Piesek cyklicznie kuleje
: 20 stycznia 2014, 10:14
Witam!
Mam dość poważny problem i liczę na szybką pomoc.
Jestem właścicielką 3,5letniej chihuahuy. Jest to chłopczyk, taki większy 22cm, 4,2Kg.
Na początku roku w domu był chwilowo inny pies, którego CHi się bał. Któregoś dnia wzięłam go na ręcę, a On mi się zaczął wyrywać (zobaczył tego psa...) , zdążyłam tylko lekko przykucnąć, jednak pewnie spadł z tej wysokości 1m... (ja mam 1,60cm)
Spadł na pyszczek (przejechał nim po podłodze) i prawdopodobnie "uciekła" mu łapka w bok. Nie pamiętam dokładnie, bo byłam w szoku i przez resztę dnia nie mogłam się opanować.
PIesek kulał przez ok kwadrans, potem było okej, chociaż miał problemy do konca dnia z wskakiwaniem na kanape. Przez kolejne 2-3 dni zdarzało się, że chwilę kulał ( z 20 min dziennie gdy np chciał pobiegać na dworzu, raz przy wejściu na dywan był pisk)
Od tego incydentu minęło ponad 2 tyg, ale dzisiaj piesek znów zaczął kuleć ( trwało to znów ok 20 min) i aktualnie ma lekkie problemy z wskakiwaniem (wskakuje, ale troszkę niezdarnie)
Nie wiem co z nim zrobić, bo przez 2 tyg szaleństw był spokój, łapkę mu dotykałam, ruszałam stawy itp i nie zabiera łapy, nie piszczy.
Mam dość poważny problem i liczę na szybką pomoc.
Jestem właścicielką 3,5letniej chihuahuy. Jest to chłopczyk, taki większy 22cm, 4,2Kg.
Na początku roku w domu był chwilowo inny pies, którego CHi się bał. Któregoś dnia wzięłam go na ręcę, a On mi się zaczął wyrywać (zobaczył tego psa...) , zdążyłam tylko lekko przykucnąć, jednak pewnie spadł z tej wysokości 1m... (ja mam 1,60cm)
Spadł na pyszczek (przejechał nim po podłodze) i prawdopodobnie "uciekła" mu łapka w bok. Nie pamiętam dokładnie, bo byłam w szoku i przez resztę dnia nie mogłam się opanować.
PIesek kulał przez ok kwadrans, potem było okej, chociaż miał problemy do konca dnia z wskakiwaniem na kanape. Przez kolejne 2-3 dni zdarzało się, że chwilę kulał ( z 20 min dziennie gdy np chciał pobiegać na dworzu, raz przy wejściu na dywan był pisk)
Od tego incydentu minęło ponad 2 tyg, ale dzisiaj piesek znów zaczął kuleć ( trwało to znów ok 20 min) i aktualnie ma lekkie problemy z wskakiwaniem (wskakuje, ale troszkę niezdarnie)
Nie wiem co z nim zrobić, bo przez 2 tyg szaleństw był spokój, łapkę mu dotykałam, ruszałam stawy itp i nie zabiera łapy, nie piszczy.