Pies przewraca sie i przelewa przez r ece - POMOCY!
: 08 grudnia 2013, 10:42
Witam,
Bardzo Pana proszę o wyrażenie opinii. Dzisiaj rano trafiłam z psem na dyżur, całą noc piszczał, chodziliśmy na dwór ale kupa w normie jedynie siku robił. Ale spacery nie załatwiały sprawy. Pies nadal źle się czuł... Rano się przewrócił mocno ziajał nie wstał, zanieśliśmy go do auta i zawieźliśmy do naszego weterynarza.
USG nic nie wykazało, badania krwi, hematokryt w normie aczkolwiek w porównaniu do zeszłego miesiąca (mogę się pomylić) spadł z około 50 do około 40(?) nie wiem czy wartości zapamiętałam dobrze, bo byłam w wielkim stresie.
Pies jest na obserwacji, Zrobiono mu teraz jeszcze prześwietlenie klatki piersiowej, ale nie dzwonią, więc chyba nic strasznego tam nie okryli.
Maja jeszcze kontrolnie za jakiś czas sprawdzić ten hematokryt, czy nie spada, żeby wykluczyć jakieś wewnętrzne krwawienie...
Pies średnio kontaktował, na imię reagował, zerkał ale wyglądał na prawdę nędznie...
Chciała bym jedynie pomocy w określeniu jakiejś granicy...na co pozwolić a kiedy powiedzieć dość...
Mam straszny mętlik w głowie...
Jeszcze tydzień temu pies był zdrowy i radosny...
Pisałam w wątku o nerkowcach, że miał nieznacznie podwyższony mocznik, bilirubinę i atl oraz problem z sercem.
Bardzo Pana proszę o wyrażenie opinii. Dzisiaj rano trafiłam z psem na dyżur, całą noc piszczał, chodziliśmy na dwór ale kupa w normie jedynie siku robił. Ale spacery nie załatwiały sprawy. Pies nadal źle się czuł... Rano się przewrócił mocno ziajał nie wstał, zanieśliśmy go do auta i zawieźliśmy do naszego weterynarza.
USG nic nie wykazało, badania krwi, hematokryt w normie aczkolwiek w porównaniu do zeszłego miesiąca (mogę się pomylić) spadł z około 50 do około 40(?) nie wiem czy wartości zapamiętałam dobrze, bo byłam w wielkim stresie.
Pies jest na obserwacji, Zrobiono mu teraz jeszcze prześwietlenie klatki piersiowej, ale nie dzwonią, więc chyba nic strasznego tam nie okryli.
Maja jeszcze kontrolnie za jakiś czas sprawdzić ten hematokryt, czy nie spada, żeby wykluczyć jakieś wewnętrzne krwawienie...
Pies średnio kontaktował, na imię reagował, zerkał ale wyglądał na prawdę nędznie...
Chciała bym jedynie pomocy w określeniu jakiejś granicy...na co pozwolić a kiedy powiedzieć dość...
Mam straszny mętlik w głowie...
Jeszcze tydzień temu pies był zdrowy i radosny...
Pisałam w wątku o nerkowcach, że miał nieznacznie podwyższony mocznik, bilirubinę i atl oraz problem z sercem.