Padaczka u 11 letniego psa

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Ania4444
Posty:14
Rejestracja:22 kwietnia 2016, 09:39

26 kwietnia 2016, 11:39

Cześć, mam suczkę Kolę prawie 11 letnią. Od sierpnia zeszłego roku ma leczona padaczkę. Ataki sierpniowy był duży, bierze luminal ataki ustały, pies jednak ma wszystkie skutki uboczne leku. W kwietniu był pierwszy atak wewnętrzny po tak długim czasie spokoju. Fakt, sunia przytyła trochę i wysycenie lekiem nie było w pełni, ma zwiększoną dawkę luminalu. Ma tłuszczaka na szyi, ma tez twarda narośl na głowie (guz). Patrzę z bólem serca jak moja mała się zmienia i gaśnie; potrafi cały dzień leżeć za szafą, chodzi bez celu i sensu po domu, traci orjętację, siusia w domu, nie sygnalizuje swoich potrzeb, nie śpi na swoim posłaniu, jest osowiała i nieobecna, nie chce żeby ją głaskać, na spacery wychodzi na krótko, boi sie innych psów, nie chce przytulania................... Czy mieliście podobne sytuację ? Proszę napiszcie jak coś wiecie. Wet mówi że ogólnie jest zdrowa, proponuję mi rezonans głowy bo to może być guz. Tylko ok sunia ostatni atak miała niedawno, nie nadaje się do narkozy, a nawet jak sie dowiem że to nowotwor to co z tego, w tym wieku operacja u psa nie rokuje dobrze, tylko wydam kasę a nikt mi nie da gwarancji że niunia sie wybudzi z narkozy................. Ania
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

04 maja 2016, 10:25

niestety w takim wypadku diagnoza, diagnoza, diagnoza. Masz wszelkie objawy uboczne działania luminalu. Najrozsądniej byłoby dokładne ustalenie przyczyny ataki. Jeśli zwierzę jest zdrowe, wyniki badań ma ok to dlaczego się bać znieczulenia ? Tak to sama widzisz jak objawowo prowadzi się zwierzę . Można szukać inny leków blokujących ataki , ale dalej to postępowanie objawowe.
Ania4444
Posty:14
Rejestracja:22 kwietnia 2016, 09:39

04 maja 2016, 10:45

Witam, bardzo dziękuje za odpowiedz, 10 maja mam zrobić badanie wysycenia luminalem ( bierze 2 tabletki rano i wieczorem równo o tej samej godzinie ) oraz ft4 wet podejrzewa że to może być niedoczynność tarczycy..... Poproszę o podpowiedzi jakie jeszcze badania powinnam wykonać. Boje się trochę że luminal ja powoli wykańcza ale znowu przez pół roku nie było żadnego ataku. Lek dobry ale skutki uboczne przykre. Suczka w czerwcu będzie miała 11 lat wiek pewnie też swoje robi. Gdzieś na forum przeczytałam że psy z padaczka raczej żyją dwa lata przy nawrotach ataku.......... Pozdrawiam, Ania
Ania4444
Posty:14
Rejestracja:22 kwietnia 2016, 09:39

12 maja 2016, 10:14

Witam, zrobiłam badania wszystkie wyniki sa w normie oprócz cholesterol całkowity 412,0 triglicerydy 676,0 AIAT 108,0 ALP 293,0mocznik 53,0. Sunia wysycenie luminalem ma 18,3. Dzis mamy zrobic tarczyce. Pies jest 6-7 godzin po jedzeniu czyli na czczo. Co moga oznaczac takie wyniki ? Czego nalezy sie spodziewac ?
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

