Kaszel u psa
: 09 października 2013, 19:57
Witam.
Jestem właścicielką ok. 13-letniej suczki. Waży ona ok. 6,5 kg. Jest to kundelek.
Mój piesek od długiego czasu ma kaszel, zanim wystąpił kaszel zdarzało jej się utracić przytomność, przewrócić się. Myślałam że to jakieś osłabienie, zdarzyło się to kilka razy. Obecnie występuje tylko kaszel oraz napięty, twardy brzuch, widać jak się porusza podczas oddychania. Napady kaszlu występują po wysiłku (drapanie,turlanie,szczekanie) i kończą się tak jakby próbą odkaszlnięcia czegoś zalegającego. Odwiedziliśmy weterynarza, który ją osłuchał, zmierzył temperaturę i stwierdził że, jest to skutek niewyleczonego zapalenia płuc. Pan doktor wspominał coś o pęcherzyku powietrza w oskrzelach, który tam powstał i jest przyczyną kaszlu. Mój piesek dostawał przez pewien czas antybiotyk w zastrzykach oraz steryd w zastrzykach. (nie znam nazw) W trakcie przyjmowania lekarstw kaszel u psa zniknął całkowicie. Po zakończeniu leczenia antybiotykami suczka przyjmowała encorton począwszy od 2,5g/dzień dawka się zmniejszała. Jednak kaszel powrócił, my także wróciliśmy do pana doktora. Kazał on zrobić przerwę w podawaniu sterydu i potem zacząć od początku od dawki 2,5g/dobę i zmniejszać ją aż do całkowitego odstawienia leku. I tak w kółko, podawać lek i odstawiać. Lek w cale nie działa już na psa. Gdy zapytałam się co jeszcze mogę zrobić, pan doktor powiedział że, zmiany w płucach są już długo i piesek nie jest już młody więc raczej nie da się go wyleczyć.
Pan doktor osłuchał serce pieska i powiedział że ono nie jest przyczyną. Czy osłuchując serce można stwierdzić że jest ono zdrowe? Weterynarz powiedział że, jeśli chce szukać pomocy dla pieska to mam udać się do kliniki na badania. Inny weterynarz zalecił mi przeprowadzenie badań kardiologicznych i prześwietlić klatkę piersiową. Problem polega na tym że moja suczka strasznie boi się obcych ludzi, źle znosi ich dotyk i obecność. Podczas wizyt u lekarza jej oddech jest szybszy oraz kaszle bez przerwy, strasznie się wyrywa, trzeba dużej siły aby ją przytrzymać. Pan doktor kiedyś chciał zbadać pewnego guzka, mówił że może podać jej tabletki na uspokojenie tzw głupiego jasia ale boi się o jej funkcje oddechowe.(ostatecznie okazało się że to tłuszczak, lekarz zbadał psa bez podawania tabletki) Wiem że aby wykonać potrzebne badania w jej przypadku bez tabletki się nie obejdzie, sama się nie uspokoi. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Bardzo chce pomóc swojemu pieskowi.
Jestem właścicielką ok. 13-letniej suczki. Waży ona ok. 6,5 kg. Jest to kundelek.
Mój piesek od długiego czasu ma kaszel, zanim wystąpił kaszel zdarzało jej się utracić przytomność, przewrócić się. Myślałam że to jakieś osłabienie, zdarzyło się to kilka razy. Obecnie występuje tylko kaszel oraz napięty, twardy brzuch, widać jak się porusza podczas oddychania. Napady kaszlu występują po wysiłku (drapanie,turlanie,szczekanie) i kończą się tak jakby próbą odkaszlnięcia czegoś zalegającego. Odwiedziliśmy weterynarza, który ją osłuchał, zmierzył temperaturę i stwierdził że, jest to skutek niewyleczonego zapalenia płuc. Pan doktor wspominał coś o pęcherzyku powietrza w oskrzelach, który tam powstał i jest przyczyną kaszlu. Mój piesek dostawał przez pewien czas antybiotyk w zastrzykach oraz steryd w zastrzykach. (nie znam nazw) W trakcie przyjmowania lekarstw kaszel u psa zniknął całkowicie. Po zakończeniu leczenia antybiotykami suczka przyjmowała encorton począwszy od 2,5g/dzień dawka się zmniejszała. Jednak kaszel powrócił, my także wróciliśmy do pana doktora. Kazał on zrobić przerwę w podawaniu sterydu i potem zacząć od początku od dawki 2,5g/dobę i zmniejszać ją aż do całkowitego odstawienia leku. I tak w kółko, podawać lek i odstawiać. Lek w cale nie działa już na psa. Gdy zapytałam się co jeszcze mogę zrobić, pan doktor powiedział że, zmiany w płucach są już długo i piesek nie jest już młody więc raczej nie da się go wyleczyć.
Pan doktor osłuchał serce pieska i powiedział że ono nie jest przyczyną. Czy osłuchując serce można stwierdzić że jest ono zdrowe? Weterynarz powiedział że, jeśli chce szukać pomocy dla pieska to mam udać się do kliniki na badania. Inny weterynarz zalecił mi przeprowadzenie badań kardiologicznych i prześwietlić klatkę piersiową. Problem polega na tym że moja suczka strasznie boi się obcych ludzi, źle znosi ich dotyk i obecność. Podczas wizyt u lekarza jej oddech jest szybszy oraz kaszle bez przerwy, strasznie się wyrywa, trzeba dużej siły aby ją przytrzymać. Pan doktor kiedyś chciał zbadać pewnego guzka, mówił że może podać jej tabletki na uspokojenie tzw głupiego jasia ale boi się o jej funkcje oddechowe.(ostatecznie okazało się że to tłuszczak, lekarz zbadał psa bez podawania tabletki) Wiem że aby wykonać potrzebne badania w jej przypadku bez tabletki się nie obejdzie, sama się nie uspokoi. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Bardzo chce pomóc swojemu pieskowi.