Strona 1 z 1
Rozwalona łapa
: 22 kwietnia 2012, 19:09
autor: isabelle30
No to dołaczamy do grona pokaleczonych. Wczoraj w leśnym bajorku Brutus rozwalił łapę. Ma przecięty opuszek na 1.5cm głebokości. Wczoraj już było za późno, dziś rano u pani wet okazało się ze to jest do szycia ale niestety podchodzi ropą. Wyczyszczone, odkażone, zaklejone balsamem szostakowskiego i zrobiona ładna laleczka.Oraz pokłuta dupa. Jutro się okaże co dalej. Nie wykluczone że trzeba będzie wycinać ranę, i szyć. Generalnie emeryckie spacerki sanitarne jakieś dwa tygodnie. Nie licząc 70 złotych wydanych dziś u weta, buty kolejne 40. I cierpienie psa.
Ja nie wiem co za bydlę tłucze butelki i wrzuca do wody....
Re: Rozwalona łapa
: 22 kwietnia 2012, 21:01
autor: Seiti
U nas w parku zimą plony zbierało potłuczone szkło ukryte pod śniegiem. Nieźle biedak sobie rozciął łapkę... poczochraj go ode mnie i powiedz do uszka słowa otuchy.
Re: Rozwalona łapa
: 22 kwietnia 2012, 21:25
autor: isabelle30
Czochram czochram. Biedak dostał steryd przeciwzapalnie i zaczyna wpadać w depresję. Nikt nie wie dlaczego dlaczego sterydy tak działają. Nie dość że kukiełka na nodze, to jeszcze kupka psiego nieszczęścia w kąciku....Wyobrażasz sobie goldena w wersji mocno nieszczęśliwej? Na kolację dostanie jako pociechę łososia na surowo.
Re: Rozwalona łapa
: 22 kwietnia 2012, 23:02
autor: SleepingSun
z mojego doświadczenia ze sterydami to jest całkiem odwrotnie - organizm nie musi przejmować się infekcjami i dostaje kopa. W sumie to nie rozumiem tego... Sterydy działają immunosupresyjnie, a chyba chodzi o to żeby organizm walczył z infekcją?
Re: Rozwalona łapa
: 23 kwietnia 2012, 08:23
autor: Dardamell
.
Re: Rozwalona łapa
: 23 kwietnia 2012, 08:46
autor: Seiti
A tak, kiedyś Tarzan nadwyrężył łapkę. Wszyscy nad nim skakali i tańcowali, a ból łapy nie przechodził. Dopiero jak mu się łapy pomyliły odkryłam, że udaję! Dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze zaczynały się bóle przy szkoleniu, skakaniu przez przeszkody itp a przechodził jak do suki miał lecieć. Uważaj na rozpieszczanie i użalanie się nad nim, jeszcze to wykorzysta
Niestety ja też zauważyłam u Sheny niepokojące objawy z dziąsłami... teraz my do weta idziemy.
Re: Rozwalona łapa
: 23 kwietnia 2012, 20:36
autor: isabelle30
Łapa ładnie się goi. Nie trzeba nic wycinać ani szyć. Za dwa tygodnie będzie jak nowa. Dziś ledwo wróciłam od weta. Zjadłąm obiad, pomiziałam psa za uszami i....wróciłąm do weta. Mamy hot spota. I wygolony cały policzek. Hip hip hurra!
Re: Rozwalona łapa
: 19 maja 2012, 22:47
autor: Seiti
Teraz na nas kolej przyszła... Neya rozwaliła opuszkę. Nie wiem nawet kiedy, bo nawet jej to zbytnio nie obeszło. Nie wygląda to groźnie ani makabrycznie. Opuszka jest nacięta poziomo, jakby poszło dalej to by jej odcięło kawałeczek. Zrobiłam prowizorkę tzn oczyściłam, założyłam plaster i starą skarpetkę syna. Mam wrażenie że bardziej jej przeszkadza skarpetka niż rana. Musi poczekać do poniedziałku niestety.
Re: Rozwalona łapa
: 19 maja 2012, 23:01
autor: isabelle30
U nas już nie ma śladu.
Też Brutek się nie przejmował, nie bolało i to mnie zmyliło. Goiło się dwa tygodnie....
Re: Rozwalona łapa
: 19 maja 2012, 23:23
autor: Seiti
Głęboka to rana nie jest, ale... zobaczymy w poniedziałek co wet powie.
Tak się zastanawiam kiedy to sobie zrobiła i chyba już wiem. Strzelili (juwenalia u nas) i Shena zaczęła panikować, a że mnie dzisiaj kręgosłup razem w współpracy z kolanem dawał we znaki usiadłam na ławce. Wtedy Neya się wkurzyła, że siedzimy i zaczęła kopać, zanim ją odgoniłam musiała się skaleczyć.
Re: Rozwalona łapa
: 21 maja 2012, 12:04
autor: Seiti
Więc łapy nie da się zszyć, bo nawet jakby się udało to przy chodzeniu rozwali szwy. Dostała antybiotyk, mam to przemywać i ma chodzić w skarpetce. W środę na kontrole. Niestety musi to obumrzeć i musi odrosnąć nowa opuszka, potrwa to wszystko.
Neya zasługuje na pochwałę, bo nie wyrywała się ani nie warczała na p. doktor. Ogólnie świetnie zniosła wizytę. Ma dobry dzień i zaszczyciła nas swoją łaskawością
Re: Rozwalona łapa
: 21 maja 2012, 14:28
autor: SleepingSun
nie zszywa się ran, które są kilka dni przechodzone
Re: Rozwalona łapa
: 21 maja 2012, 14:37
autor: Dardamell
.
Re: Rozwalona łapa
: 21 maja 2012, 15:08
autor: Seiti
Ciekawe ile to będzie odrastać. I tak by tego nie zszyli nawet jakby trafiła na nocy dyżur gdzie indziej. Łapkę ma trochę ciepłą.
Ech jak nie ja coś sobie zrobię czy coś mi dolega to pies... mamy pecha.