Zwapnienie między kręgami. Pomocy :(
: 30 stycznia 2014, 21:16
Witam ludzi dobrej woli.
Zwracam się do państwa z prośbą o pomoc. Może zacznę od opisu przypadłości z jaką zmaga się mój psiak.
Kilka tygodni temu na porannym spacerze zaczął przejawiać niechęć do chodzenia. Na początku pomyślałem, że może jest mu zimno i chce wrócić do domu. Niestety w domu było tak samo. Pies zaczął się garbić niczym kot, zaczął się trząść i mocno sapać. Głowę miał nisko pochyloną. Widać było, że cierpi i coś go boli.
Tego samego dnia moja mama udała się z nim do weterynarza, który po badaniu krwi i prześwietleniu RTG stwierdził, że wystąpiło zwapnienie między dwoma kręgami szyjnymi. Psiakowi przepisano SIRDALUD 4mg (1/8 tabletki) i RANIGAST PRO jako osłonkę. Po leku Sirdalud piesek się uspokajał, i szybko zasypiał co było ulgą dla niego jak i dla nas. Mama była z nim jeszcze kilka razy u tego weterynarza po czym skierowano ją do neurologa w innej klinice.
Neurolog zrobił dokładniejsze RTG (pierwsze było na żołądek, ale objęło też obszar kręgów szyjnych)
Diagnoza ta sama - ZWAPNIENIE MIĘDZY KRĘGAMI SZYJNYMI - Do Sirdaludu dopisał jeszcze jeden lek ENCORTON 1mg (2 tabletki dziennie)
Piesek przyjmował te lekarstwa około 2 tygodni jednak nie było widać poprawy. Kolejna wizyta u neurologa i założenie psu opatrunku usztywniającego, który niestety był na tyle ciasny, że sprawiał psu problemy z oddychaniem. Za zgodą lekarza nacieliśmy opatrunek z obu stron co lekko poprawiło sytuacje.
Przed kolejną wizytą u neurologa okazało się, że nie będzie go tydzień w pracy więc mama zdecydowała się udać do innej kliniki (polecanej jej przez zaufaną osobę)
Lekarz przeprowadził kolejne badanie krwi po czym stwierdził, że piesek ma braki w wapniu co zaznaczył na wynikach badania krwi. Zalecił odstawienie leków, zdjął opatrunek usztywniający, wstrzyknął BLOKADĘ. Następnego dnia kolejny zastrzyk BLOKADY. Tabletki SYNOQUIN i karma APL ARTHRO FLEXI. Dodatkowo dostał tabletki przeciwbólowe, które mieliśmy mu podać w razie ostrego bólu (CIMALGEX 8MG).
Teraz mieliśmy czekać na zejście opuchlizny aby wiedzieć co dalej robić.
Minęło kilka dni. Blokada sprawiła, że pies zachowywał się dużo lepiej, ale dzisiaj przyszło najgorsze. Tylne łapki pieska zdają się być lekko niewładne. Niby może nimi jeszcze ruszać, ale nie może chodzić Strasznie sapie i cierpi. Dzisiaj mama była z nim u tego weterynarza, który zrobił kolejne zdjęcie RTG i stwierdził, że coś mu się teraz jeszcze przesunęło w tylnej części kręgosłupa. Będę miał je jutro jak i więcej informacji, bo dzisiaj niestety mama jest na tyle roztrzęsiona, że nie jestem wstanie wyciągnąć od niej szczegółowszych informacji.
Dziś dołączam wcześniejsze zdjęcia i wyniki krwi.
Proszę o jakieś porady. Z całym szacunkiem do ostatniego weterynarza, ale wydaje mi się, że blokady, wapń w tabletkach i zmiana karmy to nie jest dobry sposób leczenia tej choroby i, że tu liczy się czas. Czy odstawienie poprzednich leków było dobrą decyzją? Proszę ludzi dobrej woli o przejrzenie zdjęć i poradzeniu mi co mam dalej robić bo już wszyscy jesteśmy załamani całą sytuacją i bezsilnością
Na koniec dodam jeszcze, bo to pewnie istotne. Pies to York w wieku 4 lat.
