Strona 1 z 2

Pękniecie kosci miednicy

: 05 stycznia 2015, 18:11
autor: Roksanka
Potrzebuję pomocy od Dr Jarka. Wczoraj mój pies, 6 mcy uciekł podczas spaceru i poleciał za zwierzyną. Jak wrócił w domu zaczął popiskiwać, stopniowo to narastało. Wskazywało na bolesność w okolicy stawu biodrowego. Dzisiaj byliśmy wykonać rtg i stwierdzono pękniecie kości miedniczej, nie wiem jakiej bo nie określono mi. Proszę, jeżeli można popatrzeć na zdjęcie czy faktycznie jest pękniecie a nie np wywichnięcie. I jak wygląda teraz leczenie. Ile czasu mniej więcej psa boli. Nie chce mi nawet sikać bo nie da rady pozycji zmienić.

http://zapisz.net/view.php?filename=795_1212.jpg

Re: Pękniecie kosci miednicy

: 05 stycznia 2015, 20:32
autor: Retriver
Roksanka, Pan doktor się nie odzywa, pewnie niedługo odpisze, jakie są zalecenia lekarza który wykonywał rtg, jeżeli faktycznie jest pęknięcie psiak powinien mieć ograniczony do minimum ruch (to długi proces leczenia), można go klatkować lub zbudować mu boks, nie wolno mu chodzić po śliskich nawierzchniach. vet przypisze preparat na zrastanie się kości tzw. zalewanie i jakiś preparat wapniowy który podaje się przy złamaniach, pęknięciach kości i oczywiście preparat przeciwbólowy na początek. Jak pies nie będzie długo sikał (więcej niż dobę) a przy tym normalnie pił wodę trzeba to zgłosić lekarzowi.

Re: Pękniecie kosci miednicy

: 08 stycznia 2015, 01:19
autor: SleepingSun
co za bzdura... ograniczyć ruch typu bieganie, skakanie i psie szaleństwa. nie da się psa zamknąć w boksie na 4 tygodnie... mój pies miał złamaną miednicę i samo się zrosło, bez żadnych preparatów i zamykania w klatkach. spokojne spacery, wysyłek intelektualny, żeby psa zmęczyć i tyle. nie wariować [to wszystko co do ograniczania ruchu, w kwestiach medycznych się nie wypowiadam].

Re: Pękniecie kosci miednicy

: 08 stycznia 2015, 05:36
autor: Retriver
To nie bzdura jak piszesz tylko czasem koniecznocś i zależne jest to ograniczenie ruchu od stanu psa.

Re: Pękniecie kosci miednicy

: 08 stycznia 2015, 10:31
autor: Roksanka
chodziło mi też właśnie o to, co mam z nia zrobić. Od wczoraj jak Łazarz nagle wstała i poszła, jak poszła tak nie mogę sobie z nia poradzić bo chodzi cały czas, wiem ze powinna lezeć ale nie da rady już. Problemy oczywiście z kupą... Mam nadzieję, ze sie to powoli unormuje....

Re: Pękniecie kosci miednicy

: 08 stycznia 2015, 18:56
autor: Retriver
Roksanka, jakie są zalecenia lekarza u którego byłaś, nic nie mówił jak masz postępować z psem. Jeżeli psiak nie może się załatwić można podać czopek glicerynowy do kupienia w aptece ile pies waży :?: od tego uzależniona jest dawka, czy potrzebny będzie cały czy połowa 6 miesięcy to jeszcze młody piesek. Nie może się załatwić ponieważ podczas kucania do wypróżnienia boli go okolica miednicy. Sika już normalnie, pije i zjada posiłki.

Re: Pękniecie kosci miednicy

: 08 stycznia 2015, 21:26
autor: Roksanka
Pies na chwilę obecną wstał i chodzi. Dzisiaj zaczęłam ja wynosić na zewnątrz na siku. Na kupę niestety trochę dalej ją musiałam zanieść, do jej wc. Ale poskutkowało. Dostała jednak zapalenia pęcherza moczowego. Jednak trzymanie tego moczu dobę, oraz jej pierwsza cieczka zrobiły swoje. Złamanie sie chyba goi bo juz nie płacze tak strasznie i chodzi. Utrzymanie jej w kojcu graniczy z cudem. To szczeniak jeszcze.... Je bardzo dobrze. Mam nadzieję ze to skonczy sie jak najszybciej i juz rozglądam sie za dobrym trenerem dla niej. Muszę te instynkty myśliwskie jednak opanować.

Re: Pękniecie kosci miednicy

: 11 stycznia 2015, 19:43
autor: Roksanka
I jeszcze mam pytanie do SleepingSun, czy jak Twój piesek miał złamanie miednicy też siedział najpierw tak dziwnie? MOja jest tydzień po urazie i chodzi, dość ładnie. Ale śmiesznie siedzi, jakby chorą nogę odwodzi na bok. Nie wiem czy to jest normalne i ją po prostu oszczędza? Do tej pory jeszcze nie położyła się na boku na tej chorej stronie. Ale jest o niebo lepiej :)

Re: Pękniecie kosci miednicy

: 12 stycznia 2015, 00:33
autor: Jarek
Przepraszam , że dopiero teraz piszę , ale byłem na urlopie. Pies ma niewielkie pęknięcie prawej kości biodrowej i nie jest mu potrzebne drastyczne ograniczenie ruchu ( które czasem niestety jest konieczne do zastosowania przy bardziej skomplikowanych złamaniach). Ogranicz ruch na chwilę psu. Chodź z nim na smyczy. Przy dobrym żywieniu nie jest konieczne jakieś specjalne suplementowanie specjalnych preparatów.

Re: Pękniecie kosci miednicy

: 12 stycznia 2015, 22:43
autor: SleepingSun
mój pies do tej pory specyficznie chodzi i zjeżdża mu tyłek jak siada na śliskich powierzchniach;)

Re: Pękniecie kosci miednicy

: 18 stycznia 2015, 14:42
autor: Roksanka
Mam jeszcze pytanie ile czasu goi się takie pękniecie. Mija drugi tydzień, pies chodzi spokojnie, chociaż jak ja nie bolało usiłowała coś więcej i łapy sie rozjechały i piszczała. Staram sie ją ograniczać w chodzeniu. Ile czasu może ją to jeszcze bolec? Mam wrażenie, ze jak jest ładna pogoda to ją mniej boli a jak deszczowo to bardziej. Czy oszczędzanie łapy po stronie chorego biodra jest normalne?

Re: Pękniecie kosci miednicy

: 19 stycznia 2015, 09:29
autor: Jarek
wszystko co Pani pisze jest prawidłowe gojenie ok -2-3 miesięcy.

Re: Pękniecie kosci miednicy

: 06 lutego 2015, 14:23
autor: Roksanka
Mija miesiąc od urazu, pies już ładniej siada, wyskakuje na fotel, chodzi... Jednak pogoda chyba nie sprzyja takiemu urazowi, jest kopiaty śnieg... Jak pochodzi godzinkę (to szczeniak, też źle mówię pochodzi, bo i tez podskoczy, kawałek pobiegnie...), połozy sie to jak wstanie kuleje na nóżkę. Czy jest to prawidłowe? Jest jakaś możliwość rehabilitacji?

Re: Pękniecie kosci miednicy

: 12 lutego 2015, 10:52
autor: Jarek
tak ale trzeba to ustalić z rehabilitantem po kontroli gojenia się miednicy.

Re: Pękniecie kosci miednicy

: 13 sierpnia 2017, 16:19
autor: Kamila KB
Witam,
Mam do Was kochani pytanie i dr Jarka. Nasz piesek został potrącony w czwartek, po zdjęciu rtg stwierdzono złamanie miednicy. Lekarz stwierdził, że uraz nie jest poważny i samo się wygoi. Psiak ma 11 kg, ma 3,5 roku. na wieczór tego feralnego dnia tylko piszczał z bólu, potem już nie. Na następny dzień wypił 1,5 miseczki wody, na wieczór nawet z wielką ochotą zjadł. Gorączki nie ma, tylko kupki nie robi, w ten paskudny dzień na wieczór zrobił ale troszeczkę. jest dość żwawy, bystry w oczkach, tylko problem z jego zadkiem ucieka na boki, łapki się rozjeżdżają. Zalecenie jest takie, żeby umieścić go w klatce, żeby miał ograniczone ruchy. Pytanie, czy zrośnie się prawidłowo i czy będzie sprawny jak przed zdarzeniem?. Zależy mi na jego formie, bo jest bardzo żwawym i ruchliwym pieskiem. Co mówicie?. Zamieściłabym zdjęcie rtg tylko jak?
Pozdrawiam ciepło,
KKB