IBD / LAMBLIA Proszę o pomoc
: 03 kwietnia 2017, 22:52
Witam, jeżeli już był wątek z podobnym problemem to z góry przepraszam.
Potrzebuję pomocy i może opiszę problem od kiedy się zaczął. Pies wiek 4 lata 8 mies. zawsze zdrowy, nie zjada ciał obcych, wybredny w jedzeniu - tylko jeden rodzaj chrupków i gotowana piers z kurczaka raz na jakis czas. W styczniu zaczął robić żółte luźne kupy (ale nie biegunka) zaczęło mu się bulgotanie w żołądku i puszczanie gazów, kolejnego dnia pies stał się apatyczny przestał jeść i pić i zacząl się trząść - podejrzewam, że bolał go brzuch. Po wizycie u weterynarza i wykonaniu rentgenu: zapalenie jelit, brak podwyzszonej temperatury, pobranie krwi:
3 dniowa kuracja biotylem i buscopanem + kroplówka + probiotyk doustnie. Sytuacja się poprawiła pies zaczął jesc, pić,biegać. Po jakimś czasie znowu zaczęły się żółte kupy, ale pies czuł i zachowywał się normalnie.
Az ponad tydzień temu (22.03.2017) zwymiotował raz żółtą wydzieliną z pianą rano a popołudniu zrobił kupę z krwi:
+ gazy i bulgotanie w żołądku kilka dni wczesniej.
po powrocie do domu ze spaceru i krwawej kupy znowu zaczął się trząść. Kolejna wizyta gabinecie -
rentgen: zapalenie żołądka i jelit,
brak podwyższonej temperatury,
1 pobranie krwi - podobno ok niestety nie dostałam wynikow do ręki, drugie pobranie krwi - obniżony poziom kwasu foliowego (ma 1 a powinien miec 7?)
usg - wszystko w normie wątroba, trzustka itd.
badanie kału - na lamblie dostarczyłam 2 próbki kał z 2 dni pod rząd czw/pt - dwa razy wynik ujemny robiony Snap testem.
tygodniowa kuracja antybiotykami - codziennie dostawał po 4 zastrzyki chyba znowu biotyl i cos przeciwbólowego + probiotyk doustnie w domu i dieta kurczak z ryzem.
Pies czuł się w kratkę przez cały tydzień kuracji - jednego dnia dobrze drugiego źle. Ewidentnie bolał go brzuch - skulony nie mógł chodzić czasami nawet nie mógł się położyć. Kupy przez cały tydzien były luźne ale już nie żółte. Po skonczeniu kuracji biotylem (29.03) zostały przepisane tabletki ENCORTON (1,5 tabletki do podania raz dziennie pies waży 14 kg) po której dostał mega biegunki - leciało z niego jak z kranu. Przestałam po pierwszym dniu podawać.
Dostaje jeszcze zastrzyki z witaminą B12 raz w tygodniu (dostał już 2) i po 3 bedzie pobrana znowu krew na badanie czy kwas foliowy się podwyzszył.
Pies czuje się teraz dobrze, kupy się uformowały, obecnie jje karme intestinal ale bulgotanie w brzuchu jest nadal.
Ponadto psu od stycznia pojawiają się krosty twarde swędzące wyglądaja jak po ugryzieniu komara. Były dwie teraz jest ok 6 w różnych miejscach.
Zdiagnozowano IBD a mnie dręczy cały czas ta lamblia - pies nigdy nie miał alergii jedzeniowych (te krosty) i w okresie zimowym zlizywał wszystkie siuśki na spacerach. Wtedy zaczął się problem. Nie miał wtedy zmienianej diety.
Czy jest możliwe wykonanie badania na lamblie psu z badania krwi?
Czy niski poziom kwasu foliowego + wszystkie objawy to ewidentnie IBD i odpuscic juz tą lamblie?
Bede bardzo wdzieczna za odpowiedz.
Pozdrawiam.
Potrzebuję pomocy i może opiszę problem od kiedy się zaczął. Pies wiek 4 lata 8 mies. zawsze zdrowy, nie zjada ciał obcych, wybredny w jedzeniu - tylko jeden rodzaj chrupków i gotowana piers z kurczaka raz na jakis czas. W styczniu zaczął robić żółte luźne kupy (ale nie biegunka) zaczęło mu się bulgotanie w żołądku i puszczanie gazów, kolejnego dnia pies stał się apatyczny przestał jeść i pić i zacząl się trząść - podejrzewam, że bolał go brzuch. Po wizycie u weterynarza i wykonaniu rentgenu: zapalenie jelit, brak podwyzszonej temperatury, pobranie krwi:
3 dniowa kuracja biotylem i buscopanem + kroplówka + probiotyk doustnie. Sytuacja się poprawiła pies zaczął jesc, pić,biegać. Po jakimś czasie znowu zaczęły się żółte kupy, ale pies czuł i zachowywał się normalnie.
Az ponad tydzień temu (22.03.2017) zwymiotował raz żółtą wydzieliną z pianą rano a popołudniu zrobił kupę z krwi:
+ gazy i bulgotanie w żołądku kilka dni wczesniej.
po powrocie do domu ze spaceru i krwawej kupy znowu zaczął się trząść. Kolejna wizyta gabinecie -
rentgen: zapalenie żołądka i jelit,
brak podwyższonej temperatury,
1 pobranie krwi - podobno ok niestety nie dostałam wynikow do ręki, drugie pobranie krwi - obniżony poziom kwasu foliowego (ma 1 a powinien miec 7?)
usg - wszystko w normie wątroba, trzustka itd.
badanie kału - na lamblie dostarczyłam 2 próbki kał z 2 dni pod rząd czw/pt - dwa razy wynik ujemny robiony Snap testem.
tygodniowa kuracja antybiotykami - codziennie dostawał po 4 zastrzyki chyba znowu biotyl i cos przeciwbólowego + probiotyk doustnie w domu i dieta kurczak z ryzem.
Pies czuł się w kratkę przez cały tydzień kuracji - jednego dnia dobrze drugiego źle. Ewidentnie bolał go brzuch - skulony nie mógł chodzić czasami nawet nie mógł się położyć. Kupy przez cały tydzien były luźne ale już nie żółte. Po skonczeniu kuracji biotylem (29.03) zostały przepisane tabletki ENCORTON (1,5 tabletki do podania raz dziennie pies waży 14 kg) po której dostał mega biegunki - leciało z niego jak z kranu. Przestałam po pierwszym dniu podawać.
Dostaje jeszcze zastrzyki z witaminą B12 raz w tygodniu (dostał już 2) i po 3 bedzie pobrana znowu krew na badanie czy kwas foliowy się podwyzszył.
Pies czuje się teraz dobrze, kupy się uformowały, obecnie jje karme intestinal ale bulgotanie w brzuchu jest nadal.
Ponadto psu od stycznia pojawiają się krosty twarde swędzące wyglądaja jak po ugryzieniu komara. Były dwie teraz jest ok 6 w różnych miejscach.
Zdiagnozowano IBD a mnie dręczy cały czas ta lamblia - pies nigdy nie miał alergii jedzeniowych (te krosty) i w okresie zimowym zlizywał wszystkie siuśki na spacerach. Wtedy zaczął się problem. Nie miał wtedy zmienianej diety.
Czy jest możliwe wykonanie badania na lamblie psu z badania krwi?
Czy niski poziom kwasu foliowego + wszystkie objawy to ewidentnie IBD i odpuscic juz tą lamblie?
Bede bardzo wdzieczna za odpowiedz.
Pozdrawiam.