Dzień dobry,
jestem właścicielką psa u którego zdiagnozowano przepuklinę przeponową pourazową.
Pisze tu bo nie mam już sił jak pomoc mojemu Fredziowi - tak ma na imię poszkodowany, z nadzieją że tutaj uzyskam jakieś cenne rady.
Zacznijmy od początku. Fred jest 8 letnim posokowcem bawarskim, u mnie jest od 4 lat. Gdy go wzięłam pod swoje skrzydła od poprzedniego właściciela który niezbyt o niego dbał, wiedziałam, że ma problemy z wymiotami i o tym ze w młodości, tj jak miał około roku, przeżył wypadek komunikacyjny. Powikłaniami tego wypadku jest dość krzywo zrośnięta miednica(wystająca) i kilka blizn na łapkach od złamania. No i najważniejsze, czyli ta przepuklina. Tego niestety poprzedni właściciel ani weterynarz który go leczył nie wiedział i nie podjął leczenia.
Z badań jakie udało mi się zrobić u dwóch innych weterynarzy dowiedziałam się tego samego. Robione było Rtg oraz USG i badania krwi. Lekarze stwierdzili przepuklinę przeponową, oraz bardzo zniszczoną wątrobę, na wskutek wypadku lub złego żywienia(u mnie je bardzo dobrą karmę). Próby wątrobowe koszmarne, przekroczone kilkukrotnie. Na usg widocznie zagazowany żołądek i wątroba gdzieś tam pomiędzy płucami, raz nawet serce było po przeciwnej stronie niż powinno(czy to w ogóle możliwe?!)
Pies na co dzień jest żywy wesoły, jednak bardzo ale to bardzo chudy, dostaje jeść często i w małych ilościach, inaczej wymiotuje. Często też wymiotuje po napiciu się dużej ilości wody. Od czasu do czasu miewa krótkie napady duszności, ale radzi sobie z nimi. Raz na jakiś czas ma takie dni, że cały dzień się źle czuje, wymiotuje, jest osowiały i wyciąga i rozciąga się na wszystkie strony, przy tym bardzo piszcząc. Takie dni rzadko się zdarzają ale kiedy już są, towarzyszy nam przy tym mnóstwo stresu w obawie zagrożenia życia naszego pupila. Teraz właśnie Fredzio ma takie dni i bardzo się martwimy bo tak źle jeszcze nie było, trwa to już tydzień i nie wiemy jak mu pomoc. Byliśmy kilka dni temu u weta i podał mu Trocoxil, który miał mu zmniejszyć ból, jednak nic nie dał.<br/>
Lekarze, u których byłam odradzili operację ze względu dużego ryzyka zrostów i niepomyślności operacji oraz złych wyników wątrobowych.
Ja już nie wiem jak temu psu mam pomóc, dlatego piszę z nadzieją na jakąś pomoc, poradę Czy jest jakaś szansa lub sposób na wyleczenie mojego psa? Może ktoś zna jakiś lekarzy którzy zajmują się takimi ciężkimi przypadkami?
W załączeniu przesyłam zdjęcie Fredzia oraz wyniki badań laboratoryjnych, niestety zdjęć RTG nie posiadam.<br/>
Dwa miesiące dostawał Zentonil ale wyniki się nie polepszyły a pogorszyły nawet, wiec mój Wet kazał odstawić i nic dalej z tym nie robić, po prostu cieszyć się ze żyje i ma się tak dobrze. Wbrew pozorom i to na co wskazują badani to silny i wesoły pies, jednak teraz już naprawdę źle się czuje a my nie śpimy po nocach i masujemy mu brzuszek.
https://zapodaj.net/42c8f7c4a9399.jpg.html - wyniki badań wątrobowych, morfologia robiona było wszystko ok.
https://zapodaj.net/3ac92e95f3709.jpg.html Taka pozycja chyba sprawia mu ulgę bo gdy źle się czuje potrafi nawet tak zasnąć.
https://zapodaj.net/e36bbbcb28ceb.jpg.html
Panie doktorze Jarku - proszę o jakąś poradę, czy jest to do wyleczenia lub chociaż poprawienia jakości życia mojego psa? Czytając opinie o Panu doktorze nie zastanawiałabym się tylko wsiadła w samochód i jechała, tyle ze dzieli nas prawie 700 km.... może chociaż jakaś porada internetowo, może polecenie kogoś znajomego z stron Pomorza?
