Dyskopatia - wymieńmy doświadczenia
: 28 listopada 2012, 07:02
Postanowiłam założyć wątek o naszym życiu z dyskopatycznymi psami . Myslę, że wymiana doświadczeń o tej chorobie może być bardzo pomocna a nie znalazłam takiego tematu .
U mojej niespełna 4 letniej jamniczki 9 listopada 2012 stwierdzono dyskopatię a dokładnie dehydratację krązków Th12/Th13, srwierdzono też ogniska mineralizacji krązka Th13/L1. Ludzkim jezykiem głębokie wypdanięcie dysku. Zdecydowaliśmy , że najlepszym wyjściem będzie operacyjne usunięcie materiału dyskowego od razu , mimo, że sunia nie była porażona i chodziła. Decyzja o operacji była podyktowana chęcią przywrócenia suni możliwości normalnego zycia - przed chorobą sunia była bardzo aktywnym psem . Na tym etapie muszę napisać, że nie brałam pod uwagę szmańskich metod polegających na nastawianiu , ponieważ wiem jak wygląda pies po nieudanym zabiegu nastawiania . Ten rodzaj medycznej ruletki nas nie interesował. Mielśmy wybór między leczeniem zachowawczym a operacją.
W tej chwili mija 17 dzień po zabiegu. Fuga zakończyła pierwszy , dwutygodniowy etap rehabilitacji polegającej na leseroterapi i masażach. Ten etap miał na celu przyspieszenie gojenia i regenraracji miejsca zabiegu. Wszystko ładnie sie zagoiło ! Sunia chodzi a nawet biega, choć na razie nie powinna się forsować i staram się , aby spacery były stateczne. To jest wyzwanie z tak aktywnym psem !
Troszkę ochłonęłam po tych przezyciach , ale mam tyle pytań i tyle wątpliwości , że bardzo liczę na rozwinięcie tego wątku .
Chciałabym pogadać jak u innych przebiega rehablitacja, jakie stosujecie sumplementy, jakie żywienie , sporo mam tyc wątpliwości.
U mojej niespełna 4 letniej jamniczki 9 listopada 2012 stwierdzono dyskopatię a dokładnie dehydratację krązków Th12/Th13, srwierdzono też ogniska mineralizacji krązka Th13/L1. Ludzkim jezykiem głębokie wypdanięcie dysku. Zdecydowaliśmy , że najlepszym wyjściem będzie operacyjne usunięcie materiału dyskowego od razu , mimo, że sunia nie była porażona i chodziła. Decyzja o operacji była podyktowana chęcią przywrócenia suni możliwości normalnego zycia - przed chorobą sunia była bardzo aktywnym psem . Na tym etapie muszę napisać, że nie brałam pod uwagę szmańskich metod polegających na nastawianiu , ponieważ wiem jak wygląda pies po nieudanym zabiegu nastawiania . Ten rodzaj medycznej ruletki nas nie interesował. Mielśmy wybór między leczeniem zachowawczym a operacją.
W tej chwili mija 17 dzień po zabiegu. Fuga zakończyła pierwszy , dwutygodniowy etap rehabilitacji polegającej na leseroterapi i masażach. Ten etap miał na celu przyspieszenie gojenia i regenraracji miejsca zabiegu. Wszystko ładnie sie zagoiło ! Sunia chodzi a nawet biega, choć na razie nie powinna się forsować i staram się , aby spacery były stateczne. To jest wyzwanie z tak aktywnym psem !
Troszkę ochłonęłam po tych przezyciach , ale mam tyle pytań i tyle wątpliwości , że bardzo liczę na rozwinięcie tego wątku .
Chciałabym pogadać jak u innych przebiega rehablitacja, jakie stosujecie sumplementy, jakie żywienie , sporo mam tyc wątpliwości.