Forum dla właścicieli psów. kotów i innych zwierząt

Dzień dobry.

Mam adoptowaną suczkę, ok 5letnią, ze zwyrodnieniem stawu łokciowego (po dawnym nieleczonym złamaniu). Suczka przeszła zabieg PRP (dość ciężko i boleśnie), jest już ponad 2 tygodnie po zabiegu, chodzi gorzej niż przed (wolniej, kładzie się częściej i nie chce wstać, wydaje się jakby kulawizna była nieco głębsza, nie jesteśmy w stanie przejść dystansu takiego jak do tej pory). Nie wiem czy panikuję czy nie, zabieg zaliczany jest przecież do bezpiecznych, ale zaczynam coraz bardziej martwić się takim stanem i tym, czy wróci choćby do stanu sprzed zabiegu. Przez kilka dni podawaliśmy (po konsultacjach) NLPZ, na początku była poprawa (ale wciąż gorzej niż przed zabiegiem), a po paru dniach lek jakby przestał działać...
Bardzo proszę o jakąś opinię, będę wdzięczna.

RTG do obejrzenia tutaj:
http://images78.fotosik.pl/724/070972c1b7c63b42.jpg
http://images77.fotosik.pl/724/505b76266a139630.jpg

zmiany w stawie są bardzo duże, już nie usunie się skutków ubocznych tego urazu, jest niespasowanie powierzchni stawowych i wydaje mi się , że złamany jest wyrostek dodatkowy łokciowy i jego należy usunąć . On będzie nadal bardzo komplikował sytuacje. trzeba dorobić zdjęcie boczne łapy z całkowitym zgięciem łokcia .

Dziękuję za odpowiedź, jestem świadoma nieodwracalności zmian. Postaram się o zdjęcie.
Ostatnio usłyszałam opinię, że leczenie tego stawu nie ma - z uwagi na tak zaawansowane zmiany - już większego sensu, pies cierpi i należałoby już teraz rozważyć artrodezę stawu. Czy Pana zdaniem rzeczywiście jest aż tak źle, i jest to rozwiązanie już na tą chwilę?

proszę dorobić zdjęcie boczne w zgięciu łapy