pekniecie lapy i infekcja u szczeniaka
: 04 marca 2015, 00:27
Witam, bardzo proszę o pomoc/radę/poradę. Zostali mi Państwo poleceni na facebookowym forum o bokserach.
Temat dotyczy psa rasy bokser, 9 marca skończy 3 miesiące.
Dwa tygodnie temu w sobotę podczas wypadku mojemu psiakowi pękła tylnią łapa( nie będę opisywała szczegółów wypadku bo teraz są one mało istotne), bezpośrednio po zdarzeniu udaliśmy sie do weterynarza w celu stwierdzenia w jakim stopniu łapa jest uszkodzona. Skończyło sie na podaniu zastrzyków przeciwbólowych i kazali czekać do poniedziałku. W poniedziałek udaliśmy sie do innego weterynarza, który wykonał rtg, stwierdził pęknięcie skrętne/spiralne ( spiral fracture), wsadził łapkę w gips, przepisał Loxicom [1,5mg/ml] i za tydzien do kontroli ( w tym czasie na wlasna reke podawalam psu wapno razem z jedzeniem).
Po tygodniu, kolejne zdjęcie pokazało wyraźna poprawę, ale wg niego nie na tyle zeby gips jeszcze ściągać, Loxicom kazał dalej przyjmować i za dwa tygodnie kolejna kontrola, ktora miała w planie zakończyć sie sciągnięciem gipsu.
Pax nie wytrzymał dwoch tygodni, dzis zgłosiłam sie do kliniki ( powinnam dopiero w poniedziałek 9 marca)w celu chociażby wymiany gipsu, pies rośnie i gips wyraźnie mu przeszkadzał, obciążał i uwierał, dookoła łapki powstało podrażnienie/obtarcie, ktore smarowałam bepanthenem.Prosilam by sprawdzili stan łapy i wymienili za mały juz gips... I tu sie zaczynaja jaja
Jeśli chodzi o pęknięcie to wszytsko super pięknie w 90% łapa zagojona i podobno nie potrzebuje gipsu, ale...
Gips założony był tak ze pokrywał łapę od poniżej biodra po sam koniec, zakrywał stopę, ktora aktualnie wyglada jak gąbka. Weterynarz twierdzi, ze jakimś cudem pod gips dostał sie mocz który jakby wyżarł mu stopkę, wdała sie infekcja miedzy palcami, opuszki są widoczne pazurki także , ale stopa jest opuchnięta. Co jeszcze zostało mi przekazane to to ze grozi mu amputacja, nie ma w stopie czucia i jest problem z nerwami.
Pies został w klinice na obserwacje na 24h maja podać mu antybiotyk i jakies leki ktore załagodza infekcje i cały ten stan zapalny.
Tu rodzi sie moje pytanie do specjalisty.
Czy gips był prawidłowo założony, czy stopa rzeczywiście powinna byc nim zabudowana?
Czy weterynarz, przy pierwszej kontroli nie powinien go wymienić i na nowo "wyprofilować" pod łapę, ktora (gołym okiem było widać!) rośnie?
Czy przypadkiem to nie jest tak, ze w momencie kiedy łapa rosła w tym za małym i ciasnym gipsie, nie opuchła z tej ciasnoty? Przeciez tez sie pocila itp?
Co moge zrobic w domu sama? Chcemy jakoś poprawić kondycje tych nerwów, chcemy zeby zaczął chodzić, zeby w przyszłości nie miał z nią większych problemów. Absolutnie nie chcemy dopuścic do jakiejkolwiek amputacji.
Odrazu chce zaznaczyć, psiak z gipsem nigdy nie został w domu sam, nawet do sklepu go targalam ze soba, nie było opcji nasiusiania sobie do gipsu, gips był zabezpieczany ( kiedy wychodziliśmy na dwór " na szybkie siku" zakładałam torebkę śniadaniowa i skarpetkę na niego) nigdy nie był mokry. Jedynie zabrudzony bo ciągnął nim po podłodze.
Mieszkam w Irlandii polnocnej i pies aktualnie jest pod opieka weterynarza w Randalstown.
Bardzo proszę o pomoc, w komentarzu zamieszczam zdjęcie aktualnego stanu łapy, moge rownież na prośbę wrzucić zdjęcia rtg pierwszego i zrobionego po tygodniu, aktualnego niestety nie mam ( jeszcze) jak i prywatne zdjecia w momencie założenia gipsu i sprzed dwoch dni na których widać różnice w rozmiarze łapy.
Temat dotyczy psa rasy bokser, 9 marca skończy 3 miesiące.
Dwa tygodnie temu w sobotę podczas wypadku mojemu psiakowi pękła tylnią łapa( nie będę opisywała szczegółów wypadku bo teraz są one mało istotne), bezpośrednio po zdarzeniu udaliśmy sie do weterynarza w celu stwierdzenia w jakim stopniu łapa jest uszkodzona. Skończyło sie na podaniu zastrzyków przeciwbólowych i kazali czekać do poniedziałku. W poniedziałek udaliśmy sie do innego weterynarza, który wykonał rtg, stwierdził pęknięcie skrętne/spiralne ( spiral fracture), wsadził łapkę w gips, przepisał Loxicom [1,5mg/ml] i za tydzien do kontroli ( w tym czasie na wlasna reke podawalam psu wapno razem z jedzeniem).
Po tygodniu, kolejne zdjęcie pokazało wyraźna poprawę, ale wg niego nie na tyle zeby gips jeszcze ściągać, Loxicom kazał dalej przyjmować i za dwa tygodnie kolejna kontrola, ktora miała w planie zakończyć sie sciągnięciem gipsu.
Pax nie wytrzymał dwoch tygodni, dzis zgłosiłam sie do kliniki ( powinnam dopiero w poniedziałek 9 marca)w celu chociażby wymiany gipsu, pies rośnie i gips wyraźnie mu przeszkadzał, obciążał i uwierał, dookoła łapki powstało podrażnienie/obtarcie, ktore smarowałam bepanthenem.Prosilam by sprawdzili stan łapy i wymienili za mały juz gips... I tu sie zaczynaja jaja
Jeśli chodzi o pęknięcie to wszytsko super pięknie w 90% łapa zagojona i podobno nie potrzebuje gipsu, ale...
Gips założony był tak ze pokrywał łapę od poniżej biodra po sam koniec, zakrywał stopę, ktora aktualnie wyglada jak gąbka. Weterynarz twierdzi, ze jakimś cudem pod gips dostał sie mocz który jakby wyżarł mu stopkę, wdała sie infekcja miedzy palcami, opuszki są widoczne pazurki także , ale stopa jest opuchnięta. Co jeszcze zostało mi przekazane to to ze grozi mu amputacja, nie ma w stopie czucia i jest problem z nerwami.
Pies został w klinice na obserwacje na 24h maja podać mu antybiotyk i jakies leki ktore załagodza infekcje i cały ten stan zapalny.
Tu rodzi sie moje pytanie do specjalisty.
Czy gips był prawidłowo założony, czy stopa rzeczywiście powinna byc nim zabudowana?
Czy weterynarz, przy pierwszej kontroli nie powinien go wymienić i na nowo "wyprofilować" pod łapę, ktora (gołym okiem było widać!) rośnie?
Czy przypadkiem to nie jest tak, ze w momencie kiedy łapa rosła w tym za małym i ciasnym gipsie, nie opuchła z tej ciasnoty? Przeciez tez sie pocila itp?
Co moge zrobic w domu sama? Chcemy jakoś poprawić kondycje tych nerwów, chcemy zeby zaczął chodzić, zeby w przyszłości nie miał z nią większych problemów. Absolutnie nie chcemy dopuścic do jakiejkolwiek amputacji.
Odrazu chce zaznaczyć, psiak z gipsem nigdy nie został w domu sam, nawet do sklepu go targalam ze soba, nie było opcji nasiusiania sobie do gipsu, gips był zabezpieczany ( kiedy wychodziliśmy na dwór " na szybkie siku" zakładałam torebkę śniadaniowa i skarpetkę na niego) nigdy nie był mokry. Jedynie zabrudzony bo ciągnął nim po podłodze.
Mieszkam w Irlandii polnocnej i pies aktualnie jest pod opieka weterynarza w Randalstown.
Bardzo proszę o pomoc, w komentarzu zamieszczam zdjęcie aktualnego stanu łapy, moge rownież na prośbę wrzucić zdjęcia rtg pierwszego i zrobionego po tygodniu, aktualnego niestety nie mam ( jeszcze) jak i prywatne zdjecia w momencie założenia gipsu i sprzed dwoch dni na których widać różnice w rozmiarze łapy.