Pies się trzęsie.
: 27 stycznia 2012, 20:09
Witam
Od jakiegoś czasu mamy z psem niepokojący problem. W Sylwestra bardzo bał się huków (pomimo że rok i dwa lata temu kompletnie nie było z tym problemu). Kiedy słyszał huk to zaczynał się trząść, cały wieczór był niespokojny i chował się pod łóżko i do łazienki. Niestety jako że ten problem wcześniej u nas nie funkcjonował to nie mieliśmy w domu żadnych środków uspokajających dla niego. Od tamtej pory piesek niemal codziennie dostaje takich "ataków" drgawek, pomimo że nic się nie dzieje to nagle sam z siebie zaczyna się cały trząść. Jest w tym czasie kontaktowy, słyszy nas i reaguje ale nie jest zainteresowany np. zabawą. Po chwili przestaje się trząść ale zaczyna bardzo szybko oddychać, jest niespokojny, przytula się do nas (nagle robi rzeczy których nie robi normalnie np wchodzi nam na ramiona, kładzie się całym ciałem na kolanach itp). Taki atak trwa około godziny, pies na zmianę trzęsie się i przestaje. Nie umiemy połączyć tego z żadnych wydarzeniem (np jakimś odgłosem, przedmiotem, widokiem itp) Dzieje się to niespodziewanie, bez żadnej widocznej dla nas przyczyny. Co więcej powiedzenie psu że np idzie na dwór przerywa drgawki. Przez pierwsze kilka dni działo się to tylko po południu około godziny 16. Poszliśmy z psem do weterynarza który przepisał mu Relanium 2 mg raz lub dwa razy dziennie w zależności od potrzeby (pies 15 kg). Na początku mieliśmy dawać mu to Relanium tylko koło 14 ale jako że dwa razy dostał drgawek o godzinie 11 to dostawał 1 tabletkę koło 10 i jedną koło 15. Przez kilka dni nic się nie działo - żadnego ataku, ogólnie przez 10 dni stosowania relanium atak zdarzył się tylko 2 lub 3 razy. Po odstawieniu leku (3 dni temu) objawy powróciły i nasiliły się - pies codziennie koło godziny 19-20 zaczyna się trząść a następnie hiperwentylować. Dziś weterynarz zalecił nam KalmAid 7,5 ml dziennie w trzech dawkach po 2,5 ml przez miesiąc. Piesek dostał dzisiaj pierwsze 7,5 ml, atak miał przed chwilą ale lekarz mówił nam że aby KalmAid pomógł trzeba go brać conajmniej kilka dni.
No i tu moje pytanie - czy miał pan doktor kiedyś doczynienia z czymś takim? Co to może być? Weterynarz do którego chodzi mówi że skoro pies jest kontaktowy a atak przechodzi w momencie np. wyjścia na dwór to potwierdzałoby to reakcję stresową, ale powiedział też że może to być bardzo łagodna postać padaczki (choć jest to mało prawdopodobne).
Co mamy robić? Serce mi się łamie jak widzę mojego psa który trzęsie się tak że nie umie usiedzieć ani wyleżeć..
Od jakiegoś czasu mamy z psem niepokojący problem. W Sylwestra bardzo bał się huków (pomimo że rok i dwa lata temu kompletnie nie było z tym problemu). Kiedy słyszał huk to zaczynał się trząść, cały wieczór był niespokojny i chował się pod łóżko i do łazienki. Niestety jako że ten problem wcześniej u nas nie funkcjonował to nie mieliśmy w domu żadnych środków uspokajających dla niego. Od tamtej pory piesek niemal codziennie dostaje takich "ataków" drgawek, pomimo że nic się nie dzieje to nagle sam z siebie zaczyna się cały trząść. Jest w tym czasie kontaktowy, słyszy nas i reaguje ale nie jest zainteresowany np. zabawą. Po chwili przestaje się trząść ale zaczyna bardzo szybko oddychać, jest niespokojny, przytula się do nas (nagle robi rzeczy których nie robi normalnie np wchodzi nam na ramiona, kładzie się całym ciałem na kolanach itp). Taki atak trwa około godziny, pies na zmianę trzęsie się i przestaje. Nie umiemy połączyć tego z żadnych wydarzeniem (np jakimś odgłosem, przedmiotem, widokiem itp) Dzieje się to niespodziewanie, bez żadnej widocznej dla nas przyczyny. Co więcej powiedzenie psu że np idzie na dwór przerywa drgawki. Przez pierwsze kilka dni działo się to tylko po południu około godziny 16. Poszliśmy z psem do weterynarza który przepisał mu Relanium 2 mg raz lub dwa razy dziennie w zależności od potrzeby (pies 15 kg). Na początku mieliśmy dawać mu to Relanium tylko koło 14 ale jako że dwa razy dostał drgawek o godzinie 11 to dostawał 1 tabletkę koło 10 i jedną koło 15. Przez kilka dni nic się nie działo - żadnego ataku, ogólnie przez 10 dni stosowania relanium atak zdarzył się tylko 2 lub 3 razy. Po odstawieniu leku (3 dni temu) objawy powróciły i nasiliły się - pies codziennie koło godziny 19-20 zaczyna się trząść a następnie hiperwentylować. Dziś weterynarz zalecił nam KalmAid 7,5 ml dziennie w trzech dawkach po 2,5 ml przez miesiąc. Piesek dostał dzisiaj pierwsze 7,5 ml, atak miał przed chwilą ale lekarz mówił nam że aby KalmAid pomógł trzeba go brać conajmniej kilka dni.
No i tu moje pytanie - czy miał pan doktor kiedyś doczynienia z czymś takim? Co to może być? Weterynarz do którego chodzi mówi że skoro pies jest kontaktowy a atak przechodzi w momencie np. wyjścia na dwór to potwierdzałoby to reakcję stresową, ale powiedział też że może to być bardzo łagodna postać padaczki (choć jest to mało prawdopodobne).
Co mamy robić? Serce mi się łamie jak widzę mojego psa który trzęsie się tak że nie umie usiedzieć ani wyleżeć..