Późna godzina. Rozeszły się szwy.
: 23 czerwca 2018, 23:05
Witam.
Mój pies we wtorek miał operację. Był dość głęboko cięty, do tego ma ość sporą nadwagę, więc namęczyli się, żeby go pozszywać.
Byłam dzisiaj z nim u weta, bo strasznie sączyło mu się z rany. Okazało się, że szwy puściły, pozszywali go i wrociliśmy do domu. Prze chwilą wróciłam z pracy i okazało się, że szwy znowu się rozeszły, tym razem dalej i sączy się z rany bardziej niż wcześniej.
Niemożliwe, że pies je sobie wygryzł itp, bo cały czas zakładamy mu na brzuch opatrunek. Jest godzina 23, jutro niedziela (co prawda, pewnie dodzwonię się do weta i jutro pojedziemy go znowu zszyc). Co robić? Dostał dzisiaj jakies zastrzyki, dodatkowo tabletki przeciw zakażeniu do domu. Ale martwię się, że to się tak strasznie sączy. Czy może tak zostać do jutra?
Mój pies we wtorek miał operację. Był dość głęboko cięty, do tego ma ość sporą nadwagę, więc namęczyli się, żeby go pozszywać.
Byłam dzisiaj z nim u weta, bo strasznie sączyło mu się z rany. Okazało się, że szwy puściły, pozszywali go i wrociliśmy do domu. Prze chwilą wróciłam z pracy i okazało się, że szwy znowu się rozeszły, tym razem dalej i sączy się z rany bardziej niż wcześniej.
Niemożliwe, że pies je sobie wygryzł itp, bo cały czas zakładamy mu na brzuch opatrunek. Jest godzina 23, jutro niedziela (co prawda, pewnie dodzwonię się do weta i jutro pojedziemy go znowu zszyc). Co robić? Dostał dzisiaj jakies zastrzyki, dodatkowo tabletki przeciw zakażeniu do domu. Ale martwię się, że to się tak strasznie sączy. Czy może tak zostać do jutra?