8 letni samiec posikuje, kropelkuje POMOCY !
: 30 października 2016, 14:43
Jestem właścicielką 8 letniego 36kg amstaffa Jokera (nie jest kastrowany) który nie kontroluje swojego posikiwania.Sika gdzie popadnie,a zwłaszcza na swoje posłania. Jest to strasznie denerwujące ponieważ wiecznie latam z mopem,a do tego strasznie śmierdzący jest ten mocz.Pies był już 2 razy w klinice weterynaryjnej.
Za pierwszym razem zbadali mu mocz i podali antybiotyk- ENROXIL 150mg 2x1dziennie i tabletkę BRAVECTO 1000mg bo miał podejrzenie świerzbu.Niestety,ani antybiotyk,ani tabletka nie pomogły.Pojechaliśmy 2 raz zostawiliśmy go na dobę w klinice zrobili mu badania krwi,moczu.usg.Wszystko podobno w normie(mam wyniki),dostał zastrzyk w postaci testosteronu jednak to pomogło na 2 dni... i dalej chodzi i popuszcza... byłam z nim już u 3 wetów dwaj poprzedni rozkładają ręce,jedynie w klinice coś zaczęli działać.Co z tego prawie tysiąc złotych wydane na wszystko,a tu nic nie pomaga
jedyne w czym pomogli to w miedzy czasie dostał alergii od zmiany karmy i wygryzał sierść.Dostał maść-żel do smarowania ISADERM 5mg/g i smaruje mu miejsca które wcześniej wygryzał (sierść powoli odrasta,ale robią mu się takie bąble jak ugryzienia komarów )
Jak się okazało podczas głupiego Jasia jak zasnął weterynarz zrobił dokładne usg i znalazł guza na śledzionie zaraz po tym zrobił RTG klatki piersiowej żeby zobaczyć czy nie ma przerzutów. Dzięki Bogu nie ma ich,za 3 tygodnie kolejna wizyta żeby sprawdzić guza.Jakby mało było problemów to jeszcze jakiś guz
Proszę o jakiś porady co z tym posikiwaniem co to może być jak mu pomóc... Obecnie jestem w ciąży i nie mam ju ż siły ciągle sprzątać i wąchać tego wszystkiego i na dodatek wydawać tyle pieniędzy bo mnie na to nie stać w tej chwili,a chce mu pomóć.Może jest jakiś sposób żeby mu pomoc tańszym kosztem ??
Za pierwszym razem zbadali mu mocz i podali antybiotyk- ENROXIL 150mg 2x1dziennie i tabletkę BRAVECTO 1000mg bo miał podejrzenie świerzbu.Niestety,ani antybiotyk,ani tabletka nie pomogły.Pojechaliśmy 2 raz zostawiliśmy go na dobę w klinice zrobili mu badania krwi,moczu.usg.Wszystko podobno w normie(mam wyniki),dostał zastrzyk w postaci testosteronu jednak to pomogło na 2 dni... i dalej chodzi i popuszcza... byłam z nim już u 3 wetów dwaj poprzedni rozkładają ręce,jedynie w klinice coś zaczęli działać.Co z tego prawie tysiąc złotych wydane na wszystko,a tu nic nie pomaga
jedyne w czym pomogli to w miedzy czasie dostał alergii od zmiany karmy i wygryzał sierść.Dostał maść-żel do smarowania ISADERM 5mg/g i smaruje mu miejsca które wcześniej wygryzał (sierść powoli odrasta,ale robią mu się takie bąble jak ugryzienia komarów )
Jak się okazało podczas głupiego Jasia jak zasnął weterynarz zrobił dokładne usg i znalazł guza na śledzionie zaraz po tym zrobił RTG klatki piersiowej żeby zobaczyć czy nie ma przerzutów. Dzięki Bogu nie ma ich,za 3 tygodnie kolejna wizyta żeby sprawdzić guza.Jakby mało było problemów to jeszcze jakiś guz
Proszę o jakiś porady co z tym posikiwaniem co to może być jak mu pomóc... Obecnie jestem w ciąży i nie mam ju ż siły ciągle sprzątać i wąchać tego wszystkiego i na dodatek wydawać tyle pieniędzy bo mnie na to nie stać w tej chwili,a chce mu pomóć.Może jest jakiś sposób żeby mu pomoc tańszym kosztem ??