Problem z psem
: 14 stycznia 2013, 22:42
Witam wszystkich użytkowników forum.
Post kieruję w głównej mierze do Pana Jarka.
Od niedawna mam psa, jest mieszańcem wygląda jak mały owczarek niemiecki. Piesek waży niecałe 12 kilogramów i ma około 6-7 miesięcy. Na ogól jest bardzo aktywny, lubi dużo biegać i skakać. Jest naprawdę bardzo skoczny, i skacze bardzo wysoko jak na małego psa. Niestety ostatni dzieje się z nim coś niedobrego.
Wszystko zaczęło się od przed ostatniej soboty. Miał tego dnia sporo okazji do szaleństw. Podczas zabawy rozpędzony wpadł na naszego znajomego i to na tyle mocno że prawie go przewrócił ale otrząsną się i poleciał bawić się dalej.
Później wieczorem chyba pobolewała go trochę łapka ale chodził normalnie. W niedziele praktycznie nie stawiał tej łapki, wciąż trzymał ją w górze jak chodzi to kulał. Widać było że go boli. O 10 pojechaliśmy do weta. Dostał zastrzyk przeciwbólowy i przeciw zapalny ale oględziny Pani doktor nie wykazały gdzie tkwi problem. Doszła do wniosku że pies się przemęczył i bolą go mięśnie zaleciła brak aktywności i przepisała tabletki przeciwzapalne. Nazw specyfików nie znam.
Pies lub spędzać z nami czas na kanapie, jednak po powrocie do domu nie był w stanie na nią wejść gdy w końcu udało mu się na nią wskoczyć piszczał z bólu. ale tylko przy wchodzeniu, jak z niej zeskakiwał nie miał takiego problemu.
Z upływem dnia był coraz bardziej markotny, leżał na kanapie z głową uniesioną do góry dziwnie sapał i nie chciał reagować na swoje imię. były takie momenty że lekko się trząsł tak jakby z zimna, takie lekkie drżenie. Było już późno więc zapakowaliśmy go do samochodu i pojechaliśmy do najbliższej lecznicy czynnej 24h. Dostał kolejny zastrzyk przeciwbólowy i coś by mu się lepiej oddychało. Wróciliśmy do domu. Następnego dnia było już dobrze, był trochę smutny ale wydawało się ze jest już ok. Ale tylko do wieczora, wieczorem pies ma podwyższoną temperaturę, poznaję po gorącym języku, jak liże moją rękę to aż parzy. Nie mam jak zmierzyć mu temperatury, zwykłym termometrem nie chce bo boje się że pęknie.
mam wraże nie że też jakoś inaczej oddycha i jest osowiały. Rano wszystko wraca do normy. Pies jest wesoły choć umiarkowanie. Od ponad tygodnia jest tak codziennie od rana jest wesoły a pod wieczór mniej więcej koło godziny 18-20 zaczyna się robić coraz bardziej smutny, i ma podwyższoną temperaturę.
We wtorek też byliśmy u weta. Pani doktor dokładnie go obmacała ale nie znalazła przyczyny.
Niestety nasz pies tak ma że u weta jest zdrowy. Nie wiem czy to przez strach w każdym razie nie uskarża się na żaden ból, wydaje się być normalnie aktywny, nie jest osowiały tak jak w domu.
Dziś zauważyłam że pies przestał też merdać ogonem, trzyma go podkulonego, nie chce siadać, mam wrażenie że robi to niechętnie. Jak siada to się do tego przymierza, nie siada od razu tylko próbuje dwa trzy razy. Zdarza mu się pisnąć ale pomimo dokładnych oględzin nie ustaliłam w którym miejscu go boli. Coraz bardziej martwię się jego stanem.
Jest już wieczór więc teraz dużo leży, i co jakiś czas wzdycha. Zauważyłam dziś też ze ma ciemniejszy niż zwykle mocz, taki bardziej żółty o dziwnym ostrym zapachu.
Pies je oraz pije. Je mniej niż zwykle, nie każdy posiłek je z apetytem zdarza się ze tylko pochrupie kilka kulek.
Kupkę robi raczej normalną choć bardziej miękką niż zwykle, w sobotę wieczorem miał bardziej rzadką ale w niedziele już było ok.
Do jedzenia dostaje suchą karmę, poza tym dostaje biały ser, jogurty, mleko, lubi owoce i warzywa (surowe) dostaje je praktycznie codziennie.
Do tej pory zawsze na noc pakował się do łóżka ale odkąd ma te problemy woli spać na podłodze.
Choć nie ma już problemów z wchodzeniem na łóżko czy kanapę. Nie piszczy już przy wchodzeniu.
Nie wiem co mu może być niestety lekarze też nie.
Proszę o podpowiedz co robić.
Post kieruję w głównej mierze do Pana Jarka.
Od niedawna mam psa, jest mieszańcem wygląda jak mały owczarek niemiecki. Piesek waży niecałe 12 kilogramów i ma około 6-7 miesięcy. Na ogól jest bardzo aktywny, lubi dużo biegać i skakać. Jest naprawdę bardzo skoczny, i skacze bardzo wysoko jak na małego psa. Niestety ostatni dzieje się z nim coś niedobrego.
Wszystko zaczęło się od przed ostatniej soboty. Miał tego dnia sporo okazji do szaleństw. Podczas zabawy rozpędzony wpadł na naszego znajomego i to na tyle mocno że prawie go przewrócił ale otrząsną się i poleciał bawić się dalej.
Później wieczorem chyba pobolewała go trochę łapka ale chodził normalnie. W niedziele praktycznie nie stawiał tej łapki, wciąż trzymał ją w górze jak chodzi to kulał. Widać było że go boli. O 10 pojechaliśmy do weta. Dostał zastrzyk przeciwbólowy i przeciw zapalny ale oględziny Pani doktor nie wykazały gdzie tkwi problem. Doszła do wniosku że pies się przemęczył i bolą go mięśnie zaleciła brak aktywności i przepisała tabletki przeciwzapalne. Nazw specyfików nie znam.
Pies lub spędzać z nami czas na kanapie, jednak po powrocie do domu nie był w stanie na nią wejść gdy w końcu udało mu się na nią wskoczyć piszczał z bólu. ale tylko przy wchodzeniu, jak z niej zeskakiwał nie miał takiego problemu.
Z upływem dnia był coraz bardziej markotny, leżał na kanapie z głową uniesioną do góry dziwnie sapał i nie chciał reagować na swoje imię. były takie momenty że lekko się trząsł tak jakby z zimna, takie lekkie drżenie. Było już późno więc zapakowaliśmy go do samochodu i pojechaliśmy do najbliższej lecznicy czynnej 24h. Dostał kolejny zastrzyk przeciwbólowy i coś by mu się lepiej oddychało. Wróciliśmy do domu. Następnego dnia było już dobrze, był trochę smutny ale wydawało się ze jest już ok. Ale tylko do wieczora, wieczorem pies ma podwyższoną temperaturę, poznaję po gorącym języku, jak liże moją rękę to aż parzy. Nie mam jak zmierzyć mu temperatury, zwykłym termometrem nie chce bo boje się że pęknie.
mam wraże nie że też jakoś inaczej oddycha i jest osowiały. Rano wszystko wraca do normy. Pies jest wesoły choć umiarkowanie. Od ponad tygodnia jest tak codziennie od rana jest wesoły a pod wieczór mniej więcej koło godziny 18-20 zaczyna się robić coraz bardziej smutny, i ma podwyższoną temperaturę.
We wtorek też byliśmy u weta. Pani doktor dokładnie go obmacała ale nie znalazła przyczyny.
Niestety nasz pies tak ma że u weta jest zdrowy. Nie wiem czy to przez strach w każdym razie nie uskarża się na żaden ból, wydaje się być normalnie aktywny, nie jest osowiały tak jak w domu.
Dziś zauważyłam że pies przestał też merdać ogonem, trzyma go podkulonego, nie chce siadać, mam wrażenie że robi to niechętnie. Jak siada to się do tego przymierza, nie siada od razu tylko próbuje dwa trzy razy. Zdarza mu się pisnąć ale pomimo dokładnych oględzin nie ustaliłam w którym miejscu go boli. Coraz bardziej martwię się jego stanem.
Jest już wieczór więc teraz dużo leży, i co jakiś czas wzdycha. Zauważyłam dziś też ze ma ciemniejszy niż zwykle mocz, taki bardziej żółty o dziwnym ostrym zapachu.
Pies je oraz pije. Je mniej niż zwykle, nie każdy posiłek je z apetytem zdarza się ze tylko pochrupie kilka kulek.
Kupkę robi raczej normalną choć bardziej miękką niż zwykle, w sobotę wieczorem miał bardziej rzadką ale w niedziele już było ok.
Do jedzenia dostaje suchą karmę, poza tym dostaje biały ser, jogurty, mleko, lubi owoce i warzywa (surowe) dostaje je praktycznie codziennie.
Do tej pory zawsze na noc pakował się do łóżka ale odkąd ma te problemy woli spać na podłodze.
Choć nie ma już problemów z wchodzeniem na łóżko czy kanapę. Nie piszczy już przy wchodzeniu.
Nie wiem co mu może być niestety lekarze też nie.
Proszę o podpowiedz co robić.