Rozwalona łapa

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

22 kwietnia 2012, 19:09

No to dołaczamy do grona pokaleczonych. Wczoraj w leśnym bajorku Brutus rozwalił łapę. Ma przecięty opuszek na 1.5cm głebokości. Wczoraj już było za późno, dziś rano u pani wet okazało się ze to jest do szycia ale niestety podchodzi ropą. Wyczyszczone, odkażone, zaklejone balsamem szostakowskiego i zrobiona ładna laleczka.Oraz pokłuta dupa. Jutro się okaże co dalej. Nie wykluczone że trzeba będzie wycinać ranę, i szyć. Generalnie emeryckie spacerki sanitarne jakieś dwa tygodnie. Nie licząc 70 złotych wydanych dziś u weta, buty kolejne 40. I cierpienie psa.
Ja nie wiem co za bydlę tłucze butelki i wrzuca do wody....
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

22 kwietnia 2012, 21:01

U nas w parku zimą plony zbierało potłuczone szkło ukryte pod śniegiem. Nieźle biedak sobie rozciął łapkę... poczochraj go ode mnie i powiedz do uszka słowa otuchy.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

22 kwietnia 2012, 21:25

Czochram czochram. Biedak dostał steryd przeciwzapalnie i zaczyna wpadać w depresję. Nikt nie wie dlaczego dlaczego sterydy tak działają. Nie dość że kukiełka na nodze, to jeszcze kupka psiego nieszczęścia w kąciku....Wyobrażasz sobie goldena w wersji mocno nieszczęśliwej? Na kolację dostanie jako pociechę łososia na surowo.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

22 kwietnia 2012, 23:02

z mojego doświadczenia ze sterydami to jest całkiem odwrotnie - organizm nie musi przejmować się infekcjami i dostaje kopa. W sumie to nie rozumiem tego... Sterydy działają immunosupresyjnie, a chyba chodzi o to żeby organizm walczył z infekcją?
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

23 kwietnia 2012, 08:23

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 14:22 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

23 kwietnia 2012, 08:46

A tak, kiedyś Tarzan nadwyrężył łapkę. Wszyscy nad nim skakali i tańcowali, a ból łapy nie przechodził. Dopiero jak mu się łapy pomyliły odkryłam, że udaję! Dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze zaczynały się bóle przy szkoleniu, skakaniu przez przeszkody itp a przechodził jak do suki miał lecieć. Uważaj na rozpieszczanie i użalanie się nad nim, jeszcze to wykorzysta ;)
Niestety ja też zauważyłam u Sheny niepokojące objawy z dziąsłami... teraz my do weta idziemy.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

23 kwietnia 2012, 20:36

Łapa ładnie się goi. Nie trzeba nic wycinać ani szyć. Za dwa tygodnie będzie jak nowa. Dziś ledwo wróciłam od weta. Zjadłąm obiad, pomiziałam psa za uszami i....wróciłąm do weta. Mamy hot spota. I wygolony cały policzek. Hip hip hurra! :cry:
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

19 maja 2012, 22:47

Teraz na nas kolej przyszła... Neya rozwaliła opuszkę. Nie wiem nawet kiedy, bo nawet jej to zbytnio nie obeszło. Nie wygląda to groźnie ani makabrycznie. Opuszka jest nacięta poziomo, jakby poszło dalej to by jej odcięło kawałeczek. Zrobiłam prowizorkę tzn oczyściłam, założyłam plaster i starą skarpetkę syna. Mam wrażenie że bardziej jej przeszkadza skarpetka niż rana. Musi poczekać do poniedziałku niestety.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

19 maja 2012, 23:01

U nas już nie ma śladu.
Też Brutek się nie przejmował, nie bolało i to mnie zmyliło. Goiło się dwa tygodnie....
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

19 maja 2012, 23:23

Głęboka to rana nie jest, ale... zobaczymy w poniedziałek co wet powie.
Tak się zastanawiam kiedy to sobie zrobiła i chyba już wiem. Strzelili (juwenalia u nas) i Shena zaczęła panikować, a że mnie dzisiaj kręgosłup razem w współpracy z kolanem dawał we znaki usiadłam na ławce. Wtedy Neya się wkurzyła, że siedzimy i zaczęła kopać, zanim ją odgoniłam musiała się skaleczyć.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

21 maja 2012, 12:04

Więc łapy nie da się zszyć, bo nawet jakby się udało to przy chodzeniu rozwali szwy. Dostała antybiotyk, mam to przemywać i ma chodzić w skarpetce. W środę na kontrole. Niestety musi to obumrzeć i musi odrosnąć nowa opuszka, potrwa to wszystko.
Neya zasługuje na pochwałę, bo nie wyrywała się ani nie warczała na p. doktor. Ogólnie świetnie zniosła wizytę. Ma dobry dzień i zaszczyciła nas swoją łaskawością ;)
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

21 maja 2012, 14:28

nie zszywa się ran, które są kilka dni przechodzone ;)
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

21 maja 2012, 14:37

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 14:22 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

21 maja 2012, 15:08

Ciekawe ile to będzie odrastać. I tak by tego nie zszyli nawet jakby trafiła na nocy dyżur gdzie indziej. Łapkę ma trochę ciepłą.
Ech jak nie ja coś sobie zrobię czy coś mi dolega to pies... mamy pecha.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 73 gości