Witam serdecznie. Moja 12 letnia jamniczka od 3 lat ma podnoszące się enzymy wątrobowe.
W 2015 morfologia wykazywała: AIAT 149, ALP 1280. Reszta morfologii ok.
Aktualne wyniki : AIAT 181, ALP 1905.
USG wątroby: wątroba znacznie powiększona,silna przebudowa zapalno zwyrodnieniowa miąższu z kompenenta tluszczowa. Liczne drobne zmiany ogniskowe hypoechogeniczne,kilkanaście drobnych bezechowych cyst w miąższu od 6 mm do 2-3mm.
Sunia ma otyłość. Obecnie jesteśmy na diecie Obesity aby trochę zrzucić. Sunia generalnie czuje się ok. Zachowuje się ok. Nie ma żadnych objawów zewnętrznych sugerujàcych ażeby coś było nie tak. Bierze hepatiale forte oraz wdrożono Ursofalk 2,5 ml dziennie zawiesiny.
Moje pytanie ,co tak na prawdę pokazuje wynik USG? Czy Ursofalk może poprawić jej wyniki ? Co jeszcze można podawać psu ? Czy taka wątroba ma szansę na regenerację?
Wysokie enzymy wątrobowe u psa
oczywiście , że ma szansę na regenerację. Podstawa to zbić wagę , dobra dieta , leki. Leków jest cała masa i leczenie musisz ustalić z lekarzem prowadzącym. Usg pokazuje na ile jest uszkodzona wątroba, czy nie ma procesu nowotworowego w jej obrębie .
Przede wszystkim musisz odchudzic psa, moj tez mial gigantycznie przekroczone normy watrobowe i fosfataze prawie 2000, pół roku później i dwa kilo mnie pies ma wyniki watrobowe praktycznie w normie a fosfataze 800. Niewspomne ze mój weterynarz po spojrzeniu na wyniki był przekonany ze to nowotwor i nie ma sesu robic usg by sie tylko potwierdzic diagnozę. Jednak uparlam sie i pojechalam z sercem w gardle do specjalisty od usg i okazalo sie ze to tylko stluszczenia.
Generalnie po odchudzeniu jamniczki enzymy wątrobowe spadają, więc to jest dobra wiadomość.
USG było wykonywane jeszcze raz i względem poprzedniego badania nic się nie zmieniło. Nie jest na pewno gorzej.
Doszedł jednak atak padaczki. 25 sierpnia o 1:00 w nocy sunia dostała dość silnego ataku padaczki, który trwał mniej więcej ok 3 minuty. Po ataku była jeszcze chwila agresji poprzez jej warczenie, po czym wszystko wróciło do normy. Sunia została przebadana (morfologia, USG) dostała glukozę w kroplówce, witaminy oaz magnum B6. Wyniki jak na jej wiek są dobre i stabilne. Lekarz nie umiał powiedzieć co może być przyczyną ataku, kazał czekać, mówiąc, że atak może się już nie powtórzyć. Niestety dzisiaj, 6 listopada atak się powtórzył (czyli powtórzył się po 2 miesiącach). Też pojawił się w środku nocy, podczas snu, jednakże był troszkę lżejszy niż poprzedni. Po ataku sunia wróciła do normalności. Pojechałyśmy kontrolnie do weta jednakże ten nie widzi sensu na razie wdrażania leczenia np. luminalem albowiem ten lek obciąża wątrobę a sunia ma z nią problemy.
Nie mam pomysłów co może być przyczyną ataków, sunia nie wykazuje żadnych problemów neurologicznych, zachowuje się normalnie, apetyt ma, wszystko zgodnie z wiekiem (12 lat i 5 miesięcy). Czy na coś powinnam zwrócić jeszcze uwagę? Pod jakimś kątem przebadać? Przerażają mnie te ataki, widok psa, który skowycze, drży, nie ma z nim kontaktu i załatwia się pod siebie...coś okropnego. Przy tym, dla suni w tym wieku na pewno jest to jakieś obciążenie...
USG było wykonywane jeszcze raz i względem poprzedniego badania nic się nie zmieniło. Nie jest na pewno gorzej.
Doszedł jednak atak padaczki. 25 sierpnia o 1:00 w nocy sunia dostała dość silnego ataku padaczki, który trwał mniej więcej ok 3 minuty. Po ataku była jeszcze chwila agresji poprzez jej warczenie, po czym wszystko wróciło do normy. Sunia została przebadana (morfologia, USG) dostała glukozę w kroplówce, witaminy oaz magnum B6. Wyniki jak na jej wiek są dobre i stabilne. Lekarz nie umiał powiedzieć co może być przyczyną ataku, kazał czekać, mówiąc, że atak może się już nie powtórzyć. Niestety dzisiaj, 6 listopada atak się powtórzył (czyli powtórzył się po 2 miesiącach). Też pojawił się w środku nocy, podczas snu, jednakże był troszkę lżejszy niż poprzedni. Po ataku sunia wróciła do normalności. Pojechałyśmy kontrolnie do weta jednakże ten nie widzi sensu na razie wdrażania leczenia np. luminalem albowiem ten lek obciąża wątrobę a sunia ma z nią problemy.
Nie mam pomysłów co może być przyczyną ataków, sunia nie wykazuje żadnych problemów neurologicznych, zachowuje się normalnie, apetyt ma, wszystko zgodnie z wiekiem (12 lat i 5 miesięcy). Czy na coś powinnam zwrócić jeszcze uwagę? Pod jakimś kątem przebadać? Przerażają mnie te ataki, widok psa, który skowycze, drży, nie ma z nim kontaktu i załatwia się pod siebie...coś okropnego. Przy tym, dla suni w tym wieku na pewno jest to jakieś obciążenie...
jeśli praca wątroby sie ustabilizuje i inne narządy pracują prawidłowota za ataki takie odpowiedzialny jest centralny układ nerwowy. Wtedy należałoby zmierzać do wykonania badania rezonansowego głowy.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 38 gości