Drgania padaczkopodobne po zabiegu wyciecia nadziąślaka
: 10 lipca 2017, 16:19
Dzien dobry ,
Mam 6 miesiecznego Samoyeda , który miał nadziąślaka przy kle . Po udaniu sie do weterynarza napomnielismy również o dziwnym stawianiu tylnich lapek podczas chodzenia . Piesek jest bardzo strachliwy i bardzo malo jadł, a najbardziej aktywny byl wieczorami .
Przed zabiegiem wykonalismy rozszerzone badania krwi , wszystko było ok , oprócz stosunku wapna do potasu lub fosforu ( nie pamietam , wyniki dostaniemy na jutrzejszej wizycie). Doktor stwierdzil ze to moze byc przyczyna dziwnego stawiania łapek - podejrzewał młodzieńcze zapalenie kości, miał wykonac zdjecia rtg podczas zabiegu . Zabieg był wykonany w piątek , piesio dostał glupiego jaska i zostawilismy go w przychodni . O 13 dr. Zadzwonil ,że wszystko jest ok i koło 17 mozemy psiaka odebrać . Wycinek został wysłany do badania . Oczywiscie piesio bardzo przeżywał jak go odbieraliśmy .Zdjecie rtg potwierdziło ze ma zapalenie kości , Dr wykluczył dysplazję, przepisał mu metizol po jednej tabletce dziennie przez trzy dni , ograniczenie ruchu i przejscie tylko na sucha karmę i na kolejnych wizytach miał kontrolować stan psiaka . W nocy po zabiegu , kolo 4 nad ranem nasz pies zacząl wariowac , skakać, po czym dostal drgawek , spienionej sliny strasznie dyszal jakby miał problem ze złapaniem oddechu . Od razu zadzwonilem do przychodni , powiedzieli mi , że prawdopodobnie to przez duży stres zwiazany z zabiegiem I mam przyjechac jesli atak sie powtórzy .
Nastepnego dnia wszystko wygladało ok , niestety jakis czas po spacerze kolo godziny 16 piesek dostał drugiego ataku . I znowu drgawki , slinotok , napiety grzbiet , glówka odgieta do tyłu , otwarte oczy . Po ataku od razu udaliśmy sie do przychodni , dostał kroplowkę , i tabletki phenoleptil 50 mg , 2 razy dziennie po 1 tbl przez piec dni . W niedziele na szczescie juz bez ataku wrocilismy na druga kroplówkę i dodatkowo zastrzyk ( po zabiegu wycinaniasrodki przeciwbólowe ,antybiotyk). Dzis na razie rownież spokój . Jutro wracamy na kolejny zastrzyk . W przychodni mowią , że to niekoniecznie padaczka , ze moze to bylo wywołane stresem pozabiegowym i zaburzeniami wapnia i . Oglądałem filmy z atakami padaczki u psow i niestety ten wygladal tak samo .od drugiego ataku , piesio nabral apetytu i checi do zabawy . Nawet rano czego wczesniej nie robił ( jedzenie i zabawa). Ma więcej energi Jaka jest szansa , że ataki byly wywolane przez stres i zaburzenia hormonalne zwiazane z zapaleniem kosci i się nie pojawią . Czy to może byc coś innego ,podobnego w objawach do padaczki .Jesli się pojawią to czy ktoś zna dobrego lekarza w okolicach trójmiasta , który zajmuje sie psiakami z padaczką i podobnymi chorobami . Z góry dziękuję za odpowiedzi i pomoc .
Mam 6 miesiecznego Samoyeda , który miał nadziąślaka przy kle . Po udaniu sie do weterynarza napomnielismy również o dziwnym stawianiu tylnich lapek podczas chodzenia . Piesek jest bardzo strachliwy i bardzo malo jadł, a najbardziej aktywny byl wieczorami .
Przed zabiegiem wykonalismy rozszerzone badania krwi , wszystko było ok , oprócz stosunku wapna do potasu lub fosforu ( nie pamietam , wyniki dostaniemy na jutrzejszej wizycie). Doktor stwierdzil ze to moze byc przyczyna dziwnego stawiania łapek - podejrzewał młodzieńcze zapalenie kości, miał wykonac zdjecia rtg podczas zabiegu . Zabieg był wykonany w piątek , piesio dostał glupiego jaska i zostawilismy go w przychodni . O 13 dr. Zadzwonil ,że wszystko jest ok i koło 17 mozemy psiaka odebrać . Wycinek został wysłany do badania . Oczywiscie piesio bardzo przeżywał jak go odbieraliśmy .Zdjecie rtg potwierdziło ze ma zapalenie kości , Dr wykluczył dysplazję, przepisał mu metizol po jednej tabletce dziennie przez trzy dni , ograniczenie ruchu i przejscie tylko na sucha karmę i na kolejnych wizytach miał kontrolować stan psiaka . W nocy po zabiegu , kolo 4 nad ranem nasz pies zacząl wariowac , skakać, po czym dostal drgawek , spienionej sliny strasznie dyszal jakby miał problem ze złapaniem oddechu . Od razu zadzwonilem do przychodni , powiedzieli mi , że prawdopodobnie to przez duży stres zwiazany z zabiegiem I mam przyjechac jesli atak sie powtórzy .
Nastepnego dnia wszystko wygladało ok , niestety jakis czas po spacerze kolo godziny 16 piesek dostał drugiego ataku . I znowu drgawki , slinotok , napiety grzbiet , glówka odgieta do tyłu , otwarte oczy . Po ataku od razu udaliśmy sie do przychodni , dostał kroplowkę , i tabletki phenoleptil 50 mg , 2 razy dziennie po 1 tbl przez piec dni . W niedziele na szczescie juz bez ataku wrocilismy na druga kroplówkę i dodatkowo zastrzyk ( po zabiegu wycinaniasrodki przeciwbólowe ,antybiotyk). Dzis na razie rownież spokój . Jutro wracamy na kolejny zastrzyk . W przychodni mowią , że to niekoniecznie padaczka , ze moze to bylo wywołane stresem pozabiegowym i zaburzeniami wapnia i . Oglądałem filmy z atakami padaczki u psow i niestety ten wygladal tak samo .od drugiego ataku , piesio nabral apetytu i checi do zabawy . Nawet rano czego wczesniej nie robił ( jedzenie i zabawa). Ma więcej energi Jaka jest szansa , że ataki byly wywolane przez stres i zaburzenia hormonalne zwiazane z zapaleniem kosci i się nie pojawią . Czy to może byc coś innego ,podobnego w objawach do padaczki .Jesli się pojawią to czy ktoś zna dobrego lekarza w okolicach trójmiasta , który zajmuje sie psiakami z padaczką i podobnymi chorobami . Z góry dziękuję za odpowiedzi i pomoc .