08 czerwca 2016, 12:55

potrzebne wyniki tarczycy.
Ania4444
Posty:14
Rejestracja:22 kwietnia 2016, 09:39

15 czerwca 2016, 09:12

Dzień dobry,
Badanie T4 - 5,78 pies dostaje dwa razy dziennie eutyrox 100. Trochę mniej śpi, zauważyłam lekka poprawę, przeważnie chodzi po mieszkaniu bez celu. Niestety, powróciły ataki padaczkowe wewnętrzne, stany osłupienia, w maju pies miał 4 ataki, w czerwcu tez na razie 4 ataki. Ataki są nieraz dłuższe jeden przeszedł po godzinie. Ma zwiększoną dawkę luminalu; wazy 9,30 kg, dostaje dwie tabletki luminalu 15mg o 7,30 potem jedna tabletkę o 17,00 i dwie tabl. o 24,00. Po ostatnie rozmowie z weterynarzem bardzo szczerej, dowiedziałam sie ze padaczka to bardzo ciężka choroba i niestety jeśli ataki będą powracać, pies jest mało kontaktowy należy rozważyć eutanazję, w jej przypadku może przyjść jeden atak z którego nie wyjdzie i trzeba będzie szybko uśpić żeby nie cierpiała. Ja się również zastanawiam co ta moja psinka ma z tego życia; ani spaceru ( załatwia się w domu spacer raz króciutki ), chowa sie nie chce głaskania ( ostatnio piszczała przy głaskaniu), obija się głowa o drzwi, patrzy tępo w ścianę, nie reaguje na komendy, nie wiem czy ona się męczy, czy cierpi ? Innych psów unika, wystarczy ze ktoś krzyknie pod balkonem ona już ucieka. Od sierpnia zeszłego roku pies w ogóle nie szczeka. Ale są tez chwile że odczuwam że ma lepszy dzień, a może to tylko moje nadzieję..............
Sama nie wiem co robić, dlatego tak się rozpisałam............., nie wiem czy mam prawo skreślać kochaną sunię z ciężka choroba , ale z drugiej strony nie mam prawa skazywać ja na cierpienie.
Pozdrawiam serdecznie, Anna
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

15 czerwca 2016, 09:39

w wypadku Twojego psa należałby zrobić MRi głowy, i wykluczenie zespołu wrotnego. To są dwie rzeczy , które jasno pokażą przyczynę innej drogi nie ma.
Ania4444
Posty:14
Rejestracja:22 kwietnia 2016, 09:39

15 czerwca 2016, 10:53

Dziękuję za odpowiedz, niestety koszty tego badania mnie przerastają, dzwoniłam do kliniki w Warszawie w Klinice Małych Zwierząt to koszt 1500 zl. plus konsultacja, opis itd czyli tzw. koszty dodatkowe to ok 2 tys. do 2,5 ............... Dziękuje, pozdrawiam,Anna
Ania4444
Posty:14
Rejestracja:22 kwietnia 2016, 09:39

08 sierpnia 2016, 10:54

Witam, niestety nie mogę odpowiadać na wysłane do mnie wiadomości, nie mam pojęcia dlaczego. Niestety, nie mam Luminalu do odsprzedania, mój pies cały czas go bierze.
Ania4444
Posty:14
Rejestracja:22 kwietnia 2016, 09:39

08 sierpnia 2016, 12:47

Witam , mam nietypowe pytanie; jakie są objawy bólu u psa, chodzi mi raczej o ból głowy. Mój pies ma guza na głowie, ma napady chodzenia bez celu po mieszkaniu, chodzi w koło fotela, idzie do miski, wraca się ............ Pies nie wyje, od roku czasu nie szczeka, nie piszczy. Po ostatnie wizycie u weta, osłuchowo jest wszystko w porządku, serce ok, płuca też, badania na toksyny w porządku. Weterynarz powiedział że ataki padaczki idą z głowy. Obecnie pies ma ataki co 5 -6 dni, są to ataki stany osłupienia, pies leży sztywny, pysk do góry uniesiony lub wykręcony w bok, gdy przyłożę ucho do jej grzbietu słyszę drgawki. Znajomi mówią mi że powinnam ja uśpić i nie męczyć psa i siebie. Nie mam pojęcia czy ona się męczy, pies je pije wychodzi na króciutki spacer. Ja tez szczerze jestem trochę zmęczona, gdy jestem w pracy pies sam w domu denerwuje się. Niestety, przy takim przyjacielu dyżur jest całodobowy, kontroluje każdy szmer, każdy ruch, nawet w nocy. Bardzo kocham moją psinkę, niejedno razem przeszłyśmy, nie wiem co robić, mam straszy dylemat.
Pozdrawiam, Ania
Retriver
Posty:1130
Rejestracja:26 czerwca 2014, 08:43

08 sierpnia 2016, 13:09

Aniu, napisałaś, że od roku pies nie szczeka nie wyje. Nie może w ten sposób demonstrować, że go boli a moim zdaniem to boli bardzo, ataki gdzie dochodzi do skurczu mięśni, pies jest jakby nieobecny, splątany :(
Nikt Ci jednoznacznie nie odpowie co będzie najlepsze dla psinki. Bardzo Ci współczuję tak trudnej sytuacji.
Ania4444
Posty:14
Rejestracja:22 kwietnia 2016, 09:39

