Witam, z moim pieskiem jest już naprawdę źle, ale niestety lekarze weterynarii w moim mieście sobie nie radzą i 2 tygodnie temu straciłam już przez nich jednego pieska :( Mamy 12 letnią suczkę rasy sznaucer miniaturka. Jakoś w marcu pierwszy raz od tych dlugich lat jej się pogorszyło i zawieźliźmy ją do weterynarza z problemem z wyprużnianiem się, wydawało nam się jakby miala sparaliżowane tylnie kończyny i ogólnie byla otępiała. Pani w tamtym momencie zrobiła USG, na którym nic nie bylo nieprawidłowe. Wyczyścili jej kanaliki gruczołowe z tego co pamiętam wtedy i pieskowi ulżyło i trochę się poprawiło. Niestety nasza sunia miala ogromne problemy z ząbkami, byly one w tragicznym stanie, dlatego pani powiedziala, że zaraz po świętach Wielkanocnych trzeba je robić, bo mogą być przyczyną problemów. Niestety na święta wielkanocne nam się pochorowała jeszcze bardziej, zaczęła niekontrolowanie upadać, sztywnieć i w tym momencie oddawać mocz (często byl on naorawdę ciemny, pawie brązowy). Oprócz tego nic a nic nie jadła przed dobre kilka dni, nawet jak ktoś z ręki chciał jej dać to odsuwała głowę. Takie omdlenia powtarzały się, aż piesek nie był w stanie już samodzielnie stać na nogach. Od razy po świętach zawieźliśmy ją do kliniki, gdzie zrobili badania krwi, które niestety były bardzo słabe. W tamtym momencie oczywiście zabieg ząbków został przesunięty.
Badania z 3 kwietnia - RBC 4,35, HCT 26,0%, HGB 8,9, MCV 59,8, MCH 20,5, RETIC 171,8, WBC 24,16, NEU 18,37, MONO 2,05, MPV 19,5, PCT 0,86%, wszystko inne w normie. Oprócz tego został zrobiony profil niedokrwistości - WBC 21,7, NEU 18,2, NEU% 84, LYM% 10, MONO 1,09, RBC 4,22, HGB 90,4, HCT 0,301, MCHC 300, PLT 32,4, bilirubina całkowita 7,45, Ratikulocyty odsetek 7,20, liczba 0,304, stosunek albuminy/globuliny 0,485, globuliny 53,6.
W tamtym momencie przepisany został Encorton, antybiotyk i jeszcze lek na padaczkę. Wiadomo po Encortonie piesek zaczął jeść, jej stan troszkę się poprawił, ale takie wlasnie ataki padaczkowe (omdlenia i oddawanie moczu zostały zdiagnozowane jako ataki padaczkowe) także się od czasu do czasu poprawiały. Tydzień później pojechaliśmy na badania, aby sprawdzić czy się chociaż trochę poprawiły. Niestety w tamtym momencie badania byly jeszcze gorsze. Kolejny tydzień później także żadnej poprawy, badania znowu dużo gorsze. W tamtym momencie nasza lekarka zaczęła podejrzewać białaczkę i skierowała nas do kliniki w Myślenicach na badanie szpiku kostnego. Pojechaliśmy, a tam lekarka tylko spojrzała na badania i od razu powieudziała, że to nie białaczka. Zbadali ją tam, zrobili rentgen klatki piersiowej i pani powiedziala, że ma też szmery spore w serduszku. Lekarka uznała, że priorytetem tutaj są te zęby do zrobienia, bo to one mogą być przczyną chorób pieska. Zrobiliśmy więc zęby, pani zamieniła pieskowi Encorton na Encortolon, dała antybiotyk, probiotyk, Epato pastę. Z tego co pamiętam pani już wtedy mówiła o słabej wątrobie, dlatego przepisana została ta Epato pasta. Tydzień później przyjechaliśmy na kontrolę i już wtedy widać bylo poprawę w badaniach. Mieliśmy dalej podawać Luminal, Epato w paście i 5 mg Encortolonu. Potem co tydzień rbiliśmy badania krwi już u nas w mieście. Wszystko bardzo ładnke z tygodnia na tydzień się poprawiało, piesek czuł się naprawdę dobrze i myśleliśmy, że to koniec problemów chorobowych. Od pewnego czasu lekarka przepisywała już tylko Encorton (nie mam pojęcia dlaczego ta znowu zamieniła Encortolon na Encorton) i leki na padaczkę. Potem znowu powtórzyło się kilka ataków, więc dawka Luminalu została zwiększona i podawaliśmy go jej 2 razy dziennie. Przedwczoraj piesek znowu zaczął czuć się źle, kiedy mama przyszla do domu i się cieszyła to upadła, zesztywniała i oddała mocz, potem kolejny raz, w nocy na łóżko zesikała się jakieś 3 razy, oprócz tego caly czas dyszała i tak jakby pojękiwała (?). Rano w sobotę wyszla na dwór, wróciła do domu i po raz kolejny upadła. Zawieźliśmy ją do lecznicy 10 min przed otwarciem, zdarzyla raz zemdleć przed, a potem już w lecznicy. Miala zrobione USG, na którym nic znowu nie widać zlego, rentgen klatki piersiowej i tak jak bylo mowinone wcześniej ma szmery w sercu, te podstawowe badania krwi są lepsze niż miala od dłuższego czasu jednak lekarka zrobila też badania na wątrobę ( ALT 301, AST 106, ALKP 727), które są niestety podwyższone. Powiedzieli nam, że jeżeli piesek przeżyję weekend to prawdopodobnie i tak w przyszłym tygodniu powinno się ją uśpić :( Dalej ma dostawać Encorton, Luminal, a oprócz tego przepisany ma Zentonil, Karsivan, Limbromide i Cardishure. Wiem, że piesek bardzo się męczy, ale czy naprawdę nie da się jej pomóc? I czy powinna dostawać te wszystkie leki na raz? 2 tygodnie temu nasz inny piesek zdechł, bo panie przy zlym stanie wątroby przepisały mu leki na serce, których nie powinno się w takich sytuacjach stosować. Już naprawdę nie wiemy co robić :(
Złe wyniki wątroby, omdlenia i nie trzymanie moczu
a to serce zdiagnozowaliście dokładnie ? Co powiedział kardiolog? Bo encorton czy encortolon to zabójstwo przy silnej niewydolności krążeniowej. A za mało piszesz o tym sercu. Na co w końcu dostaje te sterydy.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości