złogi na woreczku żółciowym u psa
: 17 marca 2013, 15:49
Moi drodzy bardzo proszę o radę może któryś pupil miał takie schorzenie. Każda informacja na wagę życia naszego milusińskiego.
Czytam wasze diety i jestem głupia.
Opowiem historię jaka przydarzyła się naszemu pupilowi, o którego mocno walczymy. Liczę na wasze sugestie i porady w tym cała nasza nadzieja.
Mamy 1,5 rocznego psa rasy shih tzu, jak to psy czasami nam wymiotował, tzn jeśli się zdarzyło to raz na jakiś czas. Ale pewnego dnia dostał kolki, oczywiście byliśmy z nim u weterynarza,został dokładnie przebadany( sprawdzenie czy nie ma jakiś uszkodzeń mechanicznych itp,) dostał jakieś zastrzyki rozkurczowe, przeciwbólowe. Stan zdrowia się poprawił , ale niestety na chwilę. Po jakimś miesiącu sytuacja znowu się powtórzyła. Z tym, że z większym nasileniem pies piszczał, nie dał się pogłaskać, uciekał w ciemne miejsca, kurczył się. Kolejna wizyta u weterynarza. Tym razem Pani dr podejrzewała, iż te bóle mogą być od kręgosłupa, dostał steryd i zalecono zrobić prześwietlenie kręgosłupa. Na prześwietleniu okazało się, że faktycznie jakiś kręg jest naruszony, ale nie do tego zmierza moja historia.
Przy okazji na tym prześwietleniu wyszło zacienienie w żołądku, podejrzewaliśmy, że połknął piłkę -kangurka. Zdecydowaliśmy się na operację. Po dokładnym przeanalizowaniu zdjęć przed operacją lekarz stwierdził, iż ma podejrzenia , że to nie piłka w żołądku tylko prawdopodobnie kamienie na woreczku żółciowym i tak też się niestety okazało.
Woreczek żółciowy miał złogi( które lekarz wypłukał) . Po operacji zrobiono mu badania z krwi i okazało się, iż wszelkie normy są mocno przekroczone co sugeruje problemy z wątrobą. Po operacji przez 11 dni dostawał kroplówkę , antybiotyk w zastrzyku, doustnie dostaje hepargen , epato, i od dwóch dni urospol. Po tygodniu były wykonane badania kontrolne z krwi - przekroczenia norm znacznie się obniżyły, ale jeszcze nie są w normie. Po 11 dniu jego żyły już nie wytrzymują kroplówek,miał kontrolne USG i niestety te złogi znowu powstają w jego woreczku żółciowym, a Pako bo tak się wabi nasz milusiński niestety jeśli coś zje to w nocy wszystko zwraca.
Oczywiście stosujemy mu gotowe diety wątrobowe ,do których podchodzi z wielką rezerwą i nie chce ich tykać, był to Royal w puszcze na wątrobę, był Hills Hepaticd, była sucha karma Royala na wątrobowe schorzenia- wszystko na chwilę i w małych ilościach, Obecnie podajemy mu ryż gotowany z niewielką ilością gotowanej kury (bardziej dla zapachu niż dla smaku) i do tego dodajemy tez gotowaną marchewkę . Łapie się za takie jedzenie 3 razy w ciągu dnia w niewielkich porcjach , a mimo to w nocy wszystko zwraca.
Oczywiście usłyszeliśmy, że można , a nawet może będzie trzeba ten woreczek usunąć , ale szukamy wszelkich rozwiązań, aby tego uniknąć bo nikt nie daje pewności, że jeśli się to zrobi to będzie z nim wszystko w porządku.
Bardzo kochamy naszego milusińkiego i proszę o rady jaką dietę mu stosować , co konkretnie mu podawać , jakie leki można mu jeszcze włączyć .
Nadmieniam, że nasza pani doktor bardzo się nim interesuje i podchodzi jak do własnego pupila za co jej bardzo dziękujemy (a widać to na każdej wizycie jeśli tylko na nią natrafiamy),
niestety nie mieli do czynienia z takim przypadkiem tzn. tak młody pies z takim schorzeniem. Zdarza się to u psów starszych, ale nie w tak młodym wieku.
Być może ma to dziedziczne, bardzo mu chcemy pomóc i nie wyobrażamy sobie, że go stracimy dlatego proszę o wasze rady. Wiem, że te fora czytają lekarze i nie tylko . Więc pomóżcie nam z tego wyjść obronną ręką . zdajemy sobie sprawę, że to długotrwałe leczenia i nie poddajemy się.
+
Czytam wasze diety i jestem głupia.
Opowiem historię jaka przydarzyła się naszemu pupilowi, o którego mocno walczymy. Liczę na wasze sugestie i porady w tym cała nasza nadzieja.
Mamy 1,5 rocznego psa rasy shih tzu, jak to psy czasami nam wymiotował, tzn jeśli się zdarzyło to raz na jakiś czas. Ale pewnego dnia dostał kolki, oczywiście byliśmy z nim u weterynarza,został dokładnie przebadany( sprawdzenie czy nie ma jakiś uszkodzeń mechanicznych itp,) dostał jakieś zastrzyki rozkurczowe, przeciwbólowe. Stan zdrowia się poprawił , ale niestety na chwilę. Po jakimś miesiącu sytuacja znowu się powtórzyła. Z tym, że z większym nasileniem pies piszczał, nie dał się pogłaskać, uciekał w ciemne miejsca, kurczył się. Kolejna wizyta u weterynarza. Tym razem Pani dr podejrzewała, iż te bóle mogą być od kręgosłupa, dostał steryd i zalecono zrobić prześwietlenie kręgosłupa. Na prześwietleniu okazało się, że faktycznie jakiś kręg jest naruszony, ale nie do tego zmierza moja historia.
Przy okazji na tym prześwietleniu wyszło zacienienie w żołądku, podejrzewaliśmy, że połknął piłkę -kangurka. Zdecydowaliśmy się na operację. Po dokładnym przeanalizowaniu zdjęć przed operacją lekarz stwierdził, iż ma podejrzenia , że to nie piłka w żołądku tylko prawdopodobnie kamienie na woreczku żółciowym i tak też się niestety okazało.
Woreczek żółciowy miał złogi( które lekarz wypłukał) . Po operacji zrobiono mu badania z krwi i okazało się, iż wszelkie normy są mocno przekroczone co sugeruje problemy z wątrobą. Po operacji przez 11 dni dostawał kroplówkę , antybiotyk w zastrzyku, doustnie dostaje hepargen , epato, i od dwóch dni urospol. Po tygodniu były wykonane badania kontrolne z krwi - przekroczenia norm znacznie się obniżyły, ale jeszcze nie są w normie. Po 11 dniu jego żyły już nie wytrzymują kroplówek,miał kontrolne USG i niestety te złogi znowu powstają w jego woreczku żółciowym, a Pako bo tak się wabi nasz milusiński niestety jeśli coś zje to w nocy wszystko zwraca.
Oczywiście stosujemy mu gotowe diety wątrobowe ,do których podchodzi z wielką rezerwą i nie chce ich tykać, był to Royal w puszcze na wątrobę, był Hills Hepaticd, była sucha karma Royala na wątrobowe schorzenia- wszystko na chwilę i w małych ilościach, Obecnie podajemy mu ryż gotowany z niewielką ilością gotowanej kury (bardziej dla zapachu niż dla smaku) i do tego dodajemy tez gotowaną marchewkę . Łapie się za takie jedzenie 3 razy w ciągu dnia w niewielkich porcjach , a mimo to w nocy wszystko zwraca.
Oczywiście usłyszeliśmy, że można , a nawet może będzie trzeba ten woreczek usunąć , ale szukamy wszelkich rozwiązań, aby tego uniknąć bo nikt nie daje pewności, że jeśli się to zrobi to będzie z nim wszystko w porządku.
Bardzo kochamy naszego milusińkiego i proszę o rady jaką dietę mu stosować , co konkretnie mu podawać , jakie leki można mu jeszcze włączyć .
Nadmieniam, że nasza pani doktor bardzo się nim interesuje i podchodzi jak do własnego pupila za co jej bardzo dziękujemy (a widać to na każdej wizycie jeśli tylko na nią natrafiamy),
niestety nie mieli do czynienia z takim przypadkiem tzn. tak młody pies z takim schorzeniem. Zdarza się to u psów starszych, ale nie w tak młodym wieku.
Być może ma to dziedziczne, bardzo mu chcemy pomóc i nie wyobrażamy sobie, że go stracimy dlatego proszę o wasze rady. Wiem, że te fora czytają lekarze i nie tylko . Więc pomóżcie nam z tego wyjść obronną ręką . zdajemy sobie sprawę, że to długotrwałe leczenia i nie poddajemy się.
+