Od zerwania więzadła do pectinectomii
: 04 września 2012, 15:49
Witam serdecznie. Pytanie kieruje głównie do Pana Doktora. Moja 6letnia suczka beagle zerwała w kwietniu więzadło krzyżowe w kolanie tylnej lewej łapy. Chirurg wykonał test szufladowy i zdjęcie RTg. Nie znam dokładnej nazwy tej metody,ale więzadło zastąpiono jakąś sztuczną nicią. Zabieg był przeprowadzony dzień po zerwaniu więzadła, także rokowania były jak najbardziej dobre. Suczka nie miała nadwagi. W trakcie rekonwalescencji suczka upadła z materaca na ziemie - z ok 30 cm na prawą tylną łapkę. Już myślałam, że zerwała drugie więzadło, bo zapiszczała, i podniosła tą łapkę do góry. ale po drzemce wstała i szła normalnie. W trakcie kolejnych tygodni kiedy doszła już do siebie po operacji i zaczeła stawać na zoperowanej nodze zauważyłam, że dziwnie stawia prawą. Patrząc na nią od tyłu widać było,że noga w takcie chodzenia wpada jakby do wewnątrz, a nie w lini prostej w przód i w tył. Suczka zaczeła mieć problem ze wstawaniem, pierwsze kroki po spaniu to straszna kulwizna. Później po rozchodzeniu było lepiej,ale już na spacerze widać było, że suczka ograniczna tą prawą nogę, i wyglądało to jakby coś się działo w biodrze. w dodatku lewa noga-ta operowana-zaczeła "strzykać" w biodrze przy każdym wstwaniu z pozycji siedzącej. Przy siadaniu, siusianiu i staniu suczka odciązała prawą noge.
Wykonano kolejne RTG, stawów kolanowych oraz bioder. Kolana czyste, nawet to z zerwanym więzadłem wyglądało super przez to że tak szybko wykonano zabieg. RTG bioder : brak cech zwyrodnienia główki okrągłe, głęboko osadzone w panewkach. W badaniu ortopedycznym Ortolani (+), staw biodrowy "luźny". Zapytałam czy to dyspazja,ale doktor powiedział że nie, ale że u niej główy kościn udowej są nieco większe i mogą inaczej chodzić w stawie. dostałyśmy Gelacan Fast i Reumaherb na to "strzykanie", po 2 tyg kontrola. W tym czasie nic się nie zmieniło. Kolejna kontrola, suczka dostała leki przeciwbólowe i skierowanie na rehabilitacje - laser i magnetoterapie. Leki przeciwbólowe działały super, przy dokładnym przyglądnięciu się jej chodowi widać było, że ta prawa noga nie wykonuje takich samych ruchów jak lewa,ale było lepiej. Jednak jak tylko skończyły się tabletki to suczke tak bolała łapa, że noga do góry i nie chciała na niej stawać. Pojechaliśmy na kolejną wizytę. Po oględzinach bez leków wyraźny ból przy wyproście prawej łapy, doktor ją trochę pomęczył i stwiedził, że boli ją pectineus i musiała go nadwyrężyć ( może wtedy jak mi spadła z materaca??ale doktor mówił, że wystarczyło, że rozjechały jej się łapy i już mogła go naderwać)i dlatego tak stawia nogę, bo sama ogranicza sobie ruch w tym miejscu gdzie boli. Dalej tabletki przeciwbólowe i rehabilitacja i dodatkowo kotonal w żelu na ten mięsień. Wszystko wydawało się iść w dobrą strone do czasu jak znowu skończyły się tabletki. stan psa jak sprzed całej terapii. łapa boli, kulawizna przy wstawaniu, i ten dziwny ruch łapy w trakcie chodzenia. widać, że ją boli. Doktor chce jeszcze raz powtórzyć RTG i jeżeli nic nowego nie wyjdzie to wykonać pectinectomię.
Nigdzie nie znalazłam takiego przypadku jak nasz, ten zabieg jest mniej lub bardziej zalecany przy dysplazji. Nie wiem czy u nas ból tego mięśnia ma powiązanie z tymi luźnymi stawami biodrowymi, czy jest to przewlekłe naderwanie w wyniku tego skoku?? czy faktycznie wtedy usuwa się ten mięsień? no i czy to wszystko ma jakieś powiązanie z tym "strzykaniem" tego lewego stawu?czy może on tak "strzyka" dlatego że suczka obciąża głównie lewą noge?
jakie mogą być powikłania po pectinectomii?
Niestety nie posiadam zdjęć RTG a jedynie ten opis.
Pozdrawiam i dziękuję
Wykonano kolejne RTG, stawów kolanowych oraz bioder. Kolana czyste, nawet to z zerwanym więzadłem wyglądało super przez to że tak szybko wykonano zabieg. RTG bioder : brak cech zwyrodnienia główki okrągłe, głęboko osadzone w panewkach. W badaniu ortopedycznym Ortolani (+), staw biodrowy "luźny". Zapytałam czy to dyspazja,ale doktor powiedział że nie, ale że u niej główy kościn udowej są nieco większe i mogą inaczej chodzić w stawie. dostałyśmy Gelacan Fast i Reumaherb na to "strzykanie", po 2 tyg kontrola. W tym czasie nic się nie zmieniło. Kolejna kontrola, suczka dostała leki przeciwbólowe i skierowanie na rehabilitacje - laser i magnetoterapie. Leki przeciwbólowe działały super, przy dokładnym przyglądnięciu się jej chodowi widać było, że ta prawa noga nie wykonuje takich samych ruchów jak lewa,ale było lepiej. Jednak jak tylko skończyły się tabletki to suczke tak bolała łapa, że noga do góry i nie chciała na niej stawać. Pojechaliśmy na kolejną wizytę. Po oględzinach bez leków wyraźny ból przy wyproście prawej łapy, doktor ją trochę pomęczył i stwiedził, że boli ją pectineus i musiała go nadwyrężyć ( może wtedy jak mi spadła z materaca??ale doktor mówił, że wystarczyło, że rozjechały jej się łapy i już mogła go naderwać)i dlatego tak stawia nogę, bo sama ogranicza sobie ruch w tym miejscu gdzie boli. Dalej tabletki przeciwbólowe i rehabilitacja i dodatkowo kotonal w żelu na ten mięsień. Wszystko wydawało się iść w dobrą strone do czasu jak znowu skończyły się tabletki. stan psa jak sprzed całej terapii. łapa boli, kulawizna przy wstawaniu, i ten dziwny ruch łapy w trakcie chodzenia. widać, że ją boli. Doktor chce jeszcze raz powtórzyć RTG i jeżeli nic nowego nie wyjdzie to wykonać pectinectomię.
Nigdzie nie znalazłam takiego przypadku jak nasz, ten zabieg jest mniej lub bardziej zalecany przy dysplazji. Nie wiem czy u nas ból tego mięśnia ma powiązanie z tymi luźnymi stawami biodrowymi, czy jest to przewlekłe naderwanie w wyniku tego skoku?? czy faktycznie wtedy usuwa się ten mięsień? no i czy to wszystko ma jakieś powiązanie z tym "strzykaniem" tego lewego stawu?czy może on tak "strzyka" dlatego że suczka obciąża głównie lewą noge?
jakie mogą być powikłania po pectinectomii?
Niestety nie posiadam zdjęć RTG a jedynie ten opis.
Pozdrawiam i dziękuję