zadrapania, ukąszenia, zaczerwienienia, wyprysku. Skóra jest tak jak na zdjęciu - jasna, bez żadnych zmian zarówno z wierzchu stopy jak i pod spodem, nic się z niej nie sączy.
Pies od początku ma ograniczony ruch, bo po intensywnym spacerze opuchlizna jest nieco większa.
Lekarze, którzy to widzieli mówią, że pierwszy raz mają do czynienia z takim przypadkiem, stąd trudność w postawieniu diagnozy.
W tej chwili mam tylko jedno pytanie - czy podać ten Duomox (wczoraj przepisany) czy może inny antybiotyk byłby lepszy.
Pies od początku ma ograniczony ruch, bo po intensywnym spacerze opuchlizna jest nieco większa.
Lekarze, którzy to widzieli mówią, że pierwszy raz mają do czynienia z takim przypadkiem, stąd trudność w postawieniu diagnozy.
W tej chwili mam tylko jedno pytanie - czy podać ten Duomox (wczoraj przepisany) czy może inny antybiotyk byłby lepszy.
Duomox to antybiotyk działający dość ogólnie, ale za to rzadko powoduje efekty uboczne. Jeśli przepisał go lekarz, to stosuj się do jego zaleceń. Ja zastanawiałabym się jednak, czy w tym przypadku antybiotyk jest konieczny. U zwierząt, podobnie jak u ludzi, stosowanie antybiotyków na każde schorzenie (w dodatku niezdiagnozowane) nie jest dobre...
Też jestem przeciwniczką stosowania antybiotyków, stąd moje pytanie tutaj - co może być przyczyną...
Ale opuchlizna może też świadczyć o stanie zapalnym - tylko czego, skoro pies nie kuleje, nawet biorąc poprawkę na to, że jest to staffik, czyli osobnik dość odporny na ból.
W każdym bądź razie antybiotyk dostał. Za tydzień, gdy skończy leczenie zobaczymy czy to coś pomoże...
Ale opuchlizna może też świadczyć o stanie zapalnym - tylko czego, skoro pies nie kuleje, nawet biorąc poprawkę na to, że jest to staffik, czyli osobnik dość odporny na ból.
W każdym bądź razie antybiotyk dostał. Za tydzień, gdy skończy leczenie zobaczymy czy to coś pomoże...
Dzisiaj piąty dzień podawania antybiotyku a łapa jak była spuchnięta tak jest na dzisiejszej wizycie kontrolnej lekarz rozłożył ręce bo nadal nie wiadomo co to jest
jak do wtorku nie przejdzie (cały czas ma mieć antybiotyk) to ma mieć robione badanie krwi
a tutaj zdjęcia rtg
jak do wtorku nie przejdzie (cały czas ma mieć antybiotyk) to ma mieć robione badanie krwi
a tutaj zdjęcia rtg
nie ma schorzeń układu oddechowego?
gardło czyste, węzły chłonne w normie, brak kaszlu, kataru czy innych objawów świadczących o jakiejś chorobie
i dalej żadnej reakcji na leczenie? Jeśli tak i trwa tao tak długo pobierałbym wycinek do badania.
tylko z czego? z tkanki? z kości?Jarek pisze:i dalej żadnej reakcji na leczenie? Jeśli tak i trwa tao tak długo pobierałbym wycinek do badania.
wczoraj miał robioną biochemię krwi - oznaczono 20 parametrów - wszystko w normie, nic nie wskazuje na jakikolwiek stan zapalny
antybiotyk cały wybrany, w tej chwili nie ma żadnego leczenia, czekamy na dalszy rozwój wypadków, czyli albo samo przejdzie albo na tyle się pogorszy, że będzie można znaleźć przyczynę, to znaczy - pies zacznie kuleć albo coś innego się pojawi, bo w tej chwili opuchlizna jest taka jak była bez żadnych dodatkowych atrakcji...
biopsje z tkanek czyli skóra z podskórzem i do histopatologa. Czy dalej nieć nie drgnęło?
niestety, nie ma żadnej zmiany ani na lepsze ani na gorsze
w tej chwili pies nie dostaje żadnych leków - czekamy jak to się rozwinie
jako ciekawostkę podam, że lekarz zabrał całą dokumentację psa i przy okazji pobytu w Czechach pokazał ją jakiemuś specjaliście w Pradze. Ów czeski lekarz stwierdził, że mogą być dwie przyczyny takiego stanu, ale nie podzielił się swoją wiedzą z polskim lekarzem, tylko powiedział, że jeśli chcemy, to możemy do niego przyjechać...
trudno mi zrozumieć takie postępowanie - wydawało mi się, że lekarze powinni dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem, zwłaszcza w leczeniu jakichś nietypowych przypadków
w tej chwili pies nie dostaje żadnych leków - czekamy jak to się rozwinie
jako ciekawostkę podam, że lekarz zabrał całą dokumentację psa i przy okazji pobytu w Czechach pokazał ją jakiemuś specjaliście w Pradze. Ów czeski lekarz stwierdził, że mogą być dwie przyczyny takiego stanu, ale nie podzielił się swoją wiedzą z polskim lekarzem, tylko powiedział, że jeśli chcemy, to możemy do niego przyjechać...
trudno mi zrozumieć takie postępowanie - wydawało mi się, że lekarze powinni dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem, zwłaszcza w leczeniu jakichś nietypowych przypadków
no nie jest tak prosto. Lekarze też są wynalazcami i mają swoje teorie, które należą do nich. Nie wszyscy tak łatwo dzielą się swoimi osiągnmięciami, nie każdy też sznuje lata dorobku drugiego człowieka.