Anaplazmoza, Ból szyi, labrador, 8,5 lat
: 04 listopada 2014, 16:43
Witajcie!
Zwracam się z takim problemem otóż..
Mam labradora 8,5 rocznego, od czerwca pies ma problemy z szyją (piszczy, potrafi trzymać w jednym kierunku, albo w lewo, albo prawo, boi się pochylać,wstawać, wycofuje się do tyłu, tak jakby chciał uciec przed bólem), nie jest to proces ciągły, ale sporadycznie się powtarzało, dotąd zdarzyły się 3 takie ataki, po podaniu leków sterydowych, przeciwzapalnych bóle ustępowały, niestety od jakiegoś czasu leki nie działają.
W czerwcu miał zrobione zdjęcie szyi (nie wyszło nic niepokojącego).
Od wczoraj stan się pogorszył, zupełnie nie podziałały na niego lekarstwa.
Dzisiaj pies pojechał do kliniki w Katowicach, lekarz zrobił mu kompleksowe badanie krwi i wyszła... anaplazmoza.
Jest duża szansa, że to ona jest przyczyną, albo dołożyła się do problemów z szyją.
Zastanawiam się obecnie nad tym czy jest sens robić psu ponowny zdjęcie RTG i właściwie to u kogo, czy dać mu na razie spokój i podawać unidox w dawkach jakie zalecił weterynarz.
Chciałabym nadmienić, że byliśmy u kilku weterynarzy, w naszych opiniach dobrych i nie tylko naszych, ale żaden z nich nie zlecił badania krwi, dopiero xxxxxxxx podjął takie kroki.
Czy ktoś spotkał się z anaplazmozą i wie coś na ten temat więcej?
Z góry dziękuję.
Zwracam się z takim problemem otóż..
Mam labradora 8,5 rocznego, od czerwca pies ma problemy z szyją (piszczy, potrafi trzymać w jednym kierunku, albo w lewo, albo prawo, boi się pochylać,wstawać, wycofuje się do tyłu, tak jakby chciał uciec przed bólem), nie jest to proces ciągły, ale sporadycznie się powtarzało, dotąd zdarzyły się 3 takie ataki, po podaniu leków sterydowych, przeciwzapalnych bóle ustępowały, niestety od jakiegoś czasu leki nie działają.
W czerwcu miał zrobione zdjęcie szyi (nie wyszło nic niepokojącego).
Od wczoraj stan się pogorszył, zupełnie nie podziałały na niego lekarstwa.
Dzisiaj pies pojechał do kliniki w Katowicach, lekarz zrobił mu kompleksowe badanie krwi i wyszła... anaplazmoza.
Jest duża szansa, że to ona jest przyczyną, albo dołożyła się do problemów z szyją.
Zastanawiam się obecnie nad tym czy jest sens robić psu ponowny zdjęcie RTG i właściwie to u kogo, czy dać mu na razie spokój i podawać unidox w dawkach jakie zalecił weterynarz.
Chciałabym nadmienić, że byliśmy u kilku weterynarzy, w naszych opiniach dobrych i nie tylko naszych, ale żaden z nich nie zlecił badania krwi, dopiero xxxxxxxx podjął takie kroki.
Czy ktoś spotkał się z anaplazmozą i wie coś na ten temat więcej?
Z góry dziękuję.