zapalenie spojówek???
: 24 lipca 2018, 20:48
Witajcie!
Moja historia będzie dość długa, gdyż problem pojawił się w kwietniu i trwa do dziś.
W kwietniu mój 6letni ON-ek zaczął mieć czerwone spojówki. Szybko polecieliśmy do naszego weta, który przepisał Tobradex. Braliśmy go chyba z miesiąc. Efekt był średni, bo wciąż wracaliśmy a wet twierdził, że to może alergia i dawał jeszcze Lacrimal i Biodacynę (tę ostatnią po stwierdzeniu, że coś się dzieje z rogówką). Po czym w maju rozłożył ręce i dał nam namiar do psiego okulisty w Olsztynie.
Tam po badaniach okazało się, że piesek ma grudkowe zapalenie 3 powieki, zapalenie spojówek i początki zmian na rogówce.
Po 2 tyg brania kolejnych kropel w postaci dexametazonu, neospheryne i cornelgelu grudek już nie było. Niestety na obu oczach pojawiły się malutkie "chmurki" , wiec robiliśmy badania na tarczyce (były w normie), po czym pies brał biodacynę i cornelgel.
Niestety zapalenie spojówek przybrało na mocy, wiec znów dostaliśmy tobradex i cornelgel. I tak podawaliśmy to do czasu aż aptek zrobiła nam na rogówkę tacrolimus. Po tygodniu brania tacrolimusa (gdzie przez kilka dni stan oczu wydawał się o niebo lepszy) pojawiła się silna reakcja spojówek (były wręcz sine i pies ciągle tarł łapami). Znów pojechaliśmy do okulisty. Ten po wnikliwym badaniu stwierdził, że stan zapalny rogówki cofnął się prawie zupełnie, ale najwidoczniej z boku niezależnie pojawił się stan zapalny spojówek. To było w piątek 20,07. Do dziś pies brał znów tylko tobradex i cornelgel. Niestety nie jest ni w ząb lepiej a nawet gorzej, bo pies cały dzień ma zamkniete oczy, które otwiera tylko kiedy wracamy z pracy lub idzie na spacer (otwiera tak na 50%). Już nie wiem, co mam robić. Płakać mi się chce jak na niego patrzę. Dzwoniłam do tego okulisty i kazał mi przyjechać na wymaz w dniu jutrzejszym. Czy ktoś miał coś podobnego? A może udać się po drugą opinię do innego psiego okulisty (najgorzej że najbliższy to 250km ode mnie....)
Pies je normalnie, pije... nawet chciałby się bawić, ale co z tego jak co jakiś czas uderza się o różne rzeczy w domu. A ja już nie wiem jak mu pomóc (kartę z jego całego leczenia mam do wglądu)
Moja historia będzie dość długa, gdyż problem pojawił się w kwietniu i trwa do dziś.
W kwietniu mój 6letni ON-ek zaczął mieć czerwone spojówki. Szybko polecieliśmy do naszego weta, który przepisał Tobradex. Braliśmy go chyba z miesiąc. Efekt był średni, bo wciąż wracaliśmy a wet twierdził, że to może alergia i dawał jeszcze Lacrimal i Biodacynę (tę ostatnią po stwierdzeniu, że coś się dzieje z rogówką). Po czym w maju rozłożył ręce i dał nam namiar do psiego okulisty w Olsztynie.
Tam po badaniach okazało się, że piesek ma grudkowe zapalenie 3 powieki, zapalenie spojówek i początki zmian na rogówce.
Po 2 tyg brania kolejnych kropel w postaci dexametazonu, neospheryne i cornelgelu grudek już nie było. Niestety na obu oczach pojawiły się malutkie "chmurki" , wiec robiliśmy badania na tarczyce (były w normie), po czym pies brał biodacynę i cornelgel.
Niestety zapalenie spojówek przybrało na mocy, wiec znów dostaliśmy tobradex i cornelgel. I tak podawaliśmy to do czasu aż aptek zrobiła nam na rogówkę tacrolimus. Po tygodniu brania tacrolimusa (gdzie przez kilka dni stan oczu wydawał się o niebo lepszy) pojawiła się silna reakcja spojówek (były wręcz sine i pies ciągle tarł łapami). Znów pojechaliśmy do okulisty. Ten po wnikliwym badaniu stwierdził, że stan zapalny rogówki cofnął się prawie zupełnie, ale najwidoczniej z boku niezależnie pojawił się stan zapalny spojówek. To było w piątek 20,07. Do dziś pies brał znów tylko tobradex i cornelgel. Niestety nie jest ni w ząb lepiej a nawet gorzej, bo pies cały dzień ma zamkniete oczy, które otwiera tylko kiedy wracamy z pracy lub idzie na spacer (otwiera tak na 50%). Już nie wiem, co mam robić. Płakać mi się chce jak na niego patrzę. Dzwoniłam do tego okulisty i kazał mi przyjechać na wymaz w dniu jutrzejszym. Czy ktoś miał coś podobnego? A może udać się po drugą opinię do innego psiego okulisty (najgorzej że najbliższy to 250km ode mnie....)
Pies je normalnie, pije... nawet chciałby się bawić, ale co z tego jak co jakiś czas uderza się o różne rzeczy w domu. A ja już nie wiem jak mu pomóc (kartę z jego całego leczenia mam do wglądu)