Pozdrawiam
Przepuklina przeponowa pourazowa
zdecydowanie operacja, zarówno stan watroby, wychudzenie i te boleści i wymioty to efekt przepukliny na 90-95 %. Zrosty da się rozdzielić, ale żyć tak jak teraz żyje to zwierzę to koszmar.
Dziękuje za odpowiedz. Zgadzam się, nie mogę sobie wyobrazić co czuje, choć dopiero ostatni rok jest tak kiepsko, co zgodzi się Pan ze to dziwne. Panie doktorze, weterynarze u których byłam zdecydowanie odradzali i stwierdzili że przy tych wynikach pies nie przeżyje nawet narkozy a co dopiero zabieg, dlatego jestem kompletnie w potrzasku i po wizycie u dwóch różnych polecanych odpuściłam leczenie jak zalecali.
Czy zna Pan kogoś z okolic Pomorza godnego polecenia co mógłby takowa operacje wykonać?
Czy zna Pan kogoś z okolic Pomorza godnego polecenia co mógłby takowa operacje wykonać?
niestety nie proszę pytać swoich lekarzy
A wiec Fredzio jest już po operacji! Wszystko się udało, skierowano nas do świetnego Szpitala w Gdańsku, gdzie piesio miał super opiekę. Zrobiono przed operacja rezonans magnetyczny, okazało się ze to była przepuklina otrzewnowo-osierdziowa, która jak mi powiedziano w większości przypadków jest wrodzona i tak było najprawdopodobniej w jego przypadku. W worku osierdziowym znajdowały się jelita cienkie, woreczek żółciowy, żołądek i w części wątroba.
Teraz piesek jest już po operacji, czuje się super, dochodzi do siebie, tylko z jego wątrobą bardzo słabo. Prawy płat w zaniku, bardzo mały, lewy kalafiarowaty, również bardzo mały.
Podczas zabiegu pobrano próbki do badania histopatologicznego, okazało się ze jest juz na granicy marskości wątroby, a ten prawy płat praktycznie nie funkcjonuje. Nastąpiło tak prawdopodobnie wskutek ciągłego niedokrwienia wątroby, która ciagle była ściśnieta w przeponie.
Panie dr Jarku chciałam podziękować, że odpowiedział mi Pan i popchnął w stronę zrobienia tej operacji której tak bardzo się bałam.
Hepato Force - to mam podawać psiakowi jako sumplemwnt wspomagający, oraz puszki RC Hepatic, jednak tych on bardzo nie lubi, wręcz odchodzi gdy czuje ze to tą karmę mu nakładam.
Jakie karmy na wątrobę możecie polecić które wasze psy chętnie jadły? A może mogę coś dodawać do tej karmy by poprawić jej smakowitość?
Czy przy Hepato Force mogę dodatkowo podawać mu ostropest zmielony bądź olej z ostropest tłoczony na zimno do karmy?
Teraz piesek jest już po operacji, czuje się super, dochodzi do siebie, tylko z jego wątrobą bardzo słabo. Prawy płat w zaniku, bardzo mały, lewy kalafiarowaty, również bardzo mały.
Podczas zabiegu pobrano próbki do badania histopatologicznego, okazało się ze jest juz na granicy marskości wątroby, a ten prawy płat praktycznie nie funkcjonuje. Nastąpiło tak prawdopodobnie wskutek ciągłego niedokrwienia wątroby, która ciagle była ściśnieta w przeponie.
Panie dr Jarku chciałam podziękować, że odpowiedział mi Pan i popchnął w stronę zrobienia tej operacji której tak bardzo się bałam.
Hepato Force - to mam podawać psiakowi jako sumplemwnt wspomagający, oraz puszki RC Hepatic, jednak tych on bardzo nie lubi, wręcz odchodzi gdy czuje ze to tą karmę mu nakładam.
Jakie karmy na wątrobę możecie polecić które wasze psy chętnie jadły? A może mogę coś dodawać do tej karmy by poprawić jej smakowitość?
Czy przy Hepato Force mogę dodatkowo podawać mu ostropest zmielony bądź olej z ostropest tłoczony na zimno do karmy?