Zapalenia pochwy czy ropomacicze? Proszę o pomoc!
Do weta mogę jechać dopiero wieczorem a do tej pory chyba zwariuję. Suczka to york, ma 4 lata, ostatnia cieczka zakończyła się na początku marca. Dziś w nocy pies był niespokojny, ciągle jeździło jej w brzuszku, rano raz wymiotowała śliną i lizała drogi rodne, po wymiotowaniu pies się uspokoił burczenie ustało, ale zauważyłam wyciek z pochwy, przezroczysty raczej wodnity, bezwonny. Z tego co czytam bardziej wskazuje to na zapalenie pochwy niż ropomacicze, którego bardzo się boję Czy ktoś może miał podobną sytuację? Jak to się leczy? W przypadku ropomacicza konieczna będzie operacja, której naprawdę bardzo się boję ze względu na narkozę. Psinka jest bardzo delikatna, każde szczepienie bardzo odchorowuje więc ta narkoza i ewentualny zabieg mnie przerażają ;(
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Jeżeli to ropomacicze to każda godzina tylko pogarsza drastycznie stan pieska, nie czekałabym do wieczora
Jestem po konsultacji telefonicznej z lekarzem, wizyta umówiona na 18. Dodatkowe informacje o jakie prosił lekarz w wywiadzie trochę mnie uspokajają, że to nie najgorsze, ale to okaże się wieczorem na wizycie. Suka prawdopodobnie ma ciążę urojoną, co zazwyczaj jej się zdarza po cieczce, od kilku dni mości sobie posłanie, momentami jest marudna, no i znosi zabawki, rzekome dzieci. Apetyt zmienny, pragnienie w normie, bez zmian, oddawanie moczu bez zmian, wydzieliny jest bardzo malutko, na tyle, że tylko raz gdy spała mogłam ją zobaczyć. W ubiegłym roku w trakcie takiej właśnie urojonej ciąży psinka prawie przez tydzień była na diecie bo wymiotowała, a wszystko przez hormony ;(
Mojej normalnie mleczko z sutków leci. Nie wiem jak przy poprzednich ciążach urojonych, czy też miała taką wydzielinę bo wtedy tak na to uwagi nie zwracałam, ale odkąd rok temu odszedł mój inny pies, po długotrwałej, ciężkiej chorobie to jestem wręcz przewrażliwiona i wszystko co nowe w zachowaniu i wyglądzie mnie niepokoi ;( Wieczorkiem wizyta więc wszystko się okaże...
Jak moja młodsza dostała krwawienia po cieczce (po tyg) z przerażeniem poleciałam do weta, na szczęście okazało się to ponowną cieczką. Nasza p. doktor pytała się czy pije normalnie, czy latają za nią psy, chciałam usg... ale usłyszałam, że we wczesnym stadium wykrycie jest prawie niemożliwe, ale też sterylka we wczesnym stadium jest możliwa. Neya jest teraz wysterylizowana a ja nie muszę się martwić o cieczki czy ciąże urojone, ropomacicze (prawdopodobieństwo wystąpienia ropomacicza wzrasta przy zaburzeniach hormonalnych- to była informacja dzięki której podjęłam decyzję). Młoda ma się świetnie, nawet przytyła 1kg (mogłaby jeszcze jeden)
Więc może zaryzykuj i sunie wysterylizuj?
Więc może zaryzykuj i sunie wysterylizuj?
Lekarz nic niepokojącego nie wykrył, wszystko w normie ale kazał obserwować psiaka i jego narządy rodne, w razie niepokojących wycieków gnać do lekarza. Jutro wizyta kontrolna. Sunia zachowuje się normalnie, poza tym, że trochę płaczliwa jest, zwłaszcza jak się za kimś stęskni, mleczko w sutkach jest, pije i je normalnie, wycieków nowych nie zaobserwowałam, tylko ten jeden raz, aczkolwiek suńka często się "tam" liże. Także już spokojniejsza obserwuję psinkę i oby ten stan jej szybko minął.
takie wycieki i objawy towarzyszą ciąży urojonej.