LECZENIE PROSTATY I GUZ NA WĄTROBIE
: 28 maja 2018, 23:36
Dzień dobry
Mam sporą ilość pytań za co z góry przepraszam, i zwracam się z gorącą prośbą do osób które albo zawodowo zajmują się leczeniem psów, albo same miały takie problemy z psem.
Czy leczenie lekiem np. Ypozane prostaty u psa może spowodować pojawienie się guza na wątrobie?
Czy kastracja czyli zabieg zmieniający w jakiś sposób gospodarkę hormonalną psa może przyczynić się do powiększenia guza na wątrobie?
Czy guz wątroby wielkości 1,5 cm u psa ważącego 12 kg to duży guz i oznacza wysoki stopień zaawansowania choroby?
Czy można pobrać biopsję wątroby podczas operacji usunięcia jąder, czy jest to raczej groźne i lepiej podawać psu narkozę 2 razy w jakiś odstępach czasu np. po 2 miesiącach, po to aby pobrać biopsję osobno i zoperować prostatę osobno?
Czy biopsję wątroby najlepiej powinien pobrać do badania psi hepatolog, czy chirurg. Czy doświadczenie w pobieraniu biopsji u psów może wpłynąć na wynik (chodzi mi o to czy trzeba szukać kogoś kto ma duże doświadczenie w pobieraniu biopsji wątroby i późniejszym "obchodzeniem się z preparatem|"czy nie jest to konieczne)?
Czy jeśli pies ma w RTG powiększone serce to trzeba z operacją i biopsją poczekać aż to ustąpi, czy nie jest to przeciwwskazaniem do narkozy?
Czy operacja usunięcia guza wątroby u psa to zabieg który we wczesnym stadium zaawansowania może posłużyć za całe leczenie, czy też zawsze powinno się w przypadku nowotworu podawać chemię?
Przepraszam za tyle pytań, ale mój weterynarz na razie mnie uspakajał że może to być tłuszczak i to nic groźnego i na razie nie rozmawiał o tym jak leczyć na guza wątroby bo na razie skupił się na leczeniu zapalenia jelit.
W zeszłym roku przygarnęłam bezdomnego pieska z ulicy któremu ktoś coś zrobił, albo może jakiś duży pies go pogryzł i nikt mu nie chciał pomóc, wobec czego nic nie wiem jaki był jego stan zdrowia w poprzednich latach życia. Przyznam że nie przypuszczałam że temu biednemu pieskowi aż tyle rzeczy dolega.
Niestety mieszkam w małej miejscowości gdzie jest tylko jeden gabinet weterynaryjny gdzie robią RTG i USG i pracują tam świeżo upieczeni lekarze. Pies miał robione u nich RTG, USG i badania z krwi. Wykryli prostatę w badaniu około rok temu, ale nic nie mówili o guzku, więc zastanawiam się czy guzki wątroby rosną u psów aż tak szybko, czy może po prostu ktoś czegoś nie zauważył na tych zdjęciach.
Z powodu powtarzających się ostatnimi czasy problemów gastrologicznych postanowiłam zrobić badania i skonsultować psa u kogoś innego i pojechałam do gabinetu znajdującego się kilkanaście kilometrów od mojego miejsca zamieszkania. Pani Doktor znalazła tego guzka, ale jak na razie nie da się wszystkiego leczyć na raz więc pies będzie leczony na problemy które ma po kolei.
Mam nadzieję że będzie mnie stać na te wszystkie procedury medyczne i że może jeśli ten guzek to coś złego to że uda się psa wyleczyć z powodu w miarę wczesnego wykrycia guzka. Nie wiem ile kosztuje chemioterapia, ale przypuszczam że nie byłoby mnie stać na to leczenie i pewnie musiałabym zbierać na leczenie psa na konto w jakiejś Fundacji.
Będę wdzięczna za odpowiedź.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Mam sporą ilość pytań za co z góry przepraszam, i zwracam się z gorącą prośbą do osób które albo zawodowo zajmują się leczeniem psów, albo same miały takie problemy z psem.
Czy leczenie lekiem np. Ypozane prostaty u psa może spowodować pojawienie się guza na wątrobie?
Czy kastracja czyli zabieg zmieniający w jakiś sposób gospodarkę hormonalną psa może przyczynić się do powiększenia guza na wątrobie?
Czy guz wątroby wielkości 1,5 cm u psa ważącego 12 kg to duży guz i oznacza wysoki stopień zaawansowania choroby?
Czy można pobrać biopsję wątroby podczas operacji usunięcia jąder, czy jest to raczej groźne i lepiej podawać psu narkozę 2 razy w jakiś odstępach czasu np. po 2 miesiącach, po to aby pobrać biopsję osobno i zoperować prostatę osobno?
Czy biopsję wątroby najlepiej powinien pobrać do badania psi hepatolog, czy chirurg. Czy doświadczenie w pobieraniu biopsji u psów może wpłynąć na wynik (chodzi mi o to czy trzeba szukać kogoś kto ma duże doświadczenie w pobieraniu biopsji wątroby i późniejszym "obchodzeniem się z preparatem|"czy nie jest to konieczne)?
Czy jeśli pies ma w RTG powiększone serce to trzeba z operacją i biopsją poczekać aż to ustąpi, czy nie jest to przeciwwskazaniem do narkozy?
Czy operacja usunięcia guza wątroby u psa to zabieg który we wczesnym stadium zaawansowania może posłużyć za całe leczenie, czy też zawsze powinno się w przypadku nowotworu podawać chemię?
Przepraszam za tyle pytań, ale mój weterynarz na razie mnie uspakajał że może to być tłuszczak i to nic groźnego i na razie nie rozmawiał o tym jak leczyć na guza wątroby bo na razie skupił się na leczeniu zapalenia jelit.
W zeszłym roku przygarnęłam bezdomnego pieska z ulicy któremu ktoś coś zrobił, albo może jakiś duży pies go pogryzł i nikt mu nie chciał pomóc, wobec czego nic nie wiem jaki był jego stan zdrowia w poprzednich latach życia. Przyznam że nie przypuszczałam że temu biednemu pieskowi aż tyle rzeczy dolega.
Niestety mieszkam w małej miejscowości gdzie jest tylko jeden gabinet weterynaryjny gdzie robią RTG i USG i pracują tam świeżo upieczeni lekarze. Pies miał robione u nich RTG, USG i badania z krwi. Wykryli prostatę w badaniu około rok temu, ale nic nie mówili o guzku, więc zastanawiam się czy guzki wątroby rosną u psów aż tak szybko, czy może po prostu ktoś czegoś nie zauważył na tych zdjęciach.
Z powodu powtarzających się ostatnimi czasy problemów gastrologicznych postanowiłam zrobić badania i skonsultować psa u kogoś innego i pojechałam do gabinetu znajdującego się kilkanaście kilometrów od mojego miejsca zamieszkania. Pani Doktor znalazła tego guzka, ale jak na razie nie da się wszystkiego leczyć na raz więc pies będzie leczony na problemy które ma po kolei.
Mam nadzieję że będzie mnie stać na te wszystkie procedury medyczne i że może jeśli ten guzek to coś złego to że uda się psa wyleczyć z powodu w miarę wczesnego wykrycia guzka. Nie wiem ile kosztuje chemioterapia, ale przypuszczam że nie byłoby mnie stać na to leczenie i pewnie musiałabym zbierać na leczenie psa na konto w jakiejś Fundacji.
Będę wdzięczna za odpowiedź.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.