Zataczanie się u starego psa
: 06 listopada 2014, 15:18
Witam
Moja 15letnia, w zasadzie prawie 16letnia (w lutym 2015) sunia ma od czasu do czasu dziwne zaburzenia równowagi. Wygląda to trochę tak, jakby była pijana. Raz ją "znosi" na różne strony, a znowu innym razem potyka się o własne łapki i ląduje pupą na podłodze, na szczęście zaraz później dzielnie się podnosi. Takie zaburzenia zdarzają się na razie bardzo rzadko, głównie kiedy jest bardzo radosna i biegnie się przywitać, ale też czasami gdy po prostu sobie chodzi po ogródku węsząc w trawie. Jeżeli może to mieć jakiś związek, to chciałabym dodać, że żywi się głównie karmą dla psów - najczęściej suchą, czasami mokrą, a raz na jakiś czas dostaje kość czy kawałek jakiegoś gotowanego mięsa z chlebem (około raz na miesiąc czy 3 tygodnie). Kiedyś biegała sobie swobodnie po okolicy i zawsze wracała do domu, ale od mniej więcej 1,5 roku postanowiłam nie otwierać jej bramki, bo z powodu kłopotów ze słuchem mogłaby nie poradzić sobie w sytuacji zagrożenia. Jest jeszcze dosyć żwawa i często chce się bawić, dlatego staram się raz w tygodniu zabierać ją na spacery do lasu. Kiedyś bez smyczy, obecnie już tylko ze smyczą (oczywiście odpowiednio długą). Wydaje mi się jednak, że to wciąż za mało ruchu, bo nie w każdym tygodniu mam czas, aby z nią wyjść. Czy zaburzenia równowagi mogą być przyczyną braku ruchu, czy może są raczej spowodowane wiekiem psa?
Moja 15letnia, w zasadzie prawie 16letnia (w lutym 2015) sunia ma od czasu do czasu dziwne zaburzenia równowagi. Wygląda to trochę tak, jakby była pijana. Raz ją "znosi" na różne strony, a znowu innym razem potyka się o własne łapki i ląduje pupą na podłodze, na szczęście zaraz później dzielnie się podnosi. Takie zaburzenia zdarzają się na razie bardzo rzadko, głównie kiedy jest bardzo radosna i biegnie się przywitać, ale też czasami gdy po prostu sobie chodzi po ogródku węsząc w trawie. Jeżeli może to mieć jakiś związek, to chciałabym dodać, że żywi się głównie karmą dla psów - najczęściej suchą, czasami mokrą, a raz na jakiś czas dostaje kość czy kawałek jakiegoś gotowanego mięsa z chlebem (około raz na miesiąc czy 3 tygodnie). Kiedyś biegała sobie swobodnie po okolicy i zawsze wracała do domu, ale od mniej więcej 1,5 roku postanowiłam nie otwierać jej bramki, bo z powodu kłopotów ze słuchem mogłaby nie poradzić sobie w sytuacji zagrożenia. Jest jeszcze dosyć żwawa i często chce się bawić, dlatego staram się raz w tygodniu zabierać ją na spacery do lasu. Kiedyś bez smyczy, obecnie już tylko ze smyczą (oczywiście odpowiednio długą). Wydaje mi się jednak, że to wciąż za mało ruchu, bo nie w każdym tygodniu mam czas, aby z nią wyjść. Czy zaburzenia równowagi mogą być przyczyną braku ruchu, czy może są raczej spowodowane wiekiem psa?