Zapadnięta tchawica?
: 27 maja 2014, 15:56
Witam,
Po odwiedzinach jakiś czas temu w lecznicy, która wydawała się być wiarygodna i zbagatelizowała problem postanowiłem zasięgnąć języka w innym miejscu. Objawy, które mnie nie pokoją to napady, tak jakby się czymś psinka zakrztusiła przy tym wydając dźwięki przypominające chrapanie/chrząkanie. W sobotę byłem w lecznicy z moją psinką (szpic wilczy Pomeranian, 3,3 latka). Zostało wykonane badanie RTG i da się zauważyć zwężenie tchawicy w odcinku piersiowym. Przekrój to około 7 mm. Natomiast zwężony odcinek ma około 3-3,5mm. W tym tygodniu będziemy mieć wizytę na badania biochemiczne i morfologię a w piątek endoskopia. Napady nie są regularne. Np. ostatni nie licząc wczorajszego miała około 3 tygodnie temu. Czasami się to zdarza jak pije wodę (ale nie zawsze), niekoniecznie po zabawie, albo jak coś zje (duży lub długi kawałek, bo je łapczywie). Podczas zabawy lub po niej lub jak się cieszy na widok znajomych to nie zaobserwowałem takiego objawu (a jeżeli już to raz może dwa ale nie pamiętam tego). W nocy generalnie nie chrapie. W związku z czym mam kilka pytań, ponieważ bardzo się martwię:
1) Czy zwężenie wykazane na prześwietleniu to już pewna diagnoza zapadnięcia tchawicy czy mogą być jeszcze inne przyczyny powodujące taki stan zwężenia?
2) Czy kaszel powoduje stan zapadania się tchawicy? Czy jeśli piesek będzie spokojny i nie będzie miał kaszlu to czy taki proces zapadania się postępuje dalej?
3) Mam pytanie dotyczące leczenia chirurgicznego. Czytałem, że występuje kilka stopni zapadnięcia się tchawicy i, że np. stopień drugi jeszcze nie kwalifikuje się do operacji. Ale czy to dokońca słuszna decyzja i czym podyktowana? Można tak pozwolić męczyć się zwierzakowi? Na zagranicznych klinikach czytałem, że są wykonywane takie operacje i kończą się wiekszym procentem powodzenia ze względu na młodszy i silniejszy organizm.
4) Czytałem, że operacja polega na wstawieniu w miejscu zwężenia "małego rusztowania". Czy są jakieś odmiany? Chodzi o użycie materiału, który będzie odgrywał rolę "stelażu" np. rurek zrobionych z nitinolu? Czy tylko tego materiału się używa. To tak jak w przypadku ludzkich protez, można mieć tańszą lub droższą i lepszą?
5) Czytałem również, że zdarzają się niepowodzenia ponieważ tchawica może się zapaść tuż zza lub przed miejscem gdzie wstawiony jest stent. Czy nie można zastosować dłuższego?
6) Jaka jest skuteczność tej operacji? Czy są jakieś bardzo dobre placówki w Polsce?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Po odwiedzinach jakiś czas temu w lecznicy, która wydawała się być wiarygodna i zbagatelizowała problem postanowiłem zasięgnąć języka w innym miejscu. Objawy, które mnie nie pokoją to napady, tak jakby się czymś psinka zakrztusiła przy tym wydając dźwięki przypominające chrapanie/chrząkanie. W sobotę byłem w lecznicy z moją psinką (szpic wilczy Pomeranian, 3,3 latka). Zostało wykonane badanie RTG i da się zauważyć zwężenie tchawicy w odcinku piersiowym. Przekrój to około 7 mm. Natomiast zwężony odcinek ma około 3-3,5mm. W tym tygodniu będziemy mieć wizytę na badania biochemiczne i morfologię a w piątek endoskopia. Napady nie są regularne. Np. ostatni nie licząc wczorajszego miała około 3 tygodnie temu. Czasami się to zdarza jak pije wodę (ale nie zawsze), niekoniecznie po zabawie, albo jak coś zje (duży lub długi kawałek, bo je łapczywie). Podczas zabawy lub po niej lub jak się cieszy na widok znajomych to nie zaobserwowałem takiego objawu (a jeżeli już to raz może dwa ale nie pamiętam tego). W nocy generalnie nie chrapie. W związku z czym mam kilka pytań, ponieważ bardzo się martwię:
1) Czy zwężenie wykazane na prześwietleniu to już pewna diagnoza zapadnięcia tchawicy czy mogą być jeszcze inne przyczyny powodujące taki stan zwężenia?
2) Czy kaszel powoduje stan zapadania się tchawicy? Czy jeśli piesek będzie spokojny i nie będzie miał kaszlu to czy taki proces zapadania się postępuje dalej?
3) Mam pytanie dotyczące leczenia chirurgicznego. Czytałem, że występuje kilka stopni zapadnięcia się tchawicy i, że np. stopień drugi jeszcze nie kwalifikuje się do operacji. Ale czy to dokońca słuszna decyzja i czym podyktowana? Można tak pozwolić męczyć się zwierzakowi? Na zagranicznych klinikach czytałem, że są wykonywane takie operacje i kończą się wiekszym procentem powodzenia ze względu na młodszy i silniejszy organizm.
4) Czytałem, że operacja polega na wstawieniu w miejscu zwężenia "małego rusztowania". Czy są jakieś odmiany? Chodzi o użycie materiału, który będzie odgrywał rolę "stelażu" np. rurek zrobionych z nitinolu? Czy tylko tego materiału się używa. To tak jak w przypadku ludzkich protez, można mieć tańszą lub droższą i lepszą?
5) Czytałem również, że zdarzają się niepowodzenia ponieważ tchawica może się zapaść tuż zza lub przed miejscem gdzie wstawiony jest stent. Czy nie można zastosować dłuższego?
6) Jaka jest skuteczność tej operacji? Czy są jakieś bardzo dobre placówki w Polsce?
Z góry dziękuję za odpowiedź.