Nużyca u szczeniaka?
: 24 października 2017, 15:48
Od ponad tygodnia jestem szczęśliwą właścicielką 4 miesięcznego mopsa. Jestem w nim totalnie zakochana. Dmucham i chucham na każdym kroku. Jest grzeczny, siusia już na dworze, je tylko swoje jedzonko, śpi z nami w łóżku i o dziwo nie broi aż tak bardzo jak się spodziewaliśmy! I o ile na początku nie było z nim żadnych problemów, po kilku dniach zaczął się nieprzyjemny kaszelek, katar, suchy nosek i dziwna wysypka na pyszczku w postaci krostek z wydzieliną w środku.
Kaszel przypomina bardziej duszenie się kota przy połknięciu kłaczka. Zawsze po przebudzeniu lub w trakcie snu i po zabawie. Podejrzewaliśmy kaszel kenelowy, ale dziś weterynarz stwierdził, że to może być jedynie przeziębienie i zalecił antybiotyki. Bardziej zmartwiła go wysypka. Nie ukrywam, że pojawiła się dość nagle. Najpierw jedna krostka, potem dwie, a następnego dnia było ich jeszcze więcej. Niżej wrzucam zdjęcia. Wet podejrzewa, że to może być początek nużycy. Piesek dostał profilaktycznie tabletkę na zewnętrzne pasożyty a w piątek, na wizycie kontrolnej, wykona ewentualne zeskrobiny i zdecyduje co dalej.
Martwię się strasznie, bo konsultowałam całą sprawę z hodowczynią, od której mamy psiaka i u niej wszystkie pozostałe mopsy są zdrowe, bez wysypek. Jej zdaniem to na pewno nie nużyca, bo widziała kiedyś takie coś u swojej suni i zaleca jedynie przemywanie krostek octeniseptem (do czego nasz weterynarz raczej sceptycznie podchodzi), aby wysuszyć zarażoną skórę. Wspomnę, że Gizmo nie pochodzi z jej miotu. Hodowczyni zakupiła pieska z innej hodowli, aby był reproduktorem dla reszty suczek. Okazało się jednak, że jest pomiędzy nimi pokrewieństwo i sprzedała go nam. Piesek był u niej około miesiąc i był zdrowy.
Misiek jest po dwóch szczepieniach - pierwsze wykonano, gdy miał dwa miesiące, a drugie gdy miał trzy. Czeka go więc jeszcze jedno. Odkąd jest u nas, wychodzę z nim normalnie na zewnątrz, ale staram się unikać kontaktów z innymi psami.
Po dzisiejszej wizycie u weterynarza Gizmo dostał dwa zastrzyki - antybiotyk i coś rozkurczowego na kaszelek. Niestety nie jestem w stanie doczytać w książeczce nazw tych leków. Dodatkowo dostaliśmy 10 tabletek antybiotyku Synergal (2xdziennie) i profilaktycznie tabletkę na odrobaczenie Milprazon. Z pozostałych zaleceń, fafle i wysypkę powinniśmy przemywać jedynie solą fizjologiczną. Na czas terapii antybiotykiem postanowiłam nie wychodzić z mopsiem na dwór. Wolę nie ryzykować kolejną infekcją, szczególnie w taką pogodę.
Czy waszym zdaniem krostki mogą być objawem nużycy? Jeśli tak, jak wygląda leczenie tej przypadłości i czy pomimo tego możemy z Misiem normalnie spać w łóżku?
http://i63.tinypic.com/2w6uyqe.jpg
http://i65.tinypic.com/331zyv8.jpg
http://i66.tinypic.com/2u91s74.jpg
Kaszel przypomina bardziej duszenie się kota przy połknięciu kłaczka. Zawsze po przebudzeniu lub w trakcie snu i po zabawie. Podejrzewaliśmy kaszel kenelowy, ale dziś weterynarz stwierdził, że to może być jedynie przeziębienie i zalecił antybiotyki. Bardziej zmartwiła go wysypka. Nie ukrywam, że pojawiła się dość nagle. Najpierw jedna krostka, potem dwie, a następnego dnia było ich jeszcze więcej. Niżej wrzucam zdjęcia. Wet podejrzewa, że to może być początek nużycy. Piesek dostał profilaktycznie tabletkę na zewnętrzne pasożyty a w piątek, na wizycie kontrolnej, wykona ewentualne zeskrobiny i zdecyduje co dalej.
Martwię się strasznie, bo konsultowałam całą sprawę z hodowczynią, od której mamy psiaka i u niej wszystkie pozostałe mopsy są zdrowe, bez wysypek. Jej zdaniem to na pewno nie nużyca, bo widziała kiedyś takie coś u swojej suni i zaleca jedynie przemywanie krostek octeniseptem (do czego nasz weterynarz raczej sceptycznie podchodzi), aby wysuszyć zarażoną skórę. Wspomnę, że Gizmo nie pochodzi z jej miotu. Hodowczyni zakupiła pieska z innej hodowli, aby był reproduktorem dla reszty suczek. Okazało się jednak, że jest pomiędzy nimi pokrewieństwo i sprzedała go nam. Piesek był u niej około miesiąc i był zdrowy.
Misiek jest po dwóch szczepieniach - pierwsze wykonano, gdy miał dwa miesiące, a drugie gdy miał trzy. Czeka go więc jeszcze jedno. Odkąd jest u nas, wychodzę z nim normalnie na zewnątrz, ale staram się unikać kontaktów z innymi psami.
Po dzisiejszej wizycie u weterynarza Gizmo dostał dwa zastrzyki - antybiotyk i coś rozkurczowego na kaszelek. Niestety nie jestem w stanie doczytać w książeczce nazw tych leków. Dodatkowo dostaliśmy 10 tabletek antybiotyku Synergal (2xdziennie) i profilaktycznie tabletkę na odrobaczenie Milprazon. Z pozostałych zaleceń, fafle i wysypkę powinniśmy przemywać jedynie solą fizjologiczną. Na czas terapii antybiotykiem postanowiłam nie wychodzić z mopsiem na dwór. Wolę nie ryzykować kolejną infekcją, szczególnie w taką pogodę.
Czy waszym zdaniem krostki mogą być objawem nużycy? Jeśli tak, jak wygląda leczenie tej przypadłości i czy pomimo tego możemy z Misiem normalnie spać w łóżku?
http://i63.tinypic.com/2w6uyqe.jpg
http://i65.tinypic.com/331zyv8.jpg
http://i66.tinypic.com/2u91s74.jpg