Chory szczeniak
: 10 listopada 2017, 21:28
Witam.
Kupiłam w ubiegłą niedzielę Pekińczyka. Suczka ma 9tygodni.
Od dnia, w którym ją przywiozłam nie chce jeść i jest apatyczna. W poniedziałek wieczorem zjadła trochę mokrej karmy. później wmuszałam w nią mleko na siłę strzykawką, podobnie z wodą. Byłam z nią już 4 razy u weterynarza, dostała witaminy, została nawodniona a dziś dostała glukozę bo traciła świadomość i wyglądała jak zdechła. W końcu pojawiły się wymioty i krwawa biegunka. Weterynarz wykluczył / po zrobieniu testów/ choroby zakaźne i powiedział mi, że ostatnią opcją diagnostyki jest otwarcie brzuszka i sprawdzenie jelit. Zaznaczył przy tym, że pies może nie przeżyć operacji.
I tutaj pojawia się pytanie czy ktoś był w podobnej sytuacji? Czy jest jakiś sposób aby pomóc pieskowi? czy da się go jakoś zmusić do jedzenia?
Kupiłam w ubiegłą niedzielę Pekińczyka. Suczka ma 9tygodni.
Od dnia, w którym ją przywiozłam nie chce jeść i jest apatyczna. W poniedziałek wieczorem zjadła trochę mokrej karmy. później wmuszałam w nią mleko na siłę strzykawką, podobnie z wodą. Byłam z nią już 4 razy u weterynarza, dostała witaminy, została nawodniona a dziś dostała glukozę bo traciła świadomość i wyglądała jak zdechła. W końcu pojawiły się wymioty i krwawa biegunka. Weterynarz wykluczył / po zrobieniu testów/ choroby zakaźne i powiedział mi, że ostatnią opcją diagnostyki jest otwarcie brzuszka i sprawdzenie jelit. Zaznaczył przy tym, że pies może nie przeżyć operacji.
I tutaj pojawia się pytanie czy ktoś był w podobnej sytuacji? Czy jest jakiś sposób aby pomóc pieskowi? czy da się go jakoś zmusić do jedzenia?