witam wszystkich dotychaczas byłem stałym czytelnikiem, a dziś chciałem podzielić się swoim problemem.
Szczególnie zależy mi na opini Pana Jarka którego wiedza na temat chirurgi jest bardzo imponująca.
Otóż mam Jack Russell Terrier (2 lata) i ma problem z rzepką w prawy i lewym kolanie. W prawym był to 3 stopień więc w lutym zdecydowałem się na operację. Operacja polegała na pogłębieniu rzepki, ale nie przyniosła oczekiwanego rezultatu. Dwa tygodnie temu piesek miał kolejną operację tym razem przeniesienia guzowatości większej kości piszczelowej i namarszczenia torebki stawowej. Według opini lekarza zapomniano o tym przy 1 operacji. Zdjęcia przed 2 operacją nie wykazywały żadnych objawów. Jedynie co krok było widać przeskok.
Po 2 operacji i ściągnięciu szwów 4 dni temu miałem nadzieję, że już wszystko będzie w porządku, ale piesek idąc wyraźnie kuleje i przeskok nadal jest odczuwalny tylko jakby trochę mniejszy. Jak próbuje przyspieszczyć po domu to oczywiście ją "oszczędza" w powietrzu.
Jestem przerażony i załamany, że cały ten trud i cierpienie nie wniosło nic nie dało. Na 3 operację już się nie zdecyduję.
pozdrawiam
born4july
Nawykowe wypadanie rzepki
z rzepkami to rzeczywiście jest problem. Jest kilka typów opercji i dobiera się je do każdego osobnika oddzielnie . Ja ostatecznie dycyduje o metodzie po otwarciu kolana i obserwacji jego pracy na orwarto. Z reguły zaieg wymaga połaczenie kilku metod. Niestety czasami jeden zabieg jest niewystarczajacy i wymagana jest poprawka. Sam czasami poprawiami wiem , że nie nie są to proste rzeczy dla właściciela. Niestety przez neta nie pomogę bo należałoby dokładnie zbadac kolano.
born4july nie czytam Twojego ostatniego postu , bo przepraszam zadajesz bezsensowne pytania.Musi takie kolano obejrzeć specjalista i albo wykonać kolejny zabieg solidnie albo jest to wada kolana , której się nie da zoperować, ja z taką się zetknąłem , ale są to wady występujące bardzo bardzo rzadko.