RTG
Krew
Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszystkie rady.
Zwracam się do państwa z prośbą o pomoc. Może zacznę od opisu przypadłości z jaką zmaga się mój psiak.
Kilka tygodni temu na porannym spacerze zaczął przejawiać niechęć do chodzenia. Na początku pomyślałem, że może jest mu zimno i chce wrócić do domu. Niestety w domu było tak samo. Pies zaczął się garbić niczym kot, zaczął się trząść i mocno sapać. Głowę miał nisko pochyloną. Widać było, że cierpi i coś go boli.
Tego samego dnia moja mama udała się z nim do weterynarza, który po badaniu krwi i prześwietleniu RTG stwierdził, że wystąpiło zwapnienie między dwoma kręgami szyjnymi. Psiakowi przepisano SIRDALUD 4mg (1/8 tabletki) i RANIGAST PRO jako osłonkę. Po leku Sirdalud piesek się uspokajał, i szybko zasypiał co było ulgą dla niego jak i dla nas. Mama była z nim jeszcze kilka razy u tego weterynarza po czym skierowano ją do neurologa w innej klinice.
Neurolog zrobił dokładniejsze RTG (pierwsze było na żołądek, ale objęło też obszar kręgów szyjnych)
Diagnoza ta sama - ZWAPNIENIE MIĘDZY KRĘGAMI SZYJNYMI - Do Sirdaludu dopisał jeszcze jeden lek ENCORTON 1mg (2 tabletki dziennie)
Piesek przyjmował te lekarstwa około 2 tygodni jednak nie było widać poprawy. Kolejna wizyta u neurologa i założenie psu opatrunku usztywniającego, który niestety był na tyle ciasny, że sprawiał psu problemy z oddychaniem. Za zgodą lekarza nacieliśmy opatrunek z obu stron co lekko poprawiło sytuacje.
Przed kolejną wizytą u neurologa okazało się, że nie będzie go tydzień w pracy więc mama zdecydowała się udać do innej kliniki (polecanej jej przez zaufaną osobę)
Lekarz przeprowadził kolejne badanie krwi po czym stwierdził, że piesek ma braki w wapniu co zaznaczył na wynikach badania krwi. Zalecił odstawienie leków, zdjął opatrunek usztywniający, wstrzyknął BLOKADĘ. Następnego dnia kolejny zastrzyk BLOKADY. Tabletki SYNOQUIN i karma APL ARTHRO FLEXI. Dodatkowo dostał tabletki przeciwbólowe, które mieliśmy mu podać w razie ostrego bólu (CIMALGEX 8MG).
Teraz mieliśmy czekać na zejście opuchlizny aby wiedzieć co dalej robić.
Minęło kilka dni. Blokada sprawiła, że pies zachowywał się dużo lepiej, ale dzisiaj przyszło najgorsze. Tylne łapki pieska zdają się być lekko niewładne. Niby może nimi jeszcze ruszać, ale nie może chodzić Strasznie sapie i cierpi. Dzisiaj mama była z nim u tego weterynarza, który zrobił kolejne zdjęcie RTG i stwierdził, że coś mu się teraz jeszcze przesunęło w tylnej części kręgosłupa. Będę miał je jutro jak i więcej informacji, bo dzisiaj niestety mama jest na tyle roztrzęsiona, że nie jestem wstanie wyciągnąć od niej szczegółowszych informacji.
Dziś dołączam wcześniejsze zdjęcia i wyniki krwi.
Proszę o jakieś porady. Z całym szacunkiem do ostatniego weterynarza, ale wydaje mi się, że blokady, wapń w tabletkach i zmiana karmy to nie jest dobry sposób leczenia tej choroby i, że tu liczy się czas. Czy odstawienie poprzednich leków było dobrą decyzją? Proszę ludzi dobrej woli o przejrzenie zdjęć i poradzeniu mi co mam dalej robić bo już wszyscy jesteśmy załamani całą sytuacją i bezsilnością
Na koniec dodam jeszcze, bo to pewnie istotne. Pies to York w wieku 4 lat.
RTG
Krew
Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszystkie rady.