problem z ogonem

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

adziia13

27 września 2013, 09:46

Witam,
Zacznę od początku. Posiadam 2letniego psiaka - posokowca bawarskiego. Od kiedy wzieliśmy psa do domu, zauważliśmy, że jest od bardzo emoclonalny, cieszczy się niesamowicie kiedy, któregoś z członków rodziny nie widzi nawet przez krótki czas, przytula się, potrzebuje bliskości - jak małe dziecko. Przy "witaniu się" pies tak potężnie wymachiwał ogonem, że odeżał w nim w elementy wyposażenia mieszkania, po dość niedługim czasie z końsówki ogona leciała krew pozostawiając smugi na wszystkim na czym się dało. Pies, zawsze ogon wylizywał i było ok do następnego "powitania".
3-4 tygodnie tepu nastąpił moment przełomowy. Mama przytrzsneła ogon psu samochodowymi drzwiami. Kawałek ogona został odcięty przez dzrzwi. Trafiliśmy do weterynarza, lekarz zaopatrzył ogon psu (założył 2-3 rozpuszczalne szwy) ogon niestety nie goił się. Na ponownej wizycie lekarz zdecydował się obciąć dodatkowy 1-1,5cm ogonka i zaopatrzyć go. Niestety w ogon weszła infekcja i rozpoczęły się procesy martwicze. Lekarz zdecydował, że podleczymy infekcję i postanowimy co dalej, niesty jednak tego samego dnia w nocy pies obgryzł sobie kawałek zainfekowanego ogona. Na kolejnej wizycie padła decyzja o obcięciu kolejnych 5cm. Ogon wyglądał idalnie, pięknie zaopatzony, rana już wyglądała na zagojoną, pies nie cierpiał, nie interesował się ogonem. Myśleliśmy, że najgorsze mineło, jednak pies postanowił w nosy wyrwać sobie szwy. Poszliśmy na kontrole. Ogon wyglądał dobrze, lekarz podjął decyzje, że pies może zacząć chodzić bez opatrunku. Jednak mineły 3-4h od wizyty, kiedy zauważyłam, że na ogonie znowu pojawiły się martwicze punkty. Szybko do lekarza, podjął decyzję, że narazie obserwujemy. Do wieczora ogon był całkiem martwy na odcinku 3-4cm (nie ma ognisk infekcji). Lekarz zdecydował, że na razie nic nie robimy tylko obserwujemy. Co robić????? Boję się, że będzie to trwało w nieskończoność, my obcinamy, wszytsko jest ok, wchodzi martwica i znowu obcinamy. Pies w rezultacie może zostać bez ogona, albo w najgorszym przypadku sprawa się powtórzy, jak ogon będzie maksymalnie skrócony, co wtedy????? Proszę o pomoc !!!!
Gość

27 września 2013, 10:12

Wygląd to chyba nie jest sprawa pierwszoplanowa .A czy pies dostał antybiotyk ?
adziia13

27 września 2013, 10:25

Wygląd absolutnie mnie nie interesuje, miałam na myśli, że jak będzie działo się tak wokółko to nastąpi moment, że nie będzie z czego obcinać, no i chcę oszczędzić psu kolejnych zabiegów. Pies najpierw dostawał antybiotyk w zastrzykach później, Dalacin C 300mg trzy razy dziennie oraz Lakcid osłonowo.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

08 października 2013, 00:39

a dlaczego nie chodził w kołnierzu? Niestety bez oglądnięcia ogona nikt tu nie podpowie co robić.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 99 gości