Witajcie,
dzisiaj mam wizyte u weta jednak nie moge myśleć o niczym innym więc piszę do was o pomoc w podarowaniu spokojnego sumienia do popołudnia....
wczoraj po 2 goldzinnym super spacerku, sąsiadka przypadkowo oczywiście, mocno nadepnela mojemu psu (5kg sunia) na ,łape. Początkowo po strasznym pisku ;( pies nie stawał na łąpe, poleżała i zaczęłła normalnie chopdzic, wskakiwać na fotel, biegała rano- jednak bardzo sie martwie (bo mam złe doswiadczenia z obserwacja łap psich.,...) ze coś mogło się stać... myślicie, że gdyby miała złamaną łąpe, zwuchniętą, poprzestawiane te mini kosteczki ;( to mogłaby chodizć? Moja wyobraznia w każdym jej kroku dostrzega kulawizne.... już na wszystkie łąpy ;(
Do weta jade ale po południu przyjmuje dopiero, a ja jakoś muszę dotrwać a jestem s trzępkiem nerwów ;(
Nadepnięta łapa!
chciałabym wiedziec, czy ktoś z was miał taką sytuację, ze pies chodizł mimo urazu łąpy, który był poważny....
jeśli chodzi całkiem prawidłowo na pewno nic się nie stało . Łapa doznała silnego stłuczenia i tyle.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 85 gości