Mielografia u psa: szanse i co dalej?
: 31 października 2014, 12:59
Dzień dobry.
Opisywałam na tym forum już mój problem, ale teraz skrócę go do kilku zdań: mój jedenastoletni pies nie chodzi. Zaczęło się od kulenia na przednią łapę, po trzech czy czterech dniach pies przestał chodzić. Lekarze podejrzewają problemy na tle neurologicznym. Pies jest leczony. Po Nivalinie powróciło przewodnictwo nerwowe w przednich łapach, ale pies wciąż nawet nie potrafi położyć się na drugim boku. Psa zbadano: krew (większość w normie, kilka niewielkich odchyleń), rtg kręgosłupa (według jednego lekarza: pojedyncze zmiany zwyrodnieniowe w odc. szyjnym; według innego lekarza: brak zmian), serce (według jednego lekarza: szmer nad zastawką dwudzielną, według drugiego: początek niewydolności serca). Pies ma apetyt, wypróżnia się, kontaktuje, ale nie chodzi. U psa nie widać cierpienia czy bolesności.
Zastanawiam się nad wykonaniem psu mielografii, w związku z czym mam pytania:
-wiem, że badanie jest inwazyjne, dlatego też czy jedenastoletni pies (który ma wyżej opisany problem z sercem) przeżyje to badanie? Tj.: czy wybudzi się z narkozy?
-jaki jest (orientacyjny) koszt tego badania?
-jeżeli wykonam to badanie, które potwierdzi jakiś problem to jakie są sposoby leczenia?
-czy to badanie może wykazać taką chorobę, którą można wyleczyć/zaleczyć metodą nieoperacyjną?
Chodzi mi o to, że nie wiem czy jest sens wykonywania mielografii, które potwierdzi jakiś problem, lecz tej choroby nie da się wyleczyć w inny sposób, niż operacyjny. Domyślam się, że pies (wiek, serce) pewnie nie przeżyje operacji. Chcę mu pomóc wstać. Zadaję te pytania, gdyż mielografię wykonuje się ponad 100km od naszego miasta, a pies źle znosi podróż samochodem, więc nie wiem czy jest sens narażać go na niepotrzebny stres z dojazdem i samą wizytą u lekarza (tego też nie lubi).
Opisywałam na tym forum już mój problem, ale teraz skrócę go do kilku zdań: mój jedenastoletni pies nie chodzi. Zaczęło się od kulenia na przednią łapę, po trzech czy czterech dniach pies przestał chodzić. Lekarze podejrzewają problemy na tle neurologicznym. Pies jest leczony. Po Nivalinie powróciło przewodnictwo nerwowe w przednich łapach, ale pies wciąż nawet nie potrafi położyć się na drugim boku. Psa zbadano: krew (większość w normie, kilka niewielkich odchyleń), rtg kręgosłupa (według jednego lekarza: pojedyncze zmiany zwyrodnieniowe w odc. szyjnym; według innego lekarza: brak zmian), serce (według jednego lekarza: szmer nad zastawką dwudzielną, według drugiego: początek niewydolności serca). Pies ma apetyt, wypróżnia się, kontaktuje, ale nie chodzi. U psa nie widać cierpienia czy bolesności.
Zastanawiam się nad wykonaniem psu mielografii, w związku z czym mam pytania:
-wiem, że badanie jest inwazyjne, dlatego też czy jedenastoletni pies (który ma wyżej opisany problem z sercem) przeżyje to badanie? Tj.: czy wybudzi się z narkozy?
-jaki jest (orientacyjny) koszt tego badania?
-jeżeli wykonam to badanie, które potwierdzi jakiś problem to jakie są sposoby leczenia?
-czy to badanie może wykazać taką chorobę, którą można wyleczyć/zaleczyć metodą nieoperacyjną?
Chodzi mi o to, że nie wiem czy jest sens wykonywania mielografii, które potwierdzi jakiś problem, lecz tej choroby nie da się wyleczyć w inny sposób, niż operacyjny. Domyślam się, że pies (wiek, serce) pewnie nie przeżyje operacji. Chcę mu pomóc wstać. Zadaję te pytania, gdyż mielografię wykonuje się ponad 100km od naszego miasta, a pies źle znosi podróż samochodem, więc nie wiem czy jest sens narażać go na niepotrzebny stres z dojazdem i samą wizytą u lekarza (tego też nie lubi).