Odleżyny
: 28 kwietnia 2013, 19:37
Witam.
Już wielokrotnie tu pisałam z różnymi problemami. Otóż mam psa z niedowładem tylnych kończyn. Porusza się na wózku, ale wiadomo, że w domu leży.
Niedawno pojawił się problem odleżyn. Na obu bokach skóra zmieniła barwę z różowej, czerwonej na szarą/czarną. Nie boli, nie powstają żadne rany, ale z doświadczenia wiem, że w każdej chwili mogą się pojawić. Na jednym boku ma skaleczenia, które nie chcą się goić, ale powstały one na skutek mechaniczny.
Dwa razy dziennie psikam mu boki octaniseptem i na noc smaruję sudopantenem. Zmieniam mu bok mniej więcej co 2-3 godziny.
Problem jest też w tym, że sika pod siebie. Myję mu te boki bardzo często, żeby się nie odparzył.
Od razu podkreślam, że psiak się nie męczy. Już tyle razy usłyszałam od osób nie znających się, że mam go uśpić. Jednak pies ma chęci do życia. Co chwile robię z nim spacery po mieszkaniu bo nie chce mu się leżeć, na trawie z wózkiem śmiga normalnie, ma apetyt, po wejściu na łóżko tarza się, zwala wszystko i szczeka na każdy dzwonek. Cały czas jest tym pogodnym psem, tylko wymaga bardzo dużego poświęcenia.
Co bym mogła jeszcze robić z tymi odleżynami ? Czy bardzo się przejmować czarną skórą? Dalej stosować te środki?
Już wielokrotnie tu pisałam z różnymi problemami. Otóż mam psa z niedowładem tylnych kończyn. Porusza się na wózku, ale wiadomo, że w domu leży.
Niedawno pojawił się problem odleżyn. Na obu bokach skóra zmieniła barwę z różowej, czerwonej na szarą/czarną. Nie boli, nie powstają żadne rany, ale z doświadczenia wiem, że w każdej chwili mogą się pojawić. Na jednym boku ma skaleczenia, które nie chcą się goić, ale powstały one na skutek mechaniczny.
Dwa razy dziennie psikam mu boki octaniseptem i na noc smaruję sudopantenem. Zmieniam mu bok mniej więcej co 2-3 godziny.
Problem jest też w tym, że sika pod siebie. Myję mu te boki bardzo często, żeby się nie odparzył.
Od razu podkreślam, że psiak się nie męczy. Już tyle razy usłyszałam od osób nie znających się, że mam go uśpić. Jednak pies ma chęci do życia. Co chwile robię z nim spacery po mieszkaniu bo nie chce mu się leżeć, na trawie z wózkiem śmiga normalnie, ma apetyt, po wejściu na łóżko tarza się, zwala wszystko i szczeka na każdy dzwonek. Cały czas jest tym pogodnym psem, tylko wymaga bardzo dużego poświęcenia.
Co bym mogła jeszcze robić z tymi odleżynami ? Czy bardzo się przejmować czarną skórą? Dalej stosować te środki?