Odciety ogonek,
: 30 stycznia 2014, 12:50
Witam serdecznie.
Zaczne od tego ze mieszkam w szwecji, kilka tygodni temu sciagnelismy wymarzonego i oczekiwanego 2 lata szczeniaka owczarka niemieckiego. 3,5 miesiaca.
piesek mia troszke problemow, malo przybieral na wadze,i mial troszke problemow z brzuszkiem..juz wszystko jest bardzo dobrze;) duza w tym zasluga sprzedawczyni ktora dolozyla staran zeby piesek byl zdrowy;)
i tu moj problem, wczoaj wieczorem przytrzaslam dzwiai ogon Ashany i jej odcielam go, okolo 3 cm;(
Nie pojechalismy do weterynarza poniewaz mieszkamy na wsi a do miasta mamy okolo 35 km i nie mielismy juz transportu. P. weterynarz powiedziala ze jesli piesek ma oczyszczony ogonek, krew sie nie leje..i piesek je, pije i bawi sie to wszystko zasklepi sie samoczynnie...
Mam straszne wyrzuty sumienia..;( czy ktos mial podobny przypadek i piesek sie z tego ,,wylizal,, sam bez pomocy weterynara???
Zaczne od tego ze mieszkam w szwecji, kilka tygodni temu sciagnelismy wymarzonego i oczekiwanego 2 lata szczeniaka owczarka niemieckiego. 3,5 miesiaca.
piesek mia troszke problemow, malo przybieral na wadze,i mial troszke problemow z brzuszkiem..juz wszystko jest bardzo dobrze;) duza w tym zasluga sprzedawczyni ktora dolozyla staran zeby piesek byl zdrowy;)
i tu moj problem, wczoaj wieczorem przytrzaslam dzwiai ogon Ashany i jej odcielam go, okolo 3 cm;(
Nie pojechalismy do weterynarza poniewaz mieszkamy na wsi a do miasta mamy okolo 35 km i nie mielismy juz transportu. P. weterynarz powiedziala ze jesli piesek ma oczyszczony ogonek, krew sie nie leje..i piesek je, pije i bawi sie to wszystko zasklepi sie samoczynnie...
Mam straszne wyrzuty sumienia..;( czy ktos mial podobny przypadek i piesek sie z tego ,,wylizal,, sam bez pomocy weterynara???