Rak sutka
: 01 sierpnia 2018, 23:54
Dzień dobry,
nasza Ruda miała w kwietniu operację usunięcia całej jednej listwy mlecznej i węzła chłonnego w pachwinie (miesiąc wcześniej została wysterylizowana z powodu ropomacicza), przed dwoma tygodniami wykonana została częściowa mastektomia (bez dwóch górnych sutków), nie usunięty został węzeł chłonny, ponieważ sunia miała kłopoty z oddychaniem podczas narkozy (wziewnej) i nasz chirurg nie chciał przedłużać operacji. A teraz rozpoznanie: W pierwszej listwie (oprócz guza łagodnego): wewnątrzprzewodowy rak brodawkowaty o niskim stopniu złośliwości (intraductal papillary carcinoma GI). W drugiej listwie rak prosty gruczołu mlekowego o średnim stopniu złośliwości (simple carcinoma GII). W obu listwach były jeszcze guzki łagodne i zmiany dysplastyczne. Rany goją się w miarę dobrze. W płucach zmian nie ma.
Nasz chirurg prowadzi sunię bardzo dobrze, ale zawsze zasięgamy opinii na forum. Bardzo boję się o naszą Rudą (ma 12 lat). Jakie ma Pan, panie Jarku, doświadczenia z takimi typami nowotworów? Wydawało mi się, że nasz wet trochę posmutniał po drugiej operacji. A my z nim.
M.
nasza Ruda miała w kwietniu operację usunięcia całej jednej listwy mlecznej i węzła chłonnego w pachwinie (miesiąc wcześniej została wysterylizowana z powodu ropomacicza), przed dwoma tygodniami wykonana została częściowa mastektomia (bez dwóch górnych sutków), nie usunięty został węzeł chłonny, ponieważ sunia miała kłopoty z oddychaniem podczas narkozy (wziewnej) i nasz chirurg nie chciał przedłużać operacji. A teraz rozpoznanie: W pierwszej listwie (oprócz guza łagodnego): wewnątrzprzewodowy rak brodawkowaty o niskim stopniu złośliwości (intraductal papillary carcinoma GI). W drugiej listwie rak prosty gruczołu mlekowego o średnim stopniu złośliwości (simple carcinoma GII). W obu listwach były jeszcze guzki łagodne i zmiany dysplastyczne. Rany goją się w miarę dobrze. W płucach zmian nie ma.
Nasz chirurg prowadzi sunię bardzo dobrze, ale zawsze zasięgamy opinii na forum. Bardzo boję się o naszą Rudą (ma 12 lat). Jakie ma Pan, panie Jarku, doświadczenia z takimi typami nowotworów? Wydawało mi się, że nasz wet trochę posmutniał po drugiej operacji. A my z nim.
M.