Witam, mój pies ma taką narośl już około 1.5 roku. Zazwyczaj jest ona zwiotczała, taka wisząca skórka, ale czasem pęcznieje (jakby jakimś płynem). Weterynarz powiedział około rok temu, że jak bąbel się zmniejszy to nic nie będziemy robić. Zmniejszył się. Co jakiś czas się powiększa i zmniejsza, ale dzisiaj już był bardzo duży, dlatego się zaniepokoiłam. Psa to nie boli, nie zauważa tego, w ogóle się tym nie interesuje. Załączam zdjęcia. Na zdjęciu nie wygląda to tak źle, ale na żywo jest bardziej czerwono różowe i większe. Po kliknięciu, zdjęcie się powiększy. Co to może być?
Piesek to 6 letni labrador.
Bąbel / narośl na siusiaku psa - zdjęcia
Napisze co zrobiłabym na Twoim miejscu : poszukałabym doswiadczonego ,rzetelnego ,kompetentnego chirurga( operatora ) -to priorytet!! i usunęłabym łacznie z wykonaniem histopatu ( dla własnej tzw "spokojności " i wiedzy , bo ta wiedza moze być kiedyś bardzo przydatna ) .
A to nie jest tak jak u ludzi, że jak ze zmianą nic się nie dzieje to lepiej nie ruszać, bo po ruszeniu dopiero może się zacząć coś dziać? Pies tego nie czuje, nie boli go to. Mniej więcej cały czas tak samo wygląda. Weterynarz też powiedział, żeby tego nie ruszać skoro się z tym nic nie dzieje, ale nie umiał określić w sumie, co to jest, a chciałabym wiedzieć skąd się mogła wziąć taka narośl i czy może mieć jakieś skutki, itd.
Może ktoś widział coś podobnego u swojego psa i ma z tym jakieś "doświadcznie"
Może ktoś widział coś podobnego u swojego psa i ma z tym jakieś "doświadcznie"
zdecydowanie usunąć to należy, nie wygląda na złośliwą rzecz , ale taka zmiana nie da spokoju.