Zapalenie "korzonków" u suni
: 16 grudnia 2013, 20:34
Witam. Moja 12-letnia sunia nagle zachorowała i bardzo źle to wygląda. Trafiłyśmy na dyżur, ponieważ sunia cały czas płakała, nie chciała jeść, trzęsła się, siusiała pod siebie, przewracała się przy chodzeniu. Lekarz stwierdził, ze to zapalenie korzonków nerwowych albo wypadnięty dysk i dał leki przeciwbólowe. Poprawiło się po dwóch dniach, ale gdy tylko tabletki się skonczyły - wszystko zaczeło się od nowa. Teraz znowu sunia bierze tabletki (Scanodyl) i jest lepiej, ale nie wiem jak to ma dalej wyglądać. Wychodzi na to, ze jedynie na przeciwbólowcach moze ona jakoś funkcjonować. Dostała zastrzyk wit. z grupy B oraz jeszcze innego rpzeciwbólowca, ale w zasadzie poprawa następuje dopiero po Scanodylu (zastrzyki mają średni wpływ). DOdatkowo doszedł niedowład tylnej lapy, sunia przewraca się np wchodząc do autobusu czy na schody (teraz ją już nosimy). Martwię sie, bo nie mozna przecież ciągle być na tabletkach przeciwbólowych - niedługo siądzie jej przecież wątroba (zwłaszcza, ze i tak ma słtuszczenie spowodowane chorobą tarczycy). Poza tym to tak naprawdę żadne leczenie, a jednynie łagodzenie objawów. Co się robi w takich przypadkach? Czy są jakieś leki poza objawowymi? Czy w ogóle jest szansa, ze sunia wyzdrowieje? Rodzice boją się, ze trzeba będzie ją uśpić, bo tak straszliwie cierpi bez tych tabletek. Ja nie widze takiej opcjhi w ogóle. CHce sie dowiedziec, jak się takie dolegliwości leczy i czy poza podaniem przeciwbólowców cokolwiek innego sie robi? Jak to w ogóle wygląda przyszłosciowo?