padaczka, problemy wątrobowe
: 18 kwietnia 2016, 14:20
Witam serdecznie!
Moja sunia (4lata, maltańczyk, waży 4,4kg) w ubiegłą środę miała atak padaczki. W ciągu 20 min po ataku byliśmy już u weterynarza, sunia dostała kroplówki i leki na uspokojenie. Następnego dnia zrobiliśmy badania, które niestety nie wyglądają zbyt dobrze.
Biochemia
Albuminy 37,4 (25,0-44,0)
ALT 120,7 (norma 1,00-80,0)
Bilirubina <0,3 (0,010-3,40)
Glukoza 0,030 (3,05-6,10)
GGTP 0,01 (0,010-7,00)
Kwasy żółciowe 136,3 (0,010-18,0)
Mocznik i TSH w normie
W morfologii wszystko w normie oprócz:
HGB 195,0 (150,0-190,0)
HCT 0,590 (0,440-0,550)
Jutro mamy badanie USG.
Sunia jest osowiała, apatyczna, w niedziele wymiotowała żółcią.
Dostaje Hepatiale Forte (1 tabletka dziennie).
Nic nie wskazywało na jej zły stan zdrowia, do ataku zachowywała się normalnie, na co dzień jest żywym, wesołym pieskiem.
Tuż po świętach wielkanocnych miała biegunkę, wiązałam to ze zbyt dużą ilością jedzenia, mojej mamie niestety nikt nie jest w stanie przetłumaczyć, żeby nie podkarmiać pieska. Biegunka trwała 3-4 dni, nie była zbyt ostra, kał był brązowy i luźniejszy niż zazwyczaj, po prostu załatwiała się częściej niż zazwyczaj.
Sunia jest po sterylizacji, je karmę Acanę, teraz dostaje gotowanego kurczaka i ryż, niestety nie smakuje jej to za bardzo i muszę się nagimnastykować żeby zjadła chociaż kawałek kurczaka z Hepatiale.
Jestem przerażona poziomem kwasów żółciowych, a przede wszystkim atakiem padaczki, który raczej nie zwiastuje nic dobrego.
Od razu po USG wstawię wyniki, wiem, że bez nich ciężko cokolwiek stwierdzić, ale bardzo proszę o informacje, czy ktoś miał podobne problemy i czy mam spodziewać się najgorszego (marskość lub nowotwór).
Pozdrawiam
Moja sunia (4lata, maltańczyk, waży 4,4kg) w ubiegłą środę miała atak padaczki. W ciągu 20 min po ataku byliśmy już u weterynarza, sunia dostała kroplówki i leki na uspokojenie. Następnego dnia zrobiliśmy badania, które niestety nie wyglądają zbyt dobrze.
Biochemia
Albuminy 37,4 (25,0-44,0)
ALT 120,7 (norma 1,00-80,0)
Bilirubina <0,3 (0,010-3,40)
Glukoza 0,030 (3,05-6,10)
GGTP 0,01 (0,010-7,00)
Kwasy żółciowe 136,3 (0,010-18,0)
Mocznik i TSH w normie
W morfologii wszystko w normie oprócz:
HGB 195,0 (150,0-190,0)
HCT 0,590 (0,440-0,550)
Jutro mamy badanie USG.
Sunia jest osowiała, apatyczna, w niedziele wymiotowała żółcią.
Dostaje Hepatiale Forte (1 tabletka dziennie).
Nic nie wskazywało na jej zły stan zdrowia, do ataku zachowywała się normalnie, na co dzień jest żywym, wesołym pieskiem.
Tuż po świętach wielkanocnych miała biegunkę, wiązałam to ze zbyt dużą ilością jedzenia, mojej mamie niestety nikt nie jest w stanie przetłumaczyć, żeby nie podkarmiać pieska. Biegunka trwała 3-4 dni, nie była zbyt ostra, kał był brązowy i luźniejszy niż zazwyczaj, po prostu załatwiała się częściej niż zazwyczaj.
Sunia jest po sterylizacji, je karmę Acanę, teraz dostaje gotowanego kurczaka i ryż, niestety nie smakuje jej to za bardzo i muszę się nagimnastykować żeby zjadła chociaż kawałek kurczaka z Hepatiale.
Jestem przerażona poziomem kwasów żółciowych, a przede wszystkim atakiem padaczki, który raczej nie zwiastuje nic dobrego.
Od razu po USG wstawię wyniki, wiem, że bez nich ciężko cokolwiek stwierdzić, ale bardzo proszę o informacje, czy ktoś miał podobne problemy i czy mam spodziewać się najgorszego (marskość lub nowotwór).
Pozdrawiam