08 sierpnia 2016, 13:32

Bardzo dziękuję za odpowiedz, sunia gdy ma ataki to jestem przy niej głaszczę masuje i mowie spokojnym głosem. Dobrze że nie ma takich rzucawek jak wcześniej. Padaczka zaczęła się w sierpniu w zeszłym roku, lekarze ją wyciągnęli z tego stanu. I było wszystko ok. żadnego ataku. Pies nie szczekał ale był kontaktowy. Az do kwietnia 2016............ w czerwcu miała 11 ataków. w lipcu 9 . Liczyłam że weterynarz sam mi powie - usypiamy nie męczymy. Ale nie, to ja muszę podjąć decyzję, jestem cholernie rozbita jak nigdy, sfrustrowana, co przedkłada się na bliskich. Wet powiedział że przyjdzie taki moment że sama poczuję że to już i wtedy będzie mi łatwiej. Powiem szczerze, jak ma atak od razu bym ja uśpiła. Zwierzęta cierpią w milczeniu, to prawda. Czytała różne fora, wszystkie psy kończyły tak samo przychodził atak z którego nie mogły już wyjść. Moja weterynarz tez to potwierdziła ze u mnie przewiduje to samo.
Pozdrowienia, Ania
Retriver
Posty:1130
Rejestracja:26 czerwca 2014, 08:43

08 sierpnia 2016, 20:24

Aniu, kochamy nasze zwierzęta, traktujemy je jako pełnoprawnych członków rodziny a przecież nikt nie chce poddać eutanazji kogoś za kim będzie tęsknił i płakał. Najlepiej jest jak zwierzątko przejdzie za Tęczowy Most samo wtedy człowieka nie dręczą wyrzuty sumienia. Musisz usiąść i na spokojnie rozważyć ile teraz pies ma z życia dobrego a ile cierpienia.
Nikt na tym forum nie będzie wstanie powiedzieć stanowczo, że to już lub daleka droga .........
Mam zupełnie inny problem z psem ale czasem zastanawiam się czy jeszcze warto walczyć czy odpuścić i choroba zrobi swoje w szybkim tempie :( wciąż walczę nie wiem jak długo jeszcze starczy sił psu i całej rodzinie, oczywiście tak jak u Ciebie odbija się ta sytuacja na domownikach, bo jak się cieszyć z czegokolwiek i mieć ochotę na wakacje jak zostaje w domu nieszczęśliwe chore futro. Kończy się zawsze jednakowo wszystko dla psa. Trzymaj się i bądź dzielna.
Ania4444
Posty:14
Rejestracja:22 kwietnia 2016, 09:39

09 sierpnia 2016, 11:55

Dziękuje Retriver za wsparcie. Bardzo bym sobie tego życzyła, żeby moja towarzyszka odeszła sama, najlepiej w spokojnym śnie................. ale z tego co mówiła weterynarz, to przyjdzie taki jeden atak z którego ona już nie wyjdzie i sama będę musiała prosić weta o uśpienie. Taka właśnie jest padaczka spowodowana guzem głowy. Wiem, nikt nie zna dnia ani godziny. Wakacje wakacjami, wyjechać możemy i w przyszłym roku, a te wakacje mogą być ostatnie z naszymi pupilami. Niestety, nie mam wiedzy jakie są objawy bólu głowy u psa, wet też nie potrafił określić. Cały czas rozważam jej życie i szczerze, nie jest to życie psa, to wegetacja dzień lepszy dzień gorszy itd. Spacery to tylko wyjście za potrzeba, ale zdarza się i w domu, dlatego zdjęłam wykładzinę, posłanie tez jej zlikwidowałam bo się na nie załatwiała, czasami przyjdzie na głaskanie, jest wycofana, śpi i leży w kącie koło szafy, jak chodzi rozjeżdża się, je i pije normalnie, jest na suchym jedzeniu. Ma kłopoty z koncentracja, nie kojarzy które to drzwi do jej domu, zapomina po co nieraz wychodzi, dopiero ja ja muszę nakierować. Generalnie widać że ma zaburzenia neurologiczne. Ale luminal tez nie jest obojętny tym bardziej jak ją karmie nim już tyle czasu. Bardzo współczuję Ci z powodu choroby Twojego pieska, jeśli mogę zapytać na co choruję ?
Dzieki i pozdrawiam,Ania
Retriver
Posty:1130
Rejestracja:26 czerwca 2014, 08:43

10 sierpnia 2016, 07:30

Aniu, to niewiele psinka ma z życia. A my musimy na to wszystko patrzeć na co dzień i nic się nie chce nic nie cieszy.
Mój psiak ma problemy z wchłanianiem pokarmu, chory żołądek i jelita od dwóch lat walczymy z chorobą. Poprawia się na krótko ciągle antybiotyki leki na owrzodzenie. Teraz niestety doszły sterydy. Brak apetytu totalny, wypada mu sierść, chudnie jak ma lepszy okres to poprawia się i znów chudnie. Biegunki już są opanowane od miesiąca nie ma dobre i to.
Myślałam, że steryd wpłynie na poprawę jedzenia w jego przypadku to nie działa za to pije dużo wody i sika :( Miał porobione wszystkie możliwe badania wychodzą zaburzenia wchłaniania i zmiany w budowie jelit oraz żołądka.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot], Google [Bot] i 26 gości