Niepokojące zachowanie psa sznaucerka miniaturki
: 19 stycznia 2013, 13:55
Jestem właścicielką sznaucerka miniaturki, ma on 7,5 roku.
Jest bardzo rozpieszczonym psem, śpi ze mną w łóżku, zimną wchodzi nawet pod kołdrę, nigdy ale to nigdy nie leży na płytkach lub parkiecie, zdarzały się tylko rzadkie wyjątki w upalne lato, kład się na chwile na parkiecie, lecz potem wracał na dywan lub łóżko. Ma kilka swoich poduszek, jest ubierany zimą jak wychodzę z nim na spacer, regularnie chodzę do weterynarza, uwielbia towarzystwo znanych mu ludzi, sam zachęca ich do zabawy i wygłupów.
Niestety od 1,5 tygodnia zaobserwowałam ogromną zmianę w jego zachowaniu. Jest styczeń, czyli zima, a mój piesek leży albo na płytkach albo na podłodze(wcześniej było to niemożliwe), jest niespokojny, zmienia co chwile miejsce(po prostu się wierci) wygląda na smutnego, może nawet pozbawionego życia. Rzadko macha ogonkiem, zaczyna unikać ludzi.
Byłam z nim już u weterynarza dostał dwa zastrzyki, antybiotyk i coś na odporność. Pan weterynarz go zbadał i powiedział, że nie widzi u niego niczego niepokojącego.
Co to może być? Bardzo chciała bym mu pomóc ale nie wiem jak :/
Jest bardzo rozpieszczonym psem, śpi ze mną w łóżku, zimną wchodzi nawet pod kołdrę, nigdy ale to nigdy nie leży na płytkach lub parkiecie, zdarzały się tylko rzadkie wyjątki w upalne lato, kład się na chwile na parkiecie, lecz potem wracał na dywan lub łóżko. Ma kilka swoich poduszek, jest ubierany zimą jak wychodzę z nim na spacer, regularnie chodzę do weterynarza, uwielbia towarzystwo znanych mu ludzi, sam zachęca ich do zabawy i wygłupów.
Niestety od 1,5 tygodnia zaobserwowałam ogromną zmianę w jego zachowaniu. Jest styczeń, czyli zima, a mój piesek leży albo na płytkach albo na podłodze(wcześniej było to niemożliwe), jest niespokojny, zmienia co chwile miejsce(po prostu się wierci) wygląda na smutnego, może nawet pozbawionego życia. Rzadko macha ogonkiem, zaczyna unikać ludzi.
Byłam z nim już u weterynarza dostał dwa zastrzyki, antybiotyk i coś na odporność. Pan weterynarz go zbadał i powiedział, że nie widzi u niego niczego niepokojącego.
Co to może być? Bardzo chciała bym mu pomóc ale nie wiem jak :/