Witam,
jestem nowa na forum i z góry przepraszam jeśli taki temat już był.
W wielkim skrócie w styczniu wzięłam starszego pieska ze schroniska ( tam nam powiedzieli, że sunia ma 15 lat, wet stwierdził że około 10) i od tego czasu praktycznie cały czas byłam u Weta. Okazało się, że poza fatalnym stanem zębów ( o którym wiedzieliśmy ), sunia ma ropomacicze i guza przy odbycie. Pierwszy tydzień codzienne kroplówki, antybiotyki i przygotowanie do operacji. Zabieg sunia zniosła dobrze, jednak wet podczas zabiegu nie widział guza przy odbycie, dzień później okazało się że to zatkana przetoka,która zmniejszyła się podczas podawania antybiotyku, i która samoistnie pękła dwa dni po operacji, oczywiście tydzień codziennego oczyszczania gruczołów i kolejne antybiotyki. Po około miesiącu od adopcji wszystko wskazywało, że piesek jest zdrowy i możemy spokojnie ją socjalizować. Niestety radość nie trwała długo, po tygodniu piesek dostał strasznej biegunki. Wet podał antybiotyk, zlecił badani w kierunku pasożytów, babeszi, enzymów trzustkowych i wątrobowych. Zrobiliśmy również badanie kału. Biegunka trwała około tygodnia w tym czasie codziennie dostawała kroplówki ( odmawiała jedzenia i picia), Nifuroksazyd trzy razy dziennie po 5 ml ( sunia ważyła wtedy 3,5 kg), antybiotyk i leki na wzmocnienie. Po tygodniu biegunka się skończyła i był spokój przez około miesiąc. Nagle pojawiła się krwista biegunka, pies znowu nie chciał jeść i pić, ponownie antybiotyk, kroplówki,leki na krzepliwość, leki wzmacniające, w tym czasie zrobiliśmy uzg, rentgen, i wysłaliśmy surowicę do Niemiec, wyniki książkowe, poza 10 krotnie podniesionym Kortyzolem, pierwsza diagnoza Cushing, biegunka ustąpiła, a my mieliśmy odczekać i obserwować psa. U psa nie wystąpiły, żadne inne objawy charakterystyczne dla Cushinga, więc Wet stwierdził, że kortyzol był wynikiem stresu ( spędziła w szpitalu 2 dni). 3 maja pojawiła się kolejna biegunka, zdecydowaliśmy się na kolonoskopie po ustąpieniu biegunki ( zestaw leków tradycyjnie, antybiotyk, nospa, leki na krzepliwość, kroplówka na wzmocnienie). Kolonoskopia wykazała nacieki na jelitach, więc lekarz stwierdził IBD. Piesek czuł się dobrze, więc nie zaczynaliśmy leczenia. Dostawała tylko codziennie jedną ampułkę lakcidu. Od 30 maja piesek zaczął marudzić na jedzenie, chciał jeść ale po podaniu miski odchodził. Ponieważ poznaliśmy już pieska na tyle by zaobserwować, że przed każdą biegunką Sunia grymasi na jedzenie, 1 czerwca udaliśmy się do Weta. Dostała Synulox, zalecenie by rano i wieczorem dodawać pół łyżeczki Colon C do karmy, trzy raz dziennie Nifuroksazyd, Diarsanyl, i Lakcid, lekarz również zalecił zmianę karmy na RC Hypoallergenic. Tym razem obyło się bez biegunki, po dobie wrócił apetyt i 3 czerwca wprowadziliśmy jedną tabletkę encortonu 5 mg dziennie, oraz zmniejszyliśmy dawki leków i zostaliśmy przy Lakcidzie 2 ampułki dziennie, i Colon C dwa razy dziennie po pół łyżeczki. Dziś tj 7 czerwca dostaje ostatni zastrzyk z Synoluxu. Lekarz ciągle upiera się przy zmianie karmy, jednak Sunia przez cały czas pobytu u nas dostaje RC Gastro Low Fat suchą i stwierdziliśmy, że nie będziemy zmieniać karmy na innego RC, a jak już to na Wolfsblut Healthy Doggie. i tu pytanie czy to dobry wybór,jeśli chodzi o karmę suchą , bo taką pies dostaje cały czas. Piesek ogólnie czuje się dobrze, jedyne co mnie niepokoi to ilość stolca jaką pies oddaje, bo sunia wychodzi na spacer około 6-7 razy dziennie i za każdym rzazem oddaje ogromne ilości stolca ( około 15 -20dkg), ma apetyt, aż nad to, bardzo się oburza że pilnujemy zalecanej dziennej dawki 100 gr suchej karmy (obecnie waży 5,5 kg), bo zdecydowanie zjadłaby dwa razy tyle, Czy są jakieś suplementy, które mogę jej bezpiecznie podawać? Teraz ma dostawać 1 x encorton,1x lakcid, i 2x Colon C. Po miesiącu kontrola i ewentualna zmiana dawki.
Bardzo proszę o rady, i sugestie.
Pozdrawiam
IBD u psa jak postępować?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 60 gości