Strona 1 z 1
Połknieta piłka
: 09 lutego 2012, 08:59
autor: miki1979
Około miesiąca temu moja 10-cio miesięczna sunia zjadła na spacerze jakiś przedmiot - jak się niedawno okazało była to plastikowa piłka.
Ponieważ przez prawie miesiąc nie było żadnych oznak, że zjadła coś niestrawnego nie robiłem z tego problemu - stwierdziłem, że może mi się wydawało i wcale nie zjadła tego przedmiotu (było już ciemnawo a pies nie dawał do siebie podejść i uciekał ze swoją zdobyczą) lub też, że po prostu go strawiła do tego stopnia, że był niewidoczny w odchodach.
Niestety jakiś tydzień temu - prawie po miesiącu od owego zdarzenia - w odchodach pojawił się kawałek plastiku (wielkości powiedzmy 2 cm na 2 cm). Trochę się zaniepokoiłem, ale ponieważ piesek nie miał żadnych niepokojących objawów zbagatelizowałem sprawę.
Jednak od tego momentu co 2 dzień suczka wymiotuje - (przed posiłkiem czyli wtedy jak ma pustawy żołądek) - jeden raz i potem spokój na 2 dni (przynajmniej tak było do tej pory).
W jednej z takich wymiocin znalazłem kolejne 2 kawałki twardawego, półkolistego plastiku z wypustkami o podobnych do poprzedniego wymiarach.
Wczoraj znów wymiotowała - niestety bez plastikowych dodatków - ale oznacza to chyba, że ma jeszcze w żołądku coś co ją drażni. Innych niepokojących objawów nie ma - sunia jest żywa, załatwia się normalnie i nie ma biegunek.
Oczywiście byliśmy u wet, ale pani doktor stwierdziła, że póki co nie ma co pieska męczyć prześwietleniem tylko nakazała podać 0,5 kg kapusty kiszonej oraz 10 ml oleju parafinowego.
Wczoraj tak uczyniliśmy, ale narazie oprócz kapuścianej kupy dziś rano nic nowego się nie wydarzyło.
Dziś mam zamiar dać kolejne 0,5 kg kapuchy i wszystkie posiłki podlewać parafiną.
I tutaj kilka pytań do znawców tematu - czy zalecone "leczenie" jest prawidłowe? Co jeszcze można zrobić? Czy mam już się martwić i zrobić RTG czy zgodnie z zaleceniem pani weterynarz zachować spokój i obserwować ?
Jak długo mogę podawać tą kapustę i olej parafinowy ? Ten olej 3 razy dziennie po 10 ml czy jakoś inaczej to dawkować - może raz dziennie a więcej?
Z góry dziękuję za pomoc.
Re: Połknieta piłka
: 09 lutego 2012, 11:30
autor: Louhans
Nic nie wiem na temat kiszonej kapusty jako recepty na wydalenie ciała obcego z żołądka, ale wiem, że jak pies mojej znajomej połknął piłkę i po kilku tygodniahc wystąpiły podobne objawy: wymioty, ale kupa też była, ino mniejsza trochę i też żadnych oznak osowialości nie było, przynajmniej nie od razu. Za to jak wet w końcu zdecydował sie psa otworzyc i wyjąć tą piłkę, wypłukali jelita, to niestety ale pies miał zbyt osłabiony organizm i mimo operacji - nie przeżył.
Ja po tej historii pewnie jestem przewrażliwiona, ale robiłabym rtg z kontrastem, a nie pakowała przez kilka dni kapustę w psa.
Re: Połknieta piłka
: 10 lutego 2012, 10:43
autor: Gość
Człowieku,napiszę ostro-na co jeszcze czekasz ? na śmierć psa ? Po pierwszych wymiotach powinieneś być juz w klinice weterynaryjnej
Re: Połknieta piłka
: 10 lutego 2012, 10:45
autor: Gość
za długo to trwa,dziwne,ze wet polecił taką metodę na problem który trwa już jakiś czas,rób tak dalej,a konsekwencje będą powazniejsze o ile nie tragiczne
Re: Połknieta piłka
: 10 lutego 2012, 11:57
autor: miki1979
Szanowny Gościu - jak się zalogujesz to możemy popolemizować. Z tym, że jest jeszcze jeden warunek - naucz się jeszcze czytać.
Pisząc tego posta liczyłem się, że oprócz sensownych rad posypie się także lawina krytyki - choć szczerze mówiąc liczyłem, że będzie ona nieco bardziej konstruktywna, ale cóż - niektórzy piszą tylko po to aby coś napisać...
W poprzednim poście napisałem wyraźnie, że konsultowane to było z wetem (a jeśli idzie o ścisłość to z dwoma).
Pies załatwia się normalnie, normalnie też funkcjonuje, nie ma żadnych bolesności - jedyny objaw to 3 krotne wymioty w ciągu tygodnia. Gdyby nie to, że jest pilnowana 24 godziny na dobę to pewnie bym nawet nie zauważył, że wymiotowała bo by wszystko zjadła spowrotem.
Po konsultacjach z weterynarzami doszedłem do wniosku, że skoro ten plastik był tam przez miesiąc to jest spore prawdopodobieństwo, że bez uszczerbku na zdrowiu może tam poleżeć jeszcze kilka dni. Nie sztuką jest od razu ciąć psa - trzeba najpierw spróbować innych sposobów.
Póki co od 3 dni jest spokój więc mam cichą nadzieję, że już się wszystkiego pozbyła.
PS
Nadal liczę na sugestie ludzi, którzy stosowali kapustę kiszoną czy tam olej parafinowy u swoich psów a z wcześniejszych tematów wiem, że tacy są na tym forum.
Re: Połknieta piłka
: 10 lutego 2012, 12:43
autor: Louhans
Olej parafinowy stosuje się w celu wytowrzenia poślizgu w calym przewodzie pokarmowym, aby ulatwić wyjście i przejście zjedzonego ciała obcego. Z tego co ja wiem, ma to sens jeśli zaaplikuje się go w dniu zjedzenia ciała obcego i 2-3 dni następujace. Zazwyczaj ciało obce wychodzi do 3 doby od zjedzenia.
Nic nie wiem na temat stosowania parafiny miesiąc po połknięciu ciała obcego.
Ja stosowałam parafinę jak moja sunia połknęła sznurek czy kawałek gumy, wszystko wylazło z kupą 2-3 dni po zjedzeniu. Parafina także rozrzedza kupę i można ją stosować w przypadku problemów z defekacją aby ją ułatwić np. w przypadku urazów odbytu.
Re: Połknieta piłka
: 10 lutego 2012, 13:45
autor: miki1979
Dzięki Louhans - podobne info otrzymałem od jednego z wetów - dodatkowo parafina ta miała powlec przewód pokarmowy cienką błoną chroniącą go przed uszkodzeniami, ale to już chyba lekko przesadzona teoria.
Kapusta kiszona miała zadziałać jak jedzona przez psa trawa - miała opleść ciało obce i podrażnić żołądek na tyle aby aby wyjść razem z ciałem obcym z jednej bądź drugiej strony.
Póki co - przez 2 dni - kuracja niestety żadnych efektów nie przyniosła (poza kapuścianymi kupalami) więc albo nic już tam nie ma, albo jest na tyle duże, że siedzi w żołądku i nie chce iść dalej. Jeśli pojawią się kolejne wymioty to oczywiście lecimy na RTG z kontrastem.
Re: Połknieta piłka
: 10 lutego 2012, 14:51
autor: ramzes123
Nie chcę mieć pesymistycznych prognoz, ale gdy mój pies połknął zabawkę nie czekałam tak długo, bo kosekwencje tego mogą być tragiczne. Krótko po zdarzeniu pojawiły się wymioty, zostało wykonane USG, które pokazało w żołądku ciało obce i - bez otwierania psa sie nie obeszło. Tak więc nie czekaj, bo może być za późno na cokolwiek.
Re: Połknieta piłka
: 10 lutego 2012, 17:07
autor: ania05
Szczeniak mojej koleżanki -york -pożarł taką kolorową pinezkę do tablicy korkowej ,wet kazał napaść delikwenta kiszoną kapustą .Obyło się bez operacji .Mój pies natomiast pożarł kawał folii z absorbentem z tacki na której kupuję się mięso -wet kazał dawać parafinę przez kilka dni .Obyło się bez roztwierania :)Myślę że jest to sprawa osobnicza i łut szczęścia .Niekiedy operacji udaje się uniknąć stosując kapustę i parafinę .Niekiedy nie -nie ma na to złotego środka .
Re: Połknieta piłka
: 10 lutego 2012, 18:06
autor: SleepingSun
moim zdaniem zdecydowanie za długo to trwa. Ta piłka cały czas siedzi w przewodzie pokarmowy i nie wiadomo co się tam dzieje.
Re: Połknieta piłka
: 12 lutego 2012, 12:45
autor: Jarek
co ja zrobiłbym z takim psem : wykonał rtg kontrastowe przewodu pokarmowego. Jeśli nie będzie niebezpiecznych zmian stosowałbym zalecone leczenie. Jeśli pojawią się jakoekolwiek zmiany nie czakłbym. Można doprowadzić do ciężkich schorzeń jelit aż do perforacji a wtedy to ciężko liczyć na sukces leczenia. Miałem taki przypadek. Ziwerzę było leczone kilka miesięcy po połknięciu ciała obcego. Niestety miał perforację żołądka ( dzira wielkości palca) , ciężkie zapalenie otrzewnej. Mimo operacji nieprzeżył.
Re: Połknieta piłka
: 12 lutego 2012, 13:14
autor: miki1979
Wczoraj byliśmy u kolejnego weta (wcześniej nie mieliśmy z nim żadnego kontaktu a wybraliśmy się do niego z faktu iż u niego postanowiliśmy sterylizować suńkę w marcowej akcji) i co usłyszeliśmy ? Nic nowego - obserwować i nie robić nic jeśli nie nastąpi pogorszenie stanu psa .... Hmmm wygląda na to, że żaden z odwiedzonych przez nasz weterynarzy (już 3 z kolei) nie chce zarobić łatwej kasy za zrobienie prześwietlenia. Ciągle słyszymy tylko "możemy zrobić, ale i tak pewnie nic nie będzie widać więc szkoda męczyć psa i państwa pieniędzy ..."
Ten przynajmniej obiecał, że wymaca żołądek jak będzie miał psa rozciętego do sterylizacji na koniec marca.
Mam nadzieję, że do tego czasu stan psa nie ulegnie zmianie. Póki co nic się nie dzieje, piesek żywy, je i załatwia się normalnie, nie ma żadnych bolesności itp - od wtorku też nie było żadnych wymiotów...
Re: Połknieta piłka
: 12 lutego 2012, 14:27
autor: Gość
Dobrych i z powołania weterynarzy jest bardzo mało . Sama tego doświadczyłam